1 00:00:07,000 --> 00:00:32,000 Tłumaczyli: rarehare & józek 2 00:00:33,000 --> 00:01:10,000 Korekta: Igloo666 3 00:07:38,000 --> 00:08:18,000 /Świat inwestycji /może być niczym dżungla. 4 00:08:19,000 --> 00:09:05,000 /Byki, niedźwiedzie. /Niebezpieczeństwo czyha na każdym rogu. 5 00:09:06,000 --> 00:10:00,000 /Dlatego w Stratton Oakmont /jesteśmy dumni z bycia najlepszymi. 6 00:10:01,000 --> 00:10:48,000 /Wyszkoleni profesjonaliści /poprowadzą was przez finansową dzicz. 7 00:10:49,000 --> 00:11:11,000 /Stratton Oakmont. 8 00:11:12,000 --> 00:11:28,000 /Stabilność. 9 00:11:29,000 --> 00:11:53,000 /Uczciwość. 10 00:11:54,000 --> 00:12:20,000 /Duma. 11 00:12:34,000 --> 00:13:10,000 /Raz, dwa, trzy! 12 00:14:07,000 --> 00:14:52,000 25 patoli dla kutasa, który trafi w środek! 13 00:14:53,000 --> 00:15:21,000 Dajecie! 14 00:15:22,000 --> 00:15:57,000 Raz, dwa, trzy! 15 00:16:16,000 --> 00:16:37,000 /Nazywam się Jordan Belfort. 16 00:16:38,000 --> 00:17:10,000 /Nie on. /Ja. Właśnie. 17 00:17:11,000 --> 00:17:42,000 /Były przedstawiciel klasy średniej, /wychowany przez księgowych 18 00:17:43,000 --> 00:18:11,000 /w małym mieszkaniu /w Bayside w Queens. 19 00:18:12,000 --> 00:19:13,000 /W wieku 26 lat jako prezes firmy maklerskiej /zarobiłem 49 milionów dolarów. 20 00:19:14,000 --> 00:20:31,000 /Wkurzyłem się, bo zabrakło mi tylko trzech /do miliona tygodniowo. 21 00:20:32,000 --> 00:20:38,000 /Nie, nie, nie. 22 00:20:39,000 --> 00:21:11,000 /Ferrari było białe, jak Dona Johnsona /w "Policjantach z Miami". 23 00:21:12,000 --> 00:21:46,000 /Nie czerwone. 24 00:22:08,000 --> 00:22:55,000 /Ta olbrzymia posiadłość /to mój dom. 25 00:22:56,000 --> 00:23:40,000 /Moja żona, Naomi. /Księżna Bay Ridge na Brooklynie. 26 00:23:41,000 --> 00:24:14,000 /Była modelka /i laska z reklam Millera. 27 00:24:15,000 --> 00:25:22,000 /Tak, to ona robiła mi gałę w ferrari, /także chowaj chuja w porty. 28 00:25:23,000 --> 00:25:47,000 /Na dokładkę do Naomi /i dwójki cudnych dzieci 29 00:25:48,000 --> 00:26:21,000 /mam rezydencję, prywatny odrzutowiec, /sześć samochodów, trzy konie, 30 00:26:22,000 --> 00:27:29,000 /dwa letnie apartamenty /oraz 50-metrowy jacht. 31 00:28:09,000 --> 00:28:35,000 /Uprawiam hazard niczym degenerat, /piję jak chlor 32 00:28:36,000 --> 00:29:06,000 /i 5 lub 6 razy tygodniowo /jebię się z dziwkami. 33 00:29:07,000 --> 00:29:37,000 /Trzy różne agencje federalne /próbują mnie dopaść. 34 00:29:38,000 --> 00:30:29,000 /Przy okazji, /uwielbiam dragi. 35 00:31:35,000 --> 00:31:50,000 Podoba ci się? 36 00:31:51,000 --> 00:32:31,000 /Później tej nocy... 37 00:33:46,000 --> 00:34:40,000 Wzbij się! Rozbijemy się, do cholery. 38 00:34:41,000 --> 00:35:09,000 Wyluzuj. 39 00:36:39,000 --> 00:37:28,000 - W porządku? - Tak, dobra robota. 40 00:37:29,000 --> 00:37:48,000 Uważaj na siebie. 41 00:37:49,000 --> 00:38:50,000 - Do następnego, brachu. - Do następnego. 42 00:39:17,000 --> 00:39:55,000 Na co dzień spożywam ilości prochów, które otumaniłyby 43 00:39:56,000 --> 00:40:44,000 Manhattan, Long Island i Queens. Na miesiąc. 44 00:40:45,000 --> 00:41:42,000 - Dobrze pan wygląda, panie Jordan. - Łykam do 20 ludów dziennie na "ból pleców". 45 00:41:43,000 --> 00:42:07,000 Adderall dla koncentracji. 46 00:42:08,000 --> 00:43:00,000 Xanax relaksuje, trawka uspokaja, kokaina budzi, a morfina... 47 00:43:01,000 --> 00:43:57,000 jest po prostu świetna. Dzień dobry. 48 00:44:35,000 --> 00:44:59,000 Ale z wszystkich dragów, które widział świat, 49 00:45:00,000 --> 00:45:40,000 jeden uwielbiam najbardziej. 50 00:45:41,000 --> 00:46:29,000 Po odpowiedniej dawce tego gówna staniecie się niepokonani. 51 00:46:30,000 --> 00:47:33,000 Gotowi zwojować świat i wypatroszyć wrogów. 52 00:47:44,000 --> 00:48:31,000 Nie mówię o tym, tylko TYM. 53 00:49:04,000 --> 00:49:24,000 /Pieniądze nie tylko/ /dają wam lepsze życie, 54 00:49:25,000 --> 00:49:51,000 /najlepsze jedzenie, /auta i cipki. 55 00:49:52,000 --> 00:50:50,000 /Robią z ciebie lepszego człowieka. /Wspierasz kościół lub partie polityczne. 56 00:50:51,000 --> 00:52:03,000 /Możesz nawet ocalić jebanego /puszczyka plamistego. 57 00:52:08,000 --> 00:52:39,000 /Zawsze chciałem być bogaty. /Cofnijmy się więc chwilę. 58 00:52:40,000 --> 00:53:23,000 /22 lata, świeżo po ślubie, /gówniarz z bzikiem na punkcie kasy. 59 00:53:24,000 --> 00:55:10,000 /Jadę więc od jedynego miejsca na świecie, /odpowiadającego moim wygórowanym ambicjom. 60 00:56:34,000 --> 00:57:47,000 Jesteś gorszy niż glon. Masz z tym problem... Jordan? 61 00:57:59,000 --> 00:58:32,000 - Żadnego. - Świetnie, bo taka jest prawda. 62 00:58:33,000 --> 00:58:43,000 Jesteś glonem. 63 00:58:44,000 --> 00:59:40,000 Jesteś "połączeniowcem", więc będziesz wybierał numery 500 razy dziennie, 64 00:59:41,000 --> 01:00:09,000 próbując połączyć mnie z bogatymi biznesmenami. 65 01:00:10,000 --> 01:00:44,000 Dopóki nie pchniesz Series 7, nie tykasz się niczego innego. 66 01:00:45,000 --> 01:01:12,000 Siadaj! 67 01:01:15,000 --> 01:01:50,000 W ostatnim roku zarobiłem 300 tysięcy dolarów. 68 01:01:51,000 --> 01:02:23,000 Drugi gość, dla którego będziesz pracował, zarobił ponad milion. 69 01:02:24,000 --> 01:03:13,000 /Milion dolarów? /To dopiero musi być gnida. 70 01:03:14,000 --> 01:03:46,000 Jordan Belfort? Mark Hanna. 71 01:03:47,000 --> 01:04:11,000 - Miło mi. - Mnie również. 72 01:04:12,000 --> 01:04:29,000 Widzę, że poznałeś tutejszą pizdę. 73 01:04:30,000 --> 01:05:10,000 Uśmiech i wybieraj. I nie podnoś jebanego łba do 13. 74 01:05:11,000 --> 01:05:56,000 Jebać go. Ja tu jestem starszym maklerem, a on tylko płochliwym frajerem. 75 01:05:57,000 --> 01:06:11,000 Ssij, Hanna. 76 01:06:12,000 --> 01:07:14,000 - Naprawdę dałeś prognozę akcji na rozmowie? - Musiałem się jakoś wybić. 77 01:07:15,000 --> 01:07:38,000 Zajebiście, kurwa. 78 01:07:39,000 --> 01:08:00,000 - Lunch, dzisiaj. - Dobrze. 79 01:08:01,000 --> 01:08:53,000 Nie zaczniemy jednak o 9:30, bo nasi klienci już odbierają telefony. 80 01:08:54,000 --> 01:09:38,000 3... 2... 1! Do jebania! 81 01:09:46,000 --> 01:10:25,000 /Chcecie poznać odgłos pieniędzy? /Odwiedźcie parkiet giełdowy na Wall Street. 82 01:10:26,000 --> 01:10:57,000 /"Pierdol", "jeb to", /"kutas", "chuj", "pizda". 83 01:10:58,000 --> 01:11:31,000 /Nie mogłem uwierzyć, /jak ze sobą gadali. 84 01:11:32,000 --> 01:12:24,000 /Uzależniłem się w kilka sekund. /To było niczym adrenalina. 85 01:12:25,000 --> 01:13:18,000 Sprawdź teraz akcje, pizdowaty chuju. 86 01:13:19,000 --> 01:14:11,000 - Podnoś pierdoloną słuchawkę! - Przepraszam. 87 01:14:12,000 --> 01:14:31,000 Straszny z ciebie chujek, Hanna. 88 01:14:32,000 --> 01:15:02,000 Gówno nas obchodzi, jak działa ta technologia. 89 01:15:03,000 --> 01:15:27,000 Obchodzi nas tylko zarabianie jebanej kasy. 90 01:15:28,000 --> 01:16:08,000 - A więc 2000. - Jordan Belfort. 91 01:16:09,000 --> 01:16:41,000 I gitara! Czas podzielić się akcjami. 92 01:16:42,000 --> 01:17:18,000 2000, Microsoft. Prosto do dziury! 93 01:17:19,000 --> 01:17:45,000 Chodź. 94 01:17:57,000 --> 01:18:19,000 Uważaj, gorące. 95 01:18:20,000 --> 01:19:05,000 Zamknij jebańca! Zamykaj. 96 01:23:31,000 --> 01:23:58,000 - Koki? - Nie, dzięki. 97 01:23:59,000 --> 01:24:26,000 Panie Hanna, czym mogę służyć w to wspaniałe popołudnie? 98 01:24:27,000 --> 01:25:19,000 Plan jest taki, Hector. Dwa razy Absolut Martini. 99 01:25:20,000 --> 01:25:35,000 Wiesz, jakie lubię. Na czysto. 100 01:25:36,000 --> 01:26:19,000 Po upływie 7,5 minuty przyniesiesz kolejne dwie, 101 01:26:20,000 --> 01:26:51,000 a potem co pięć minut kolejne dwie, 102 01:26:52,000 --> 01:27:40,000 - póki jeden z nas nie padnie w chuj. - Doskonała strategia. 103 01:27:41,000 --> 01:28:29,000 - Mnie wystarczy woda, ale dziękuję. - Pierwszy dzień na Wall Street. 104 01:28:30,000 --> 01:28:48,000 Daj mu czas. 105 01:28:49,000 --> 01:29:18,000 Dziękuję. 106 01:29:24,000 --> 01:30:30,000 Daje pan radę normalnie funkcjonować, mimo bycia na haju? 107 01:30:31,000 --> 01:31:18,000 A jak inaczej, do chuja pana? Kokaina i dziwki, przyjacielu. 108 01:31:19,000 --> 01:31:45,000 Pewnie. 109 01:31:46,000 --> 01:32:37,000 Cieszę się, że jestem częścią pańskiego zespołu. 110 01:32:38,000 --> 01:33:12,000 - Pańscy klienci są... - Pierdol klientów. 111 01:33:13,000 --> 01:33:55,000 Twoim jedynym zadaniem jest położyć mięcho na stole. 112 01:33:56,000 --> 01:34:23,000 - Masz dziewczynę? - Jestem żonaty. 113 01:34:24,000 --> 01:34:49,000 Mam żonę Teresę, która jest fryzjerką. 114 01:34:50,000 --> 01:35:07,000 - Gratulacje. - Dziękuję. 115 01:35:08,000 --> 01:35:22,000 Pomyśl o niej. 116 01:35:23,000 --> 01:36:13,000 Twoim zadaniem jest transfer pieniędzy z kieszeni klientów do twoich. 117 01:36:14,000 --> 01:37:05,000 A jeśli klienci też na tym zarobią, skorzysta każdy. 118 01:37:06,000 --> 01:37:55,000 Nie. Pierwsza zasada Wall Street. 119 01:37:56,000 --> 01:38:33,000 Nikt, nawet jeśli jesteś Warrenem albo Jimmym Buffetem, 120 01:38:34,000 --> 01:39:24,000 nikt nie wie, czy akcje pójdą w górę, w dół, czy ki chuj. 121 01:39:25,000 --> 01:39:44,000 A już na pewno nie maklerzy. 122 01:39:45,000 --> 01:40:05,000 Chodzi o "fugazi". Wiesz, co to jest? 123 01:40:06,000 --> 01:41:23,000 - Tak, to fałszywka. - Tak, fugazy, pegazy. Nie istnieje. 124 01:41:25,000 --> 01:41:55,000 Nigdy nie było na tej ziemi, nie ma go na tablicy pierwiastków. 125 01:41:56,000 --> 01:42:35,000 Za chuja nie jest prawdziwe. 126 01:42:36,000 --> 01:42:54,000 Skup się. 127 01:42:55,000 --> 01:43:25,000 Niczego nie tworzymy ani nie budujemy. 128 01:43:26,000 --> 01:44:14,000 Jeśli masz więc klienta, który kupił akcje za 8, a teraz są po 16, 129 01:44:15,000 --> 01:44:43,000 więc jest w pizdu szczęśliwy i chce je wypłacić. 130 01:44:44,000 --> 01:45:14,000 Zabrać jebane pieniążki i zwiać do domu. Nie pozwalasz im na to. 131 01:45:15,000 --> 01:45:53,000 To by wszystko urzeczywistniło. Co więc robisz? 132 01:45:54,000 --> 01:46:25,000 Masz kolejny światły pomysł. Wyjątkowy. 133 01:46:26,000 --> 01:47:14,000 Kolejna sytuacja, kolejna akcja, by zainwestował swój zarobek. 134 01:47:15,000 --> 01:47:55,000 I zrobi to za każdym razem, bo to jebany ćpun. 135 01:47:56,000 --> 01:48:25,000 A ty to tylko powtarzasz. W kółko i w kółko. 136 01:48:26,000 --> 01:49:15,000 On tymczasem myśli, że ma w chuj kasy. Na papierze, faktycznie. 137 01:49:16,000 --> 01:49:54,000 Ale my, maklerzy? Zgarniamy tę prawdziwą forsę. 138 01:49:55,000 --> 01:50:45,000 - Prowizje, skurwysynu! - No tak! 139 01:50:46,000 --> 01:51:24,000 Niesamowite, proszę pana. Jestem strasznie podekscytowany. 140 01:51:25,000 --> 01:51:34,000 Prawidłowo. 141 01:51:35,000 --> 01:52:14,000 Są dwa klucze do sukcesu w pracy maklera. 142 01:52:15,000 --> 01:53:15,000 Przede wszystkim, musisz być wyluzowany. 143 01:53:16,000 --> 01:54:11,000 - Zwalasz sobie? - Czy zwalam? Tak. 144 01:54:14,000 --> 01:54:44,000 - Pewnie. - Ile razy w tygodniu? 145 01:54:45,000 --> 01:55:15,000 Trzy, cztery. 146 01:55:16,000 --> 01:55:50,000 Postaraj się bardziej. To poziom nowicjusza. 147 01:55:51,000 --> 01:56:34,000 Ja walę sobie przynajmniej dwa razy dziennie. 148 01:56:35,000 --> 01:57:11,000 Rano, zaraz po treningu i drugi raz po lunchu. 149 01:57:12,000 --> 01:57:24,000 Serio? 150 01:57:25,000 --> 01:58:25,000 Nie robię tego, bo chcę, tylko dlatego, że muszę, kurwa. 151 01:58:26,000 --> 01:58:54,000 Cały dzień pracujesz z liczbami. 152 01:58:55,000 --> 01:59:35,000 Przecinki dziesiętne, wysokie częstotliwości. 153 01:59:36,000 --> 01:59:56,000 Pierdolone cyferki. 154 01:59:57,000 --> 02:00:36,000 Wszystko powyżej ramion dostaje mocno w kość. 155 02:00:37,000 --> 02:01:02,000 To może ostro osłabić. 156 02:01:03,000 --> 02:01:24,000 Trzeba nakarmić gąskę. Utrzymać cyrkulację. 157 02:01:25,000 --> 02:01:57,000 - Regularnie kręcić śmigłem. - Jasne. 158 02:01:58,000 --> 02:02:21,000 To nie rada, tylko recepta. Zaufaj mi. 159 02:02:22,000 --> 02:02:52,000 Jeśli tego nie zrobisz, legniesz ostro. 160 02:02:53,000 --> 02:03:14,000 Podzielisz różniczkę i wygniesz w chuj na bok. 161 02:03:15,000 --> 02:03:47,000 Albo jeszcze gorzej, już tak bywało, implodujesz. 162 02:03:48,000 --> 02:04:15,000 - Tego bym nie chciał. - Nie chciałbyś. 163 02:04:16,000 --> 02:04:50,000 - Chcę tu trochę zabawić. - Implozje są paskudne. 164 02:04:51,000 --> 02:05:12,000 Wyskakuj do kibelka, szprychuj, ile wlezie, 165 02:05:13,000 --> 02:05:59,000 a kiedy będziesz już tym dobry, będziesz walił, myśląc o jebanej kasie. 166 02:06:00,000 --> 02:07:11,000 Drugi klucz do sukcesu to ta petarda zwana kokainą. 167 02:07:25,000 --> 02:07:47,000 Dzięki niej zachowasz trzeźwość umysłu. 168 02:07:48,000 --> 02:08:18,000 Będziesz też szybciej wybierał numery. I wiesz, co jeszcze? 169 02:08:19,000 --> 02:08:52,000 Mi to pasuje. 170 02:09:09,000 --> 02:09:26,000 Obroty. Nadążasz? 171 02:09:27,000 --> 02:09:57,000 - Obroty. - Niech klienci wirują na diabelskim młynie. 172 02:09:58,000 --> 02:10:30,000 Cały czas. Przez całą dobę i cały rok. 173 02:10:31,000 --> 02:11:00,000 Przez dekady i cholerne wieki. 174 02:11:01,000 --> 02:11:47,000 To wszystko. Tak wygląda ta gra. 175 02:11:48,000 --> 02:12:29,000 - Oliwkę? - Dziękuję. 176 02:15:18,000 --> 02:16:09,000 Jesteśmy wspólnym mianownikiem. 177 02:17:08,000 --> 02:17:21,000 Nie przestawaj. 178 02:17:22,000 --> 02:17:58,000 Kasa wpada do portfela 179 02:17:59,000 --> 02:18:37,000 Parada nadciąga w stronę Broadwayu 180 02:18:38,000 --> 02:19:37,000 W kierunku każdym droga jednokierunkowa 181 02:19:49,000 --> 02:20:25,000 /Przez następne pół roku /poznałem wszystkie sekrety Wall Street. 182 02:20:26,000 --> 02:21:41,000 /Zarabiałem chujową kasę /i szykowałem się do Series 7. 183 02:23:23,000 --> 02:24:23,000 /I w końcu zostałem licencjonowanym maklerem, /gotowym zbić fortunę. 184 02:24:24,000 --> 02:25:39,000 /Mój pierwszy dzień /jako przyszły Władca Wszechświata. 185 02:25:47,000 --> 02:26:19,000 19 października 1987 roku 186 02:26:20,000 --> 02:27:51,000 Pół rok temu miałem Exxona po 86,25, a teraz jest za 36,5! Proszę pana! 187 02:28:02,000 --> 02:28:38,000 /Dzień ten przeszedł do historii /jako Czarny Poniedziałek. Jak chuj. 188 02:28:39,000 --> 02:29:49,000 /Do 16 rynek spadł o 508 punktów. /To największy spadek od krachu w 1929. 189 02:29:50,000 --> 02:30:07,000 Nasze rodziny się znają! 190 02:30:08,000 --> 02:30:56,000 Jakiś jebany kraj w Europie padł, ale nasz rynek się trzyma. 191 02:30:57,000 --> 02:31:21,000 Nie chcesz tego sprzedawać. 192 02:31:22,000 --> 02:31:45,000 - Co się stało? Jebane tsunami. - To olbrzymi błąd. 193 02:31:46,000 --> 02:32:22,000 - Tak, pomówię z pańską żoną. - Zaufaj mi. Nie odbieraj telefonu. 194 02:32:23,000 --> 02:33:39,000 Wiele osób będzie dzwoniło, próbując wyprać twoje brudy. 195 02:34:59,000 --> 02:35:30,000 No kurwa... 196 02:35:36,000 --> 02:36:05,000 Ja pierdolę! 197 02:36:06,000 --> 02:36:48,000 /Niesamowite! /Pierwszy gówniany dzień bycia maklerem. 198 02:36:49,000 --> 02:37:42,000 /W ciągu miesiąca L.F. Rothschild, /działająca od 1899 roku, 199 02:37:43,000 --> 02:38:22,000 /zamknęła działalność. /Wall Street mnie połknęło, 200 02:38:23,000 --> 02:39:11,000 /by zaraz potem mnie wysrać. 201 02:39:23,000 --> 02:39:58,000 Możemy zastawić mój pierścionek zaręczynowy. 202 02:39:59,000 --> 02:40:30,000 - Gdyby zaszła taka potrzeba. - Posłuchaj mnie. 203 02:40:31,000 --> 02:40:59,000 Niczego nie będziemy zastawiać. 204 02:41:00,000 --> 02:41:19,000 - Co ci zawsze powtarzam? - Że będziesz milionerem. 205 02:41:20,000 --> 02:42:01,000 Właśnie. Coś znajdziemy. 206 02:42:02,000 --> 02:42:42,000 A to? "Najlepiej u Wiza". Sklep elektroniczny. 207 02:42:43,000 --> 02:43:09,000 - Wykładacz towaru? - Nie będziesz tam pracował. 208 02:43:10,000 --> 02:43:39,000 - Tak, ale ty zaczniesz od... - Jordan, wykończysz się tam. 209 02:43:40,000 --> 02:44:18,000 - Mogę awansować na kierownika sklepu. - Nie będziesz wykładaczem. 210 02:44:19,000 --> 02:44:42,000 - Dlaczego? - Bo jesteś maklerem. 211 02:44:43,000 --> 02:45:51,000 Nikt nie zatrudnia teraz maklerów. Rozumiesz to? 212 02:46:26,000 --> 02:46:52,000 Tu zatrudniają. 213 02:46:53,000 --> 02:47:36,000 - Co tam jest napisane? - Maklerzy giełdowi. 214 02:47:37,000 --> 02:48:21,000 Maklerzy na Long Island. 215 02:51:21,000 --> 02:52:23,000 - Szukam Centrum Inwestorów. - Chcesz inwestować? 216 02:52:24,000 --> 02:52:59,000 Nie. Szukam Centrum Inwestorów. 217 02:53:00,000 --> 02:53:51,000 - Tak, to tutaj. Jestem Dwayne. - Dwayne? 218 02:53:52,000 --> 02:54:12,000 - Tak. - Cześć, rozmawialiśmy przez telefon. 219 02:54:13,000 --> 02:54:53,000 Jestem Jordan Belfort, makler z Rothschild w Nowym Jorku. 220 02:54:54,000 --> 02:55:22,000 Usiądź. Jak się masz? 221 02:55:23,000 --> 02:56:01,000 - Dzwoniłeś, tak? - Dwie godziny temu. 222 02:56:02,000 --> 02:56:41,000 - Wiem, że w tym przypadku pójdzie w górę. - O to w tych chodzi. 223 02:56:42,000 --> 02:57:47,000 Trzy centy za akcję! Łącznie trzy dolary, skąpy skurwielu! 224 02:57:48,000 --> 02:58:18,000 - Gdzie macie Quotrony? - Quotrony? 225 02:58:19,000 --> 02:58:46,000 - Komputery. - Nie potrzebujemy ich. 226 02:58:47,000 --> 02:58:59,000 Handlujemy z różowych kartek. 227 02:59:00,000 --> 02:59:20,000 - Kartek? - Tak, to groszowe akcje. 228 02:59:21,000 --> 02:59:52,000 Firmy, które nie mogą być w NASDAQ, bo nie mają odpowiedniego kapitału 229 02:59:53,000 --> 03:00:14,000 - handlują akcjami tutaj. - Akcje groszowe? 230 03:00:15,000 --> 03:01:29,000 - Ta, Aerodhyne, jest bardzo interesująca. - Aerotyne? 231 03:01:55,000 --> 03:02:09,000 - Bardzo pożądana. - Tak? 232 03:02:10,000 --> 03:02:46,000 To bracia, którzy mają fabrykę antyradarów w garażu. 233 03:02:47,000 --> 03:03:11,000 Z Dubuque. A może to mikrofale, nie pamiętam. 234 03:03:12,000 --> 03:03:52,000 Dzwonisz pod firmowy numer i odbiera ich urocza mama, Dorothy. 235 03:03:53,000 --> 03:04:31,000 Nic więcej o nich nie wiem. 236 03:04:32,000 --> 03:05:29,000 Sześć centów za akcję? Kto kupuje takie gówno? 237 03:05:30,000 --> 03:06:22,000 Szczerze mówiąc głównie idioci. Zawsze listonosze, czasami hydraulicy. 238 03:06:23,000 --> 03:06:52,000 Znaleźli nas w reklamie w Hustlerze i Popular Mechanics, 239 03:06:53,000 --> 03:07:20,000 a tam było napisane, że wzbogacą się w oka mgnieniu. 240 03:07:21,000 --> 03:07:48,000 - W Hustlerze? - Wiesz, ten świerszczyk? 241 03:07:49,000 --> 03:08:16,000 - Tak, z babeczkami. - Wieloma. 242 03:08:17,000 --> 03:08:53,000 Pomagamy im sfinansować domy, pierścionki zaręczynowe, 243 03:08:54,000 --> 03:10:08,000 - a może nawet łódź. - I to wszystko jest uregulowane? 244 03:10:12,000 --> 03:11:00,000 - Tak jakby... - "Tak jakby"? 245 03:11:01,000 --> 03:11:24,000 Jezu Chryste! Co za różnica kursu. 246 03:11:25,000 --> 03:11:48,000 W tym rzecz. Jak się nazywasz? 247 03:11:49,000 --> 03:12:18,000 - Jordan Belfort. - Jordan, ile dostawałeś z pewniaków? 248 03:12:19,000 --> 03:13:22,000 - Jeden procent. - W tych akcjach masz 50%. 249 03:13:33,000 --> 03:14:15,000 - 50% prowizji? - Tak. 250 03:14:21,000 --> 03:15:07,000 - Za co? - To nasza marża za usługi. 251 03:15:08,000 --> 03:16:06,000 Jeśli sprzedam akcje za 10 tysięcy, to zgarnę pięć tysięcy prowizji? 252 03:16:07,000 --> 03:17:11,000 Jeśli sprzedasz te akcje za tyle, to sam ci zrobię lodzika. 253 03:17:12,000 --> 03:17:47,000 I oby tak było. 254 03:17:49,000 --> 03:18:05,000 Witaj, John. Jak się dzisiaj miewasz? 255 03:18:06,000 --> 03:18:31,000 Kilka tygodni temu przesłałeś do naszej firmy pocztówkę, 256 03:18:32,000 --> 03:18:54,000 prosząc o informację na temat akcji groszowych 257 03:18:55,000 --> 03:19:32,000 z dużym potencjałem wzrostu i niskim ryzykiem spadku. 258 03:19:33,000 --> 03:19:51,000 - Kojarzysz? /- Tak, możliwe. 259 03:19:52,000 --> 03:20:52,000 Świetnie. Dzwonię dzisiaj, bo coś właśnie wpadło mi w oko, John. 260 03:20:53,000 --> 03:21:20,000 To może być najlepsza okazja od pół roku. 261 03:21:21,000 --> 03:21:52,000 Poświęć mi minutę, a wszystko ci opowiem. 262 03:21:53,000 --> 03:22:29,000 /- Jestem w sumie zajęty... - Chodzi o Aerotyne International. 263 03:22:30,000 --> 03:23:01,000 To nowatorskie przedsiębiorstwo technologiczne ze środkowego zachodu, 264 03:23:02,000 --> 03:23:26,000 oczekujące na bliskie przyznanie patentu 265 03:23:27,000 --> 03:24:05,000 na produkcję antyradarów nowej generacji, które będą mieć zastosowanie 266 03:24:06,000 --> 03:24:46,000 zarówno w wojsku jak i dla cywilów. A teraz słuchaj, John. 267 03:24:47,000 --> 03:25:14,000 W obrocie pozagiełdowym akcje kosztują 10 centów. 268 03:25:15,000 --> 03:25:59,000 I przy okazji, John, według naszego analityka będą piąć się wysoko w górę. 269 03:26:00,000 --> 03:26:59,000 Przy zainwestowaniu ledwie sześciu tysięcy zyskasz nawet do sześćdziesięciu! 270 03:27:00,000 --> 03:27:48,000 /- Jezu, to moja hipoteka! - Dokładnie, mógłbyś ją spłacić. 271 03:27:49,000 --> 03:28:20,000 John, jedno mogę ci obiecać. Nawet na tym rynku 272 03:28:21,000 --> 03:28:54,000 proszę swych klientów, by oceniali mnie nie po zwycięstwach, 273 03:28:55,000 --> 03:29:31,000 ale po moich porażkach, jako że jest ich tak niewiele. 274 03:29:32,000 --> 03:30:19,000 A w przypadku Aerotyne, biorąc pod uwagę każdy możliwy czynnik, 275 03:30:20,000 --> 03:30:51,000 czeka nas coś wielkiego. 276 03:30:52,000 --> 03:31:42,000 /- Dobra, dam cztery tysiące. - To 40 tysięcy akcji, John. 277 03:31:43,000 --> 03:32:22,000 Pozwól, że zatwierdzę transakcję, a moja sekretarka oddzwoni ze szczegółami. 278 03:32:23,000 --> 03:32:54,000 - W porządku, John? /- Jak najbardziej. 279 03:32:55,000 --> 03:33:34,000 Dziękuję za twoje zaufanie i witamy w Centrum Inwestorów. 280 03:33:35,000 --> 03:34:34,000 /- Jasne, wielkie dzięki. - Trzymaj się. 281 03:34:35,000 --> 03:35:13,000 Jak żeś to odjebał? 282 03:35:14,000 --> 03:36:22,000 /W parę sekund zarobiłem dwa tysiaki. /Inni gapili się, jakbym odkrył ogień. 283 03:36:23,000 --> 03:36:53,000 Świetnie. Nawet lepiej! /Sprzedawałem śmieci śmieciarzom 284 03:36:54,000 --> 03:37:14,000 /i zarabiałem kasy jak lodu. 285 03:37:15,000 --> 03:37:55,000 Będziesz żałował, że nie kupiłeś więcej. 286 03:37:56,000 --> 03:38:13,000 /Sprzedawałem im gówno. 287 03:38:14,000 --> 03:38:52,000 /Według mnie ich pieniądzom /było lepiej w mojej kieszeni. 288 03:38:53,000 --> 03:39:16,000 /Wiedziałem, jak je wydać. 289 03:39:17,000 --> 03:39:40,000 /Przepraszam. /To pańskie auto na parkingu? 290 03:39:41,000 --> 03:39:52,000 /Tak. 291 03:39:53,000 --> 03:40:14,000 /- Piękny wózek. /- Dzięki. 292 03:40:15,000 --> 03:40:52,000 - Donnie Azoff. - Jordan Belfort. Miło mi. 293 03:40:53,000 --> 03:41:48,000 Często je widuję. Chyba mieszkamy w tym samym budynku. 294 03:41:49,000 --> 03:42:08,000 - Bez kitu? - 12. piętro? 295 03:42:09,000 --> 03:42:27,000 - Tak. A ty? - Czwarte. 296 03:42:28,000 --> 03:43:03,000 4-latek i paskudna żonka? 297 03:43:04,000 --> 03:43:47,000 - Co robisz, stary? - To znaczy? 298 03:43:48,000 --> 03:44:11,000 - Gdzie pracujesz? - Jestem maklerem. 299 03:44:12,000 --> 03:44:33,000 - Maklerem? - No. 300 03:44:34,000 --> 03:44:59,000 - Meble dla dzieci. - Fajnie. 301 03:45:00,000 --> 03:45:48,000 Nie jest źle. Dużo zarabiasz? 302 03:45:49,000 --> 03:46:18,000 - Wystarczająco. - Staram się zebrać to do kupy. 303 03:46:19,000 --> 03:46:49,000 Masz wyjebane auto, a mieszkamy w tym samym budynku. 304 03:46:50,000 --> 03:47:33,000 Nie rozumiem. Ile ty zarabiasz? 305 03:47:34,000 --> 03:47:56,000 Nie wiem. W ostatnim miesiącu 70 tysięcy. 306 03:47:57,000 --> 03:48:33,000 No kurwa! No chyba, kurwa, kpisz! 307 03:48:34,000 --> 03:48:57,000 - Mówię poważnie. - Ja też. 308 03:48:58,000 --> 03:49:50,000 - Ile zarabiasz tak na poważne? - Tak jak mówiłem, 70 tysięcy. 309 03:49:51,000 --> 03:50:37,000 Dokładnie 72. Coś takiego. 310 03:50:40,000 --> 03:51:25,000 - W jeden miesiąc? - Tak. 311 03:51:54,000 --> 03:52:45,000 Zrobimy tak. Pokaż mi papierek z tą kwotą, 312 03:52:46,000 --> 03:53:47,000 a rzucę robotę i będę zasuwać dla ciebie. 313 03:54:18,000 --> 03:54:56,000 Siemasz, Paulie. Co tam? Tak, wszystko w porządku. 314 03:54:57,000 --> 03:55:09,000 Słuchaj, odchodzę. 315 03:55:10,000 --> 03:56:02,000 /I rzucił robotę, co było nieco dziwne. /Dopiero go, kurwa, poznałem. 316 03:56:03,000 --> 03:56:19,000 Nie powiem Susan. Chuj ją to? 317 03:56:20,000 --> 03:57:06,000 /Miał też inne dziwactwa, /jak jego białe, świecące zęby. 318 03:57:07,000 --> 03:58:00,000 /I nosił te zerówki, /by wyglądać jak stereotypowy protestant. 319 03:58:01,000 --> 03:58:27,000 /No i te... plotki. 320 03:58:28,000 --> 03:59:01,000 Usłyszałem straszną pierdołę. Nie chciałem nawet o tym wspominać. 321 03:59:02,000 --> 03:59:33,000 - Straszna głupota. - Chodzi o mnie? 322 03:59:34,000 --> 04:00:27,000 Ludzie gadają bzdury. Zazwyczaj nawet ich nie słucham. 323 04:00:28,000 --> 04:01:14,000 - A co mówią? - Pieprzą, że posuwasz kuzynkę. 324 04:01:15,000 --> 04:01:52,000 - Nie słucham ich. - To nie tak, stary. 325 04:01:53,000 --> 04:02:42,000 Że ożeniłeś się z kuzynką. Pieprzone bzdury. 326 04:02:43,000 --> 04:03:39,000 Moja żona to moja kuzynka, ale to nie tak, jak myślisz. 327 04:03:40,000 --> 04:04:14,000 - Jest z pierwszej linii? - Ani trochę. Coś ty. 328 04:04:15,000 --> 04:05:03,000 Jej ojciec to brat mojej mamy. 329 04:05:04,000 --> 04:06:03,000 Razem dorastaliśmy. I wyrosła na wykurwistą lasencję. 330 04:06:04,000 --> 04:06:47,000 Moi kumple chcieli się z nią jebać. Nie pozwolę żadnemu z tych pokurwów 331 04:06:48,000 --> 04:07:32,000 wyjebać mojej kuzynki. Użyłem kuzynostwa jako... 332 04:07:33,000 --> 04:07:57,000 Nie pozwolę komuś jebać mojej kuzynki. 333 04:07:58,000 --> 04:08:23,000 Jeśli ktoś ma ją jebać, będę to ja. 334 04:08:24,000 --> 04:08:42,000 - Wiesz, z szacunku. - Rozumiem. 335 04:08:43,000 --> 04:09:21,000 - Nie boisz się problemów z dziećmi? - Mieć dzieci? 336 04:09:22,000 --> 04:10:03,000 - Mamy dwójkę. - Nie chcę się wtrącać... 337 04:10:04,000 --> 04:10:37,000 - Nic im nie jest? - Nie, nie są upośledzone. 338 04:10:38,000 --> 04:11:20,000 - Ale jest taka możliwość. - Tak, jakieś 60%. 339 04:11:21,000 --> 04:11:54,000 60-65% szans, że dzieciak będzie, kurwa, opóźniony, czy coś. 340 04:11:55,000 --> 04:12:29,000 - Budzi grozę. - Dzieci i tak mogą zachorować. 341 04:12:30,000 --> 04:13:17,000 - Nawet jak nie ruchasz kuzynki. - A gdyby tak się stało? 342 04:13:18,000 --> 04:14:05,000 Generalnie, gdyby dzieciak był opóźniony, wyjechałbym na wieś, 343 04:14:06,000 --> 04:14:37,000 otworzył drzwi od auta i wypuścił go na wolność. 344 04:14:38,000 --> 04:15:21,000 Niech żyje na wolności. 345 04:15:58,000 --> 04:16:36,000 W chuja cię robię! 346 04:16:39,000 --> 04:17:07,000 - To było straszne. - Zrobiłem cię pod chuja. 347 04:17:08,000 --> 04:18:04,000 Zabralibyśmy je do jakiejś placówki, w której się je wychowuje. 348 04:18:05,000 --> 04:18:38,000 - Jeśli jesteś szczęśliwy, to z Bogiem. - Kurwa, nie jestem szczęśliwy. 349 04:18:39,000 --> 04:19:01,000 Nikt, kto ma żonę, nie jest szczęśliwy, do kurwy. 350 04:19:02,000 --> 04:19:17,000 Przykro mi to słyszeć. 351 04:19:18,000 --> 04:20:13,000 Jestem naprawdę wdzięczny za tę jebaną robotę. 352 04:20:14,000 --> 04:20:53,000 - Jestem z ciebie bardzo zadowolony. - Mam nawet mały prezent. 353 04:20:54,000 --> 04:21:14,000 - Prezent? - Zgadza się. 354 04:21:15,000 --> 04:21:44,000 - Kochanyś! - Jest na tyłach. 355 04:21:45,000 --> 04:22:06,000 - Jak to? - Musimy tam iść. 356 04:22:07,000 --> 04:22:44,000 - Jest opakowany czy coś w ten deseń? - Zgadza się. 357 04:22:45,000 --> 04:23:30,000 - Nie łapię. - Albo tam albo w jebanym aucie. 358 04:23:31,000 --> 04:23:51,000 Nie zrobię tego, kurwa. Odjebało ci do reszty. 359 04:23:52,000 --> 04:24:13,000 - Jebnij se. - Nie. 360 04:24:14,000 --> 04:24:52,000 Nikogo tu nie ma, do kurwy. Właź. 361 04:24:53,000 --> 04:25:45,000 Spalmy trochę cracku. Dawaj. Musisz ze mną zapalić. 362 04:25:46,000 --> 04:26:23,000 Jeden mach. Tyle. 363 04:31:43,000 --> 04:32:39,000 Zmywajmy się stąd. Biegnijmy, kurwa! 364 04:32:45,000 --> 04:33:30,000 Zapierdalajmy jak jebany lew z tygrysem! 365 04:33:31,000 --> 04:34:05,000 Zapierdalajmy! 366 04:34:35,000 --> 04:34:57,000 /Dodzwoniłeś się /do warsztatu Franka. 367 04:34:58,000 --> 04:35:31,000 /Jeszcze zamknięte, /więc zostaw wiadomość! 368 04:35:32,000 --> 04:36:02,000 /Nazywam się Jordan Belfort. /Jesteśmy wraz z partnerem 369 04:36:03,000 --> 04:36:25,000 /zainteresowani wynajęciem warsztatu. 370 04:36:26,000 --> 04:36:48,000 /Donnie i ja postanowiliśmy /działać sami. 371 04:36:49,000 --> 04:37:15,000 /Przede wszystkim /potrzebowaliśmy maklerów. 372 04:37:16,000 --> 04:37:57,000 /Gości z doświadczeniem w sprzedaży. /Zatrudniłem kilku gości z mojego miasta. 373 04:37:58,000 --> 04:38:29,000 /Wydra. /Sprzedawał mięso i zielsko. 374 04:38:30,000 --> 04:39:01,000 /Chester. /Sprzedawał opony i zielsko. 375 04:39:02,000 --> 04:39:33,000 /I Robbie, który sprzedawał wszystko, /co wpadło mu w łapska. 376 04:39:34,000 --> 04:39:52,000 /Głównie zielsko. 377 04:39:53,000 --> 04:40:12,000 Poproszę keczup. 378 04:40:13,000 --> 04:40:42,000 /To Brad. /Na nim zależało mi najbardziej. 379 04:40:43,000 --> 04:41:24,000 /Ale coś nie chciał do nas dołączyć. /Zarabiał już w cholerę na metakwalonie. 380 04:41:25,000 --> 04:41:52,000 /Tyle, że został Królem Zatoki. 381 04:41:53,000 --> 04:42:05,000 Ciupiesz coś z tym w ogóle? 382 04:42:06,000 --> 04:42:32,000 - Jasne, stary. - Przyprowadź czasami jakieś laseczki. 383 04:42:33,000 --> 04:43:09,000 Niech pooglądają te cudeńka. 384 04:43:10,000 --> 04:43:47,000 Zit, powiedz siostrze, że o nią pytałem. 385 04:43:48,000 --> 04:44:15,000 Tylko następnym razem przynieś parę jej gatek. 386 04:44:16,000 --> 04:45:16,000 - Powiedziała, że nie chce z tobą gadać. - Wypierdalaj stąd. 387 04:45:17,000 --> 04:46:03,000 Mamuśka, gdzie kurczaczek? Mamo?! 388 04:46:04,000 --> 04:46:23,000 Słuchacie? To łatwiejsze niż myślicie. 389 04:46:24,000 --> 04:47:05,000 Każda osobą, z którą rozmawiacie, chce szybko zarobić. 390 04:47:06,000 --> 04:47:38,000 - Chcą czegoś za nic. - Któregoś razu sprzedawałem zioło amiszowi. 391 04:47:39,000 --> 04:48:19,000 Koleś z brodą i bez wąsów czy coś w ten deseń. 392 04:48:20,000 --> 04:48:59,000 Mówi, że chce tylko robić meble. 393 04:49:00,000 --> 04:49:22,000 - Co to ma z czymkolwiek wspólnego? - Nie rozumiem. 394 04:49:23,000 --> 04:49:44,000 Co ty pierdolisz? 395 04:49:45,000 --> 04:50:35,000 Nie chcę ci niczego wmawiać, ale powiedziałeś, że każdy chce zarobić. 396 04:50:36,000 --> 04:51:11,000 - No kurwa, powiedziałeś tak. - Fakt, powiedziałeś. 397 04:51:12,000 --> 04:51:37,000 - O czym wy pierdolicie? - Jak buddyści. 398 04:51:38,000 --> 04:51:59,000 Mają kasę głęboko w dupie. Chodzą w prześcieradłach. 399 04:52:00,000 --> 04:52:29,000 - Chuja tam kupują. - Nie mówię o buddystach i amiszach, 400 04:52:30,000 --> 04:53:07,000 tylko o normalnych ludziach. Każdy z klasy średniej chce się wzbogacić. 401 04:53:08,000 --> 04:53:48,000 - Oszalałem? - Buddystyczni amisze ni chuja nie istnieją. 402 04:53:49,000 --> 04:54:13,000 - Możemy jeszcze keczupu? - Nie amisz-buddysta. 403 04:54:14,000 --> 04:54:45,000 - Nie chcecie zarobić? - Ja tam chcę, do chuja. 404 04:54:46,000 --> 04:55:12,000 Chcę zarobić. Mogę sprzedać wszystko. 405 04:55:13,000 --> 04:55:30,000 Mógłbym opychać ludy zakonnicom. 406 04:55:31,000 --> 04:55:48,000 Tak by się napaliły, że rypałyby siebie nawzajem. 407 04:55:49,000 --> 04:56:14,000 To jest podejście! Potrafisz sprzedać wszystko? 408 04:56:15,000 --> 04:56:45,000 Sprzedaj mi ten jebany długopis. Dawaj. 409 04:56:46,000 --> 04:57:16,000 - Sprzedaj mi go. - Mogę dokończyć jedzenie? 410 04:57:17,000 --> 04:57:48,000 - Nie miałem dziś niczego w gębie. - Brad, pokaż im, jak to się robi. 411 04:57:49,000 --> 04:58:20,000 - Sprzedaj mi go. Dawaj. - Sprzedać ci ten jebany długopis? 412 04:58:21,000 --> 04:58:50,000 Mój chłopak. Sprzeda, kurwa, wszystko. 413 04:58:51,000 --> 04:59:15,000 Wyświadcz mi przysługę. Zapisz swoje imię na tej serwetce. 414 04:59:16,000 --> 04:59:49,000 - Nie mam długopisu. - Dokładnie. Podaż i popyt. 415 04:59:50,000 --> 05:00:10,000 Widzicie? Tworzy potrzebę. 416 05:00:11,000 --> 05:00:42,000 Sprawia, że chcecie kupić akcję. Mają myśleć, że tego potrzebują. 417 05:00:43,000 --> 05:01:17,000 W tym rzecz. Wszystkie zakonnice to lesbijki. 418 05:01:18,000 --> 05:01:59,000 - Co ty pierdolisz, Wydra? - Zastanów się, kolesi posuwać nie mogą, 419 05:02:00,000 --> 05:02:35,000 - więc rypią się ze sobą. - Cztery jebane razy. 420 05:02:36,000 --> 05:02:48,000 Prosiłem grzecznie! 421 05:02:49,000 --> 05:03:25,000 /Wiedziałem, że to nie /absolwenci Harvardu. 422 05:03:26,000 --> 05:04:07,000 /Ten durny Robbie Feinberg /pięć lat kończył liceum. 423 05:04:08,000 --> 05:04:38,000 /Alden Kupferberg i Wydra /nawet go nie ukończyli. 424 05:04:39,000 --> 05:05:00,000 /Według Chestera Minga, /zdeprawowanego Chińczyka, 425 05:05:01,000 --> 05:05:20,000 /jiu-jitsu pochodzi z Izraela. 426 05:05:21,000 --> 05:06:02,000 /Najmądrzejszy był Nicky Koskoff. /Studiował nawet prawo. 427 05:06:03,000 --> 05:06:47,000 /Nazywam go Szkrabem /przez jego chujową perukę. 428 05:06:48,000 --> 05:07:13,000 /Dajcie mi jednak młodych, /głodnych i durnych, 429 05:07:14,000 --> 05:08:05,000 /a wzbogacę ich w oka mgnieniu. 430 05:08:09,000 --> 05:09:02,000 - Mój Boże, Jordan. - Podoba ci się? 431 05:09:03,000 --> 05:09:17,000 Jest piękna. 432 05:09:18,000 --> 05:09:54,000 Nie są największe na świecie, ale za to najwyższej jakości. 433 05:09:55,000 --> 05:10:35,000 Jest piękna, naprawdę piękna. 434 05:10:36,000 --> 05:10:56,000 - Rany. - Co? 435 05:10:57,000 --> 05:11:36,000 - Znam to spojrzenie. O co chodzi? - Nie wiem, po prostu... 436 05:11:37,000 --> 05:12:32,000 Te akcje, te firmy. To parszywe firmy, prawda? 437 05:12:33,000 --> 05:13:07,000 Tak, straszne. 438 05:13:12,000 --> 05:13:39,000 Nie martw się. Mówiłem ci, że to całkowicie legalne. 439 05:13:40,000 --> 05:14:19,000 Wiem. Ale nic na tym nie zarobią, prawda? 440 05:14:20,000 --> 05:14:53,000 Czasami zarobią, a czasami nie. Wiesz, jak to działa. 441 05:14:54,000 --> 05:16:01,000 Nie czułbyś się lepiej, sprzedając akcje bogatym ludziom, których na to stać? 442 05:16:02,000 --> 05:16:44,000 Oczywiście, ale oni nie kupują akcji groszowych. 443 05:16:45,000 --> 05:17:33,000 - Po prostu nie. - Dlaczego? 444 05:17:40,000 --> 05:18:12,000 /Są na to za bystrzy. 445 05:18:13,000 --> 05:19:00,000 /Kto z wyższym wykształceniem /zaufałby tej bandzie przychlastów? 446 05:19:01,000 --> 05:19:32,000 - Niech oddzwoni! - Mam pięć kafli na telefonie! 447 05:19:33,000 --> 05:20:03,000 /A gdyby tak nie brzmieli? 448 05:20:04,000 --> 05:20:35,000 /Co gdybym nauczył ich, /jak sprzedawać je ludziom przy kasie? 449 05:20:36,000 --> 05:21:18,000 /Prawdziwej kasie. /Postanowiłem zacząć od początku. 450 05:21:19,000 --> 05:22:13,000 Panowie, witajcie w Stratton Oakmont. 451 05:22:14,000 --> 05:23:03,000 Słuchajcie no, łajzy. Będziecie celować w 1% najbogatszych Amerykanów. 452 05:23:04,000 --> 05:23:42,000 Mówię o grubych rybach. Jebanych Moby Dickach. 453 05:23:43,000 --> 05:24:23,000 Z tym scenariuszem, który stanie się waszym harpunem, 454 05:24:24,000 --> 05:25:15,000 nauczę was wszystkich, jak zostać jebanym kapitanem Ahabem. 455 05:25:16,000 --> 05:25:47,000 - Rozumiecie? - Jakim kapitanem? 456 05:25:48,000 --> 05:26:39,000 Kapitanem Ahabem. Z pierdolonej książki, skurwysynu. 457 05:26:40,000 --> 05:27:09,000 - Aktywuj swój jebany mózg! - A pierdol się. 458 05:27:10,000 --> 05:27:44,000 Posłuchajcie. Jesteśmy nową firmą z nową nazwą. 459 05:27:45,000 --> 05:28:47,000 Firmą, w którą nasi klienci wierzą i której ufają. 460 05:28:48,000 --> 05:29:33,000 Firmą tak głęboko zakorzenioną w Wall Street, 461 05:29:34,000 --> 05:30:11,000 że Ojcowie Założyciele, płynąc swoim Mayflowerem, 462 05:30:12,000 --> 05:30:52,000 wyrzeźbili w kamieniu nazwę "Stratton Oakmont" na jebanej skale w Plymouth. 463 05:30:53,000 --> 05:31:10,000 Łapiecie? 464 05:31:11,000 --> 05:31:29,000 Zrobimy tak. 465 05:31:30,000 --> 05:32:22,000 Najpierw zdobędziemy akcje pewniaków: Disneya, AT&T, IBM. 466 05:32:23,000 --> 05:32:44,000 Firm, które każdy zna. 467 05:32:45,000 --> 05:33:25,000 Kiedy już ich przyciągniemy, odpalimy gówna. 468 05:33:26,000 --> 05:33:48,000 Różowe papiery, akcje groszowe. 469 05:33:49,000 --> 05:34:24,000 Na nich zarobimy. 50% prowizji, bejbe. 470 05:34:25,000 --> 05:34:57,000 Kluczem do zarobku w takiej sytuacji 471 05:34:58,000 --> 05:35:26,000 jest rozstawienie się teraz, przed rozliczeniem. 472 05:35:27,000 --> 05:35:56,000 Bo kiedy przeczytacie o tym w The Wall Street Journal 473 05:35:57,000 --> 05:36:21,000 będzie już za późno. 474 05:36:22,000 --> 05:36:51,000 I czekacie. Macie się wstrzymać. 475 05:36:52,000 --> 05:37:42,000 Kto odezwie się pierwszy, przegrywa. 476 05:37:43,000 --> 05:38:31,000 /Doceniam telefon, /muszę to jednak przemyśleć. 477 05:38:32,000 --> 05:38:58,000 /I porozmawiać z żoną. /Mogę oddzwonić? 478 05:38:59,000 --> 05:39:41,000 Nie wiedzą, muszą to przemyśleć. Pogadać z żoną lub jebaną wróżką. 479 05:39:42,000 --> 05:40:01,000 To jednak bez znaczenia, co oni tam pierdolą. 480 05:40:02,000 --> 05:40:32,000 Jedynym ich problemem jest brak zaufania do was. 481 05:40:33,000 --> 05:41:24,000 Dlaczego mieliby ufać? Jesteście bandą obleśnych sprzedawców. 482 05:41:25,000 --> 05:41:44,000 - Co więc mówicie? - Chce mi pan powiedzieć, 483 05:41:45,000 --> 05:42:24,000 że jeśli sprzedam Union Carbide po 7 i odsprzedam za 32... 484 05:42:25,000 --> 05:42:49,000 Texas Instruments po 11 i do odsprzedania za 47. 485 05:42:50,000 --> 05:43:18,000 US Steel za 16 i odsprzedamy za 41. 486 05:43:19,000 --> 05:43:55,000 Nie mówiłbyś teraz, Chester, kopsniesz mi kilka tysięcy akcji Disneya? 487 05:43:56,000 --> 05:44:23,000 - Z miejsca, teraz. - Serio, Kevin. 488 05:44:24,000 --> 05:44:43,000 - Serio? /- Nie znam cię. 489 05:44:44,000 --> 05:45:10,000 /Nie znam twojego numeru /ani ciebie. 490 05:45:11,000 --> 05:45:39,000 Zgadza się, nie znasz mnie, ani ja ciebie. 491 05:45:40,000 --> 05:46:09,000 - Nazywam się Alden Kupferberg. - Robbie Feinberg. 492 05:46:10,000 --> 05:46:33,000 - Chester Ming. - Wiceprezes Stratton Oakmont. 493 05:46:34,000 --> 05:47:10,000 - I zamierzam być... - Przodującym maklerem w swojej firmie. 494 05:47:11,000 --> 05:48:19,000 - A nie uda się to, jeśli się mylę. /- Wydajesz się uczciwym gościem. 495 05:48:20,000 --> 05:48:43,000 To nie uczyni cię ani bogatym, ani biednym. 496 05:48:44,000 --> 05:49:24,000 - Ta transakcja posłuży ci jednak... - Jako punkt odniesienia na przyszłość, Kevin. 497 05:49:25,000 --> 05:49:57,000 - Czujesz się teraz komfortowo, Scott? - Wtedy będziesz już pewien, 498 05:49:58,000 --> 05:50:34,000 że znalazłeś w końcu maklera na Wall Street, któremu możesz zaufać. 499 05:50:35,000 --> 05:51:13,000 I który konsekwentnie będzie zarabiał dla ciebie pieniądze. 500 05:51:14,000 --> 05:52:31,000 - Brzmi rozsądnie? /- Przyznaję, że jestem pod wrażeniem. 501 05:52:44,000 --> 05:53:21,000 /Co myślisz, kochanie? 502 05:53:22,000 --> 05:54:10,000 Daj mi jedną szansę z takim pewniakiem jak Kodak. 503 05:54:11,000 --> 05:54:31,000 I uwierz mi, Kevin. 504 05:54:32,000 --> 05:55:27,000 Będziesz żałował, że nie kupiłeś więcej. 505 05:55:28,000 --> 05:56:18,000 - Brzmi rozsądnie? /- Cholera. 506 05:56:47,000 --> 05:57:34,000 /Żona mnie zostawi, /ale dobra, zróbmy to. 507 05:57:35,000 --> 05:58:01,000 Doskonały wybór, Kevin. Ile jesteś gotów zainwestować? 508 05:58:02,000 --> 05:58:39,000 /- Pięć tysięcy dolarów. - A może osiem, Kevin? 509 05:58:40,000 --> 05:59:15,000 /- Dobra, niech będzie 10. - Doskonały wybór. 510 05:59:16,000 --> 05:59:59,000 Kevin, zatwierdzę transakcję i za kilka minut oddzwonię ze szczegółami. 511 06:00:00,000 --> 06:00:54,000 - Witaj w Stratton Oakmond. /- Dzięki. Obleję to browarkiem. 512 06:00:55,000 --> 06:01:18,000 /- Niezła zabawa. - Spokojnie, Kevin. 513 06:01:19,000 --> 06:01:48,000 /Dzięki, Jordan. /Naprawdę wielkie... 514 06:01:49,000 --> 06:02:19,000 Wykurwiaj! 515 06:02:50,000 --> 06:03:43,000 - Co za jebany cwel. - Jedyne, na czym się znam, to linie lotnicze. 516 06:03:44,000 --> 06:04:20,000 A Kushon Airlines to przyszłość linii lotniczych. 517 06:04:21,000 --> 06:04:39,000 - Zainwestuj... - Nicky Koskoff. 518 06:04:40,000 --> 06:05:23,000 Chester Ming, wiceprezes Stratton Oakmont. 519 06:05:24,000 --> 06:06:01,000 Wyrazy współczucia z powodu twojej straty, Judy. 520 06:06:02,000 --> 06:06:20,000 - Kiedy odszedł? - Załóżmy, że się mylę. 521 06:06:21,000 --> 06:06:54,000 - Akcje poszły lekko w dół... - I jak mówił mój świętej pamięci dziadek, 522 06:06:55,000 --> 06:07:14,000 w kurwę pieniędzy. 523 06:07:15,000 --> 06:07:53,000 To jak wyjść na jebane słońce, zanim jeszcze powstało. 524 06:07:54,000 --> 06:08:43,000 /- Kupię 8 tysięcy akcji. /- 25 tysięcy. 525 06:08:44,000 --> 06:09:46,000 To bardzo rozsądna decyzja. Przełączę do specjalisty ds. sprzedaży. 526 06:09:47,000 --> 06:10:34,000 Widział ktoś jebaną Rhondę? 527 06:11:17,000 --> 06:11:50,000 Każdy miał dobry tydzień? 528 06:11:51,000 --> 06:12:34,000 Koniec miesiąca. 28,7 milionów przychodów z prowizji. 529 06:12:35,000 --> 06:13:21,000 Wszystko z groszowych akcji! 530 06:13:22,000 --> 06:13:54,000 By uczcić to cotygodniowym aktem rozpusty, 531 06:13:55,000 --> 06:14:30,000 zaoferowałem naszej kochanej sprzedawczyni Danielle Harrison 532 06:14:31,000 --> 06:15:36,000 10 tysięcy dolarów za ogolenie jebanej głowy! 533 06:15:41,000 --> 06:16:13,000 Chcecie tego?! 534 06:16:14,000 --> 06:17:06,000 - Oskalpujmy ją! - Rozpocząć skalpowanie! 535 06:17:07,000 --> 06:17:53,000 Skalpuj, skalpuj, skalpuj! 536 06:18:13,000 --> 06:19:01,000 Dla waszej informacji, Danielle obiecała, że wygraną przeznaczy na implanty. 537 06:19:02,000 --> 06:19:40,000 Ma już rozmiar C, ale teraz celuje w jebane DD! 538 06:19:41,000 --> 06:20:25,000 Zajebista firma czy co?! 539 06:20:34,000 --> 06:21:39,000 To najwykurwistsza firma na świecie czy nie?! 540 06:21:46,000 --> 06:22:33,000 Pora na totalny rozpierdol! 541 06:27:59,000 --> 06:28:41,000 Wypuścić striptizerki! 542 06:34:09,000 --> 06:34:42,000 Ta jest moja! 543 06:36:49,000 --> 06:37:23,000 /Wieść o nas rozniosła się /po Wall Street. 544 06:37:24,000 --> 06:38:49,000 /- Nawet tam, gdzie nie chciałem. /AGENT SPECJALNY PATRICK DENHAM 545 06:39:22,000 --> 06:40:18,000 /Niedługo potem Forbes, wizytówka Wall Street, /postanowił zrobić o mnie materiał. 546 06:40:19,000 --> 06:41:38,000 - Jak widzisz przyszłość Stratten Oakland? - Jednym słowem? Zróżnicowanie. 547 06:41:39,000 --> 06:42:10,000 - Dziękuję, mam wszystko. - Kapitalnie. 548 06:42:11,000 --> 06:42:32,000 Szybka fotka? 549 06:42:33,000 --> 06:43:00,000 /Zostałem w kurwę zjechany. 550 06:43:01,000 --> 06:43:58,000 Co za przebiegła szmata. Zobacz. Nazywają mnie Wilkiem z Wall Street. 551 06:43:59,000 --> 06:44:24,000 - Masz ładną fryzurę. - Fajną fryzurę? 552 06:44:25,000 --> 06:45:06,000 "Jordan Belfort niczym wypaczona wersja Robina Hooda 553 06:45:07,000 --> 06:45:51,000 zabiera bogatym i daje sobie i swojej kompanii maklerów". 554 06:45:52,000 --> 06:46:24,000 - Przeczytaj to. - Posłuchaj, nie ma czegoś takiego, 555 06:46:25,000 --> 06:47:00,000 - jak zła prasa. - Przeczytaj artykuł, skarbie. 556 06:47:01,000 --> 06:47:27,000 Jordan, wyglądasz świetnie. Jesteś w poważnym magazynie. 557 06:47:28,000 --> 06:47:49,000 Wyjebane mam na to, jak wyglądam. 558 06:47:50,000 --> 06:48:12,000 - Panie Belfort! - Zerknie pan na moje CV? 559 06:48:13,000 --> 06:48:57,000 - Panie Belfort! - Mam tutaj swoje CV! 560 06:48:58,000 --> 06:49:22,000 - Uspokójcie się, do kurwy! - Co tu się wyrabia? 561 06:49:23,000 --> 06:49:57,000 To przez artykuł. Chcą tu pracować. 562 06:49:58,000 --> 06:50:24,000 - Co powiedziałam?! - Proszę tylko rzucić okiem! 563 06:50:25,000 --> 06:51:07,000 - Chcecie tej roboty, gadajcie ze mną! - Panie Belfort! 564 06:51:08,000 --> 06:51:41,000 /Forbes zrobił ze mnie gwiazdę. 565 06:51:42,000 --> 06:52:44,000 /Każdego dnia dziesiątki chciwych dzieciaków /waliły do mych drzwi. 566 06:52:45,000 --> 06:53:13,000 /Jeśli ich zatrudnialiśmy, /rzucali studia 567 06:53:14,000 --> 06:53:56,000 /i za ostatnie pieniądze /kupowali garniak od Stratten Tailor. 568 06:53:57,000 --> 06:54:19,000 W chuja mnie robicie?! 569 06:54:20,000 --> 06:55:21,000 /Dosłownie ich ubieraliśmy. /Aż ta pizda zaczęła węszyć. 570 06:55:22,000 --> 06:56:40,000 /Zawsze, kiedy komuś się powiedzie, /jakiś kutas chce go zniszczyć. 571 06:56:41,000 --> 06:57:08,000 /W ciągu kilku miesięcy /podwoiliśmy zatrudnienie 572 06:57:09,000 --> 06:58:18,000 /i przenieśliśmy się /do jeszcze większego biura. 573 06:58:39,000 --> 06:59:01,000 /To był dom wariatów, /festiwal chciwości, 574 06:59:02,000 --> 07:00:11,000 /podzielony równo między kokainę, /testosteron i płyny ustrojowe. 575 07:00:12,000 --> 07:00:49,000 /Było tak źle, że musiałem wyznaczyć /strefę wolną od pieprzenia 576 07:00:50,000 --> 07:01:32,000 /pomiędzy 9 i 19, /ale nawet to nie pomogło. 577 07:01:33,000 --> 07:02:03,000 /Szaleństwo zaczęło się /już pierwszego dnia, 578 07:02:04,000 --> 07:02:24,000 /kiedy jeden z maklerów, /Ben Jenner, 579 07:02:25,000 --> 07:03:00,000 /ochrzcił windę, dostając laskę /od sprzedawczyni. 580 07:03:01,000 --> 07:03:49,000 /Miała na imię Pam i trzeba przyznać, /że jej technika była nienaganna. 581 07:03:50,000 --> 07:04:13,000 /Skręcony tygrys i przyczajony zryw. 582 07:04:14,000 --> 07:04:59,000 /Miesiąc później wzięliśmy ją /z Donniem na dwa baty, 583 07:05:00,000 --> 07:05:33,000 /kiedy w sobotnie popołudnie nasze żony /wybrały się po świąteczne suknie. 584 07:05:34,000 --> 07:06:02,000 /Ostatecznie Ben się z nią ożenił, /co było godne podziwu, 585 07:06:03,000 --> 07:06:37,000 /jako że obciągnęła /każdemu w biurze. 586 07:06:38,000 --> 07:07:05,000 /Wpadł w depresję /i zabił się 3 lata później. 587 07:07:06,000 --> 07:07:53,000 /By zachować porządek, zatrudniłem /mojego ojca, Maxa, jako strażnika prawa. 588 07:07:54,000 --> 07:08:23,000 /Gestapo Strattenu. 589 07:08:24,000 --> 07:08:59,000 /Zwaliśmy go Mad Maxem /przez jego zmienne usposobienie, 590 07:09:00,000 --> 07:09:47,000 /które mogło zakłócić /coś tak błahego jak telefon. 591 07:09:48,000 --> 07:10:55,000 Kto, kurwa, ma czelność dzwonić w jebany wtorkowy wieczór? 592 07:10:56,000 --> 07:11:18,000 - W pizdę! - Przegapisz to. 593 07:11:19,000 --> 07:12:06,000 Jakbym nie wiedział. Cały tydzień czekam na pierdolonego "Equalizera", 594 07:12:07,000 --> 07:12:30,000 a te skurwysyny muszą... Tak, słucham. 595 07:12:31,000 --> 07:13:05,000 /- Ale gdy tylko odebrał... - Gene, jak się masz? 596 07:13:06,000 --> 07:13:45,000 /- Nagle odpalał dziwny, brytyjski akcent. - Pewno, będzie świetnie. 597 07:13:46,000 --> 07:14:27,000 - Pozdrówki. Jebany pizdogłów! /- To było dziwaczne. 598 07:14:28,000 --> 07:15:12,000 - Przegapiłeś! /- Odkładał słuchawkę i znów był Mad Maxem. 599 07:15:13,000 --> 07:15:56,000 - Co się stało? - Odkrył, że to siostra jego matki. 600 07:15:57,000 --> 07:16:35,000 - Kto odkrył? - Główna postać. 601 07:16:36,000 --> 07:17:13,000 Siostra jego matki. Nie żyje. 602 07:17:14,000 --> 07:17:56,000 /Oczywiście Mad Max nie musiał wiedzieć /o wszystkim w Stratton. 603 07:17:57,000 --> 07:18:56,000 Stoi wielka tarcza i ciskają nimi. /Środek tarczy to znak dolara. 604 07:18:57,000 --> 07:19:18,000 /Kto trafi najbliżej dolara, dostaje kasiorę. 605 07:19:19,000 --> 07:19:45,000 Mały skurwiel co chwila będzie czymś obrywał. 606 07:19:46,000 --> 07:20:10,000 A jeśli coś mu się stanie? 607 07:20:11,000 --> 07:20:45,000 Nic mu się nie stanie. Mają nieludzką siłę. 608 07:20:46,000 --> 07:21:17,000 - Nic kurduplowi nie będzie. - Nie można patrzeć im w oczy. 609 07:21:18,000 --> 07:21:46,000 - Nie można? - Tak, mówili o tym w telewizji. 610 07:21:47,000 --> 07:22:12,000 To wprawia ich w zakłopotanie i mieszają im się kable. 611 07:22:13,000 --> 07:22:47,000 Trzeba udawać, że patrzy się na niego, ale zerkać na podbródek. 612 07:22:48,000 --> 07:23:02,000 Niby na mnie patrzysz, ale tak nie jest. 613 07:23:03,000 --> 07:23:48,000 Są jak Mona Lisa. Patrzą na ciebie, gdziekolwiek byś nie stał. 614 07:23:49,000 --> 07:24:26,000 - I nigdzie indziej. - Ale są jakieś ograniczenia. 615 07:24:27,000 --> 07:24:55,000 Możemy w nich rzucać pierdołami, jedzeniem, bananami. 616 07:24:56,000 --> 07:25:38,000 - Zgadza się, każdym artykułem spożywczym. - Ale nie kazałbym mu wyciągać kutasa, 617 07:25:39,000 --> 07:26:24,000 - żeby mu go popieściła jakaś laseczka. - Trzymajmy to w odwodach. 618 07:26:25,000 --> 07:27:13,000 - Gość ma być rzucany o tarczę. - To jest ich dar. 619 07:27:14,000 --> 07:27:35,000 Są do tego stworzeni, niczym rzutki. 620 07:27:36,000 --> 07:28:01,000 Czubek jest ciężki jak w rzutkach, żeby poprawić celność. 621 07:28:02,000 --> 07:28:34,000 - A można grać nim w kręgle? - Jego bratem Robbiem. 622 07:28:35,000 --> 07:29:17,000 - Brach jest kulą do kręgli. - Przywiązujesz go do deski 623 07:29:18,000 --> 07:29:48,000 - i popychasz torem na kręgle. - Ło kurwa, to dobre. 624 07:29:49,000 --> 07:30:47,000 - Zdobędziecie go? - No, ale według kontraktu pokaże kutasa. 625 07:30:48,000 --> 07:31:23,000 Są bardzo kłótliwi. Musicie być z nimi ostrożni. 626 07:31:24,000 --> 07:32:00,000 Bezpieczeństwo przede wszystkim. Przygotujcie jebaną broń z uspokajaczem, 627 07:32:01,000 --> 07:32:32,000 by powalić tych pizdolców. Mogą być paralizatory. 628 07:32:33,000 --> 07:33:00,000 - Wiatrówka? - Nie, zrobi im krzywdę. 629 07:33:01,000 --> 07:33:45,000 - Chcę ich tylko unieszkodliwić. - Trzymajmy się naszej furtki. 630 07:33:46,000 --> 07:34:13,000 Potraktujmy to jako akt. 631 07:34:14,000 --> 07:34:32,000 Wszystko będzie git. Jak z akrobatami. 632 07:34:33,000 --> 07:35:16,000 - Wielu zginęło, ale nikogo nie pozwali. - Musicie pamiętać o tym, 633 07:35:17,000 --> 07:35:51,000 że te mendy zbierają się i plotkują. 634 07:35:52,000 --> 07:36:13,000 - Dobra uwaga. - A ostatnie, czego nam trzeba, 635 07:36:14,000 --> 07:36:41,000 to żeby gadali, że się z nich naśmiewaliśmy. 636 07:36:42,000 --> 07:37:08,000 - To postawi Stratten w złym świetle. - Dlatego cię kocham. 637 07:37:09,000 --> 07:38:01,000 Myślisz o takich pierdołach. Potraktujemy ich jako swoich. 638 07:38:02,000 --> 07:38:26,000 Jeden z nas. 639 07:38:27,000 --> 07:39:15,000 Mianujemy jednym z nas. Marny gnomek jednym z nas. 640 07:39:16,000 --> 07:39:40,000 - Gnomek jednym z nas. - Jordan! Przyszedł twój tata. 641 07:39:41,000 --> 07:40:10,000 - Chodzi o rachunek z twojej karty. - Możesz się go pozbyć? 642 07:40:11,000 --> 07:40:38,000 - Jasne, pocałuj mnie w cipę. - Poważnie. 643 07:40:39,000 --> 07:41:23,000 - O kurwa. - Udawajcie, że mamy naradę. 644 07:41:24,000 --> 07:42:08,000 - Gadajcie jakieś pierdy. - Uważam, że Pfizer może... 645 07:42:09,000 --> 07:42:55,000 430 tysięcy dolarów w jeden miesiąc, Jordy? 646 07:42:56,000 --> 07:43:43,000 430 jebanych tysięcy jebanych dolarów w jeden jebany miesiąc?! 647 07:43:44,000 --> 07:44:44,000 - Dobry. To wydatki służbowe. - Jordy, spójrz na to. 648 07:44:45,000 --> 07:45:37,000 - 26 tysięcy za jebaną kolację! - Mogę to wyjaśnić. 649 07:45:38,000 --> 07:46:22,000 - Mieliśmy klientów, Pfizerów. - Poważny gracz z Argentyny. 650 07:46:23,000 --> 07:46:43,000 Drogi szampan, wino. Musieliśmy go kupić, 651 07:46:44,000 --> 07:47:23,000 - a ty zamawiałeś jebane przystawki. - Zamówiłem, więc... 652 07:47:24,000 --> 07:48:20,000 Przystawki za 26 tysięcy?! Jakiś jebany lek na raka? 653 07:48:21,000 --> 07:48:56,000 Owszem, leczyły raka. Dlatego były takie drogie. 654 07:48:57,000 --> 07:49:11,000 - Ryj, kurwa. - Mówię poważnie. 655 07:49:12,000 --> 07:49:34,000 - Przestań. - I EJ Entertainment. 656 07:49:35,000 --> 07:50:16,000 Co to ma, kurwa, być? 657 07:50:25,000 --> 07:50:56,000 - Jordan, co to, kurwa, jest?! - Jakby to opisać? 658 07:50:57,000 --> 07:51:26,000 To jakaś farma kurew, Jordy. Taka jest prawda! 659 07:51:27,000 --> 07:52:01,000 - Racja. - Czy to nie idealne określenie? 660 07:52:02,000 --> 07:52:44,000 Zgadza się, ale ja nie zamawiałem usług. To wszystko oni. 661 07:52:45,000 --> 07:53:20,000 - Wszystko my? - Ja nie. Tłumaczcie się, kurwy. 662 07:53:21,000 --> 07:53:43,000 To wasze jebane rachunki! O, tutaj! 663 07:53:44,000 --> 07:54:35,000 - Skarbówka zezwala na wydatki firmowe. - Służbowe. 664 07:54:36,000 --> 07:54:57,000 - Mówiłem, że służbowe. - Powiedziałeś, że firmowe. 665 07:54:58,000 --> 07:55:36,000 - Wcale nie. - Właśnie, że tak powiedziałeś. 666 07:55:37,000 --> 07:56:00,000 Zdenerwowała cię ta kolacja, to zrozumiałe, 667 07:56:01,000 --> 07:56:31,000 bo wydaliśmy za dużo pieniędzy, ale powiedziałem o wydatkach służbowych. 668 07:56:32,000 --> 07:56:50,000 Nie wmawiaj mi. Wszystko słyszałem. 669 07:56:51,000 --> 07:57:21,000 - Tato, powiedział "firmowe". - Wiem. 670 07:57:22,000 --> 07:57:56,000 - Próbuję tylko... - Jestem na granicy! 671 07:57:57,000 --> 07:58:33,000 - O tym mówię. Wyznaj to, Max. - Zajebie cię. 672 07:58:34,000 --> 07:59:10,000 - Dlaczego trzymasz to w sobie? - Dosyć tego. 673 07:59:11,000 --> 07:59:41,000 Dosyć. Wypierdalać. 674 07:59:42,000 --> 07:59:52,000 Dupek z ciebie. 675 07:59:53,000 --> 08:00:22,000 - Co za dziwka przyjmuje kartę? - Bogata! 676 08:00:23,000 --> 08:00:44,000 /W Stratton były trzy rodzaje dziwek. 677 08:00:45,000 --> 08:01:12,000 /Pewniaki, najlepsze, /materiał na modelki. 678 08:01:13,000 --> 08:01:38,000 /Kosztowały od 300 do 500 dolców /i trzeba było mieć kondoma. 679 08:01:39,000 --> 08:02:15,000 /Chyba że dawało się hojny napiwek, /czego nie omieszkiwałem robić. 680 08:02:16,000 --> 08:02:50,000 /Potem były NASDAQi, /piękne, ale nie idealne, 681 08:02:51,000 --> 08:03:15,000 /Kosztowały od 200 do 300 dolców. 682 08:03:16,000 --> 08:03:56,000 /No i groszówki, /dziwki za sto dolców. 683 08:03:57,000 --> 08:04:31,000 /A jeśli nie miałeś gumki, /następnego dnia brałeś penicylinę 684 08:04:32,000 --> 08:05:06,000 /i modliłeś się, żeby kutas ci nie odpadł. /Choć i tak je jebaliśmy. 685 08:05:07,000 --> 08:05:34,000 /Oj, jebaliśmy. 686 08:05:35,000 --> 08:06:42,000 - Znowu wypadł mi dysk. - Za dużo EJ Entertainment. 687 08:06:43,000 --> 08:06:50,000 Tatku! 688 08:06:51,000 --> 08:07:15,000 - Jak w domu? - Nie najlepiej. 689 08:07:16,000 --> 08:07:49,000 Ona po prostu... Wiesz, co mam na myśli. 690 08:07:50,000 --> 08:08:47,000 Jest zapach, pociąg, a po jakimś czasie wszystko uchodzi. 691 08:08:48,000 --> 08:09:03,000 Powinno. 692 08:09:04,000 --> 08:09:21,000 - Powinno? - Zwą to małżeństwem. 693 08:09:22,000 --> 08:09:55,000 - Jesteśmy z matką razem już długo. - Wiem. 694 08:09:56,000 --> 08:10:21,000 I jak myślisz? Co chwila skaczemy do łóżka? 695 08:10:22,000 --> 08:10:39,000 - To tak nie działa. - Kocham ją na zabój. 696 08:10:40,000 --> 08:11:14,000 Chcę z nią być, tato, ale tutaj panuje szaleństwo. 697 08:11:15,000 --> 08:12:18,000 Powinieneś zobaczyć te panny. Co one, kurwa, wyprawiają, tatku. 698 08:12:19,000 --> 08:12:42,000 Kosmiczny poziom. 699 08:12:43,000 --> 08:12:59,000 - Serio? - I wszystkie wygolone. 700 08:13:00,000 --> 08:13:20,000 - Pieprzysz! - Wszystkie. 701 08:13:21,000 --> 08:13:52,000 - Serio? Zero bobra? - Wygolone jak łeb Sabata. 702 08:13:53,000 --> 08:14:10,000 - Zero bobra. - Mój Boże! 703 08:14:11,000 --> 08:14:55,000 Nagle, w ciągu jednego tygodnia, każda zgoliła wszystko do łysa. 704 08:14:56,000 --> 08:15:43,000 - Nowy świat. - Łyse od brwi w dół. Nic a nic. 705 08:15:44,000 --> 08:16:08,000 - Jakby potraktowano je laserem. - Nowy świat. 706 08:16:09,000 --> 08:17:00,000 - Za wcześnie się urodziłem. - Nigdy nie byłem fanem bobrów. 707 08:17:01,000 --> 08:17:23,000 Serio? Mnie nie przeszkadzają. 708 08:17:24,000 --> 08:18:04,000 Tato, nie chcę, byś się tym przejmował. 709 08:18:05,000 --> 08:18:34,000 Jakim cudem? Spójrz na tych cepów. 710 08:18:35,000 --> 08:19:21,000 Wiem, że to cepy, ale muszą chcieć żyć jak ja. 711 08:19:22,000 --> 08:20:39,000 Jordy, pewnego dnia będziesz musiał stawić czoła konsekwencjom. 712 08:20:40,000 --> 08:21:25,000 - Patrzysz na mnie jak na wariata. - Wariata? To obsceniczne. 713 08:21:26,000 --> 08:22:35,000 /W normalnym świecie. /No ale, kurwa, kto chciał tam żyć? 714 08:22:36,000 --> 08:23:08,000 /Nakurwiamy! 715 08:23:49,000 --> 08:24:40,000 /Jebana magia! /To jest zajebiste! 716 08:24:41,000 --> 08:25:54,000 Nasze umysły wyniosą tę firmę do jebanej stratosfery! 717 08:26:23,000 --> 08:27:01,000 /Wilczek! Wilczek! 718 08:27:17,000 --> 08:27:37,000 Jebać Merrilla Lyncha, jebać ich. 719 08:27:38,000 --> 08:28:10,000 Dlaczego mają cały jebany czas zapierdalać nam kasę? 720 08:28:11,000 --> 08:28:54,000 /To był nasz następny krok. /Znaleźć firmę do wprowadzenia na giełdę. 721 08:28:55,000 --> 08:29:25,000 /Pierwsza oferta publiczna. /Jedyny sposób, by te pierdy z Wall Street 722 08:29:26,000 --> 08:30:00,000 /przestały o nas myśleć /jak o gównianych pizdach. 723 08:30:01,000 --> 08:30:33,000 - Dorwaliśmy Arncliffe International. /- Byliśmy nieco inni. 724 08:30:34,000 --> 08:31:10,000 /Napierdalaliśmy się, ile wlezie /podczas naszych narad wojennych, 725 08:31:11,000 --> 08:31:36,000 /by pobudzić nasze umysły. 726 08:31:37,000 --> 08:32:08,000 /Właśnie dlatego łykamy te ludy /jak M&M-sy. 727 08:32:09,000 --> 08:32:44,000 Steve Maddin... 728 08:32:45,000 --> 08:32:58,000 Mamy jebaną firm... 729 08:32:59,000 --> 08:33:21,000 Mamy jebaną firmę. /Nie wiecie, co to ludy? 730 08:33:22,000 --> 08:33:32,000 /Powiem wam. 731 08:33:33,000 --> 08:34:48,000 /Chwila, chwila. /Chyba właśnie zadziałały na Donniego. 732 08:40:19,000 --> 08:41:00,000 /Metakwalony, czy też /tak zwane "ludy", 733 08:41:01,000 --> 08:41:41,000 /zostały zsyntetyzowane w 1951 roku /przez hinduskiego lekarza, 734 08:41:42,000 --> 08:42:07,000 /to nie żart, /jako uspokajacze 735 08:42:08,000 --> 08:42:49,000 /i były przepisywane zestresowanym żonom /z bezsennością. 736 08:42:50,000 --> 08:43:50,000 /Ale krótko potem ktoś odkrył, /że jeśli pokonało się senność przez kwadrans, 737 08:43:51,000 --> 08:44:17,000 /dostawało się niezłego kopa. 738 08:44:18,000 --> 08:45:33,000 /Ludzie zaczęli nadużywać kwalonów /i w 1982 rząd USA ich zabronił, 739 08:45:34,000 --> 08:45:53,000 /a jego śladem poszła reszta świata. 740 08:45:54,000 --> 08:47:03,000 /Została ich więc jedynie znikoma ilość. /Za chuja nie można już ich kupić. 741 08:47:04,000 --> 08:47:36,000 /Macie wszyscy gówniane szczęście. 742 08:47:37,000 --> 08:48:24,000 - Co jest? - Steeef Maddin. 743 08:48:38,000 --> 08:49:14,000 /Pamiętacie te reklamy? /Laski z wielkimi głowami, 744 08:49:15,000 --> 08:49:39,000 /spaczonymi oczami /i topornymi buciorami. 745 08:49:40,000 --> 08:50:18,000 - Mój szkolny kumpel Steve Madden. - Jego szkolny kumpel Madden. 746 08:50:19,000 --> 08:50:47,000 /Steve Madden było topową marką butów /w tamtym czasie 747 08:50:48,000 --> 08:51:31,000 /i całe Wall Street /marzyło o tej firmie. 748 08:51:32,000 --> 08:51:53,000 /I zgadnijcie, kto z nim dorastał? 749 08:51:54,000 --> 08:52:41,000 - Damskie buty. /- Mój własny wiceprezes. 750 08:52:42,000 --> 08:53:46,000 - No buty! /- Jedyny w swoim rodzaju Donnie Azoff. 751 08:53:47,000 --> 08:54:22,000 Stary, obczaj tę dupencję. 752 08:54:23,000 --> 08:54:49,000 Patrz. 753 08:55:32,000 --> 08:55:55,000 Jebałbym ją nawet, gdyby była moją siostrą. 754 08:55:56,000 --> 08:56:28,000 Pozwoliłbym jej zarazić mnie jebanym AIDS. 755 08:56:29,000 --> 08:57:13,000 Nasz Wilczek na pewno sobie poradzi. 756 08:57:14,000 --> 08:57:57,000 - Jest ostra. - Cristy. 757 08:58:14,000 --> 08:58:36,000 Zapoznasz nas? 758 08:58:37,000 --> 08:59:06,000 Jordan, to moja znajoma, Naomi. 759 08:59:07,000 --> 08:59:34,000 - Miło mi. - Miło cię poznać, Naomi. 760 08:59:35,000 --> 09:00:24,000 Zajebista chata. Nigdy nie byłam w takim wielkim domu. 761 09:00:25,000 --> 09:00:49,000 Mamy tu cudną plażę. Mógłbym cię zabrać. 762 09:00:50,000 --> 09:01:22,000 - Blair Hollingsworth. - Witaj, miło cię poznać. 763 09:01:23,000 --> 09:01:39,000 - Blair, tak? - Tak. 764 09:01:40,000 --> 09:02:07,000 - Lubisz skutery wodne? - Nie, tego nie robiłam. 765 09:02:08,000 --> 09:02:27,000 - Nigdy w życiu? - Nie, nigdy. 766 09:02:28,000 --> 09:02:45,000 - Serio nigdy? - Serio. 767 09:02:46,000 --> 09:03:44,000 - Ile razy ją o to spytasz? - Nie wiem, może jeszcze kilka. 768 09:03:45,000 --> 09:04:13,000 - Nie chciałabyś kiedyś spróbować? - Jasne. 769 09:04:14,000 --> 09:04:40,000 Cześć, jestem Hildy. Miło was poznać. 770 09:04:41,000 --> 09:05:13,000 - Jordan, Teresa cię potrzebuje. - Zaraz przyjdę. 771 09:05:14,000 --> 09:05:41,000 - Przekaż jej to. - Sam to przekaż żonie. 772 09:05:42,000 --> 09:06:11,000 - Jak, skoro właśnie rozmawiam? - Co ja, twoja sekretarka? 773 09:06:12,000 --> 09:06:38,000 - Będziemy spadać. - Chwila, dokąd idziecie? 774 09:06:39,000 --> 09:07:04,000 - Musimy zdążyć na dwie kolejne imprezy. - Możemy zostać na drinka. 775 09:07:05,000 --> 09:07:34,000 - Właśnie. - Musimy tam być. 776 09:07:35,000 --> 09:07:59,000 - Możemy zostać na jednego. - Pozwól jej. 777 09:08:00,000 --> 09:08:22,000 - O co ta afera? - Muszę ją zerżnąć. 778 09:08:23,000 --> 09:08:41,000 - Lubisz szampana? - Oczywiście. 779 09:08:42,000 --> 09:09:46,000 Donnie, co ty odpierdalasz, skurwielu jeden? 780 09:10:43,000 --> 09:10:58,000 Wybaczcie mojemu znajomemu. Tak już ma. 781 09:10:59,000 --> 09:11:36,000 Wypierdalaj stąd! 782 09:12:01,000 --> 09:13:15,000 Daj mu, kurwa, skończyć, Hildy. To w chuj niegrzeczne! 783 09:13:35,000 --> 09:14:19,000 - Bay Ridge. To obok Staten Island? - Brooklyn, naprzeciw mostu Verrazano. 784 09:14:20,000 --> 09:14:53,000 - Kręcili tam "Gorączkę sobotniej nocy"? - Dokładnie. Włoska dzielnica. 785 09:14:54,000 --> 09:15:32,000 Nazywamy most Verrazano włoską ostoją. 786 09:15:33,000 --> 09:16:00,000 - Rozumiem, że jesteś Włoszką? - Ze strony ojca. 787 09:16:01,000 --> 09:16:45,000 Jestem również Holenderką, Niemką oraz Angielką. Niczym kundel. 788 09:16:46,000 --> 09:17:27,000 - Faktycznie. - W Londynie mam rodzinę. 789 09:17:28,000 --> 09:17:50,000 Ciotkę Emmę. Uwielbiam ją. 790 09:17:51,000 --> 09:18:37,000 - Brytyjska dama. - To wszystko wyjaśnia. 791 09:18:38,000 --> 09:19:03,000 - Co wyjaśnia? - Ciebie. 792 09:19:04,000 --> 09:19:58,000 Jesteś księżną. Księżną Bay Ridge. 793 09:20:12,000 --> 09:20:59,000 Przepraszam. Mogę prosić o słomkę? 794 09:21:00,000 --> 09:21:29,000 Dziękuję. 795 09:21:39,000 --> 09:22:45,000 Nieco zaskoczyło mnie, że poprosiłeś Cristy o mój numer. 796 09:22:46,000 --> 09:23:38,000 - Dlaczego? - Nie jesteś żonaty? 797 09:24:00,000 --> 09:24:53,000 Co z tego? Żonaci nie mogą mieć znajomych? 798 09:24:54,000 --> 09:25:59,000 - Będziemy znajomymi? - Tak. Nie chcesz tego? 799 09:26:27,000 --> 09:27:10,000 Nie będziemy znajomymi. 800 09:28:20,000 --> 09:29:07,000 A nocą pracuję nad projektami. Mam całą linię bielizny. 801 09:29:08,000 --> 09:29:48,000 Halki, topy, majtki. 802 09:29:52,000 --> 09:30:55,000 /I jeszcze projektuje majteczki? /Mój Boże! 803 09:32:13,000 --> 09:33:23,000 /Dawaj, Jordan. /Jak dostać się do jej mieszkania? 804 09:33:36,000 --> 09:34:25,000 - Chcesz wejść na herbatę? - Oczywiście. 805 09:34:26,000 --> 09:34:59,000 Gorąca herbata brzmi nieźle. 806 09:35:00,000 --> 09:35:26,000 /Herbata? No kurwa. /Z chęcią wypiję herbatkę. 807 09:35:27,000 --> 09:36:06,000 Darjeeling, dziką różę czy innego Liptona. 808 09:36:07,000 --> 09:36:26,000 Rocky, co to za pan? 809 09:36:27,000 --> 09:37:20,000 - Przywitaj się, Rocky. - Witaj, psiaku. 810 09:37:21,000 --> 09:37:44,000 Napal w kominku, a ja zaraz przyjdę. 811 09:37:45,000 --> 09:38:23,000 - Tutaj? - Pewnie. 812 09:38:40,000 --> 09:39:12,000 Ładny obraz. 813 09:40:07,000 --> 09:41:03,000 /Boże, dopomóż. /Jak mam ją wyjebać? 814 09:41:14,000 --> 09:42:11,000 /- W porządku? - Tak, palę w kominku. 815 09:42:28,000 --> 09:42:42,000 /ZADZWOŃ DO DOMU - TERESA 816 09:42:43,000 --> 09:43:55,000 /Dość, wychodzisz. Nie mieszaj się. /Wracaj do żony. 817 09:44:55,000 --> 09:46:12,000 /Jak się pewnie domyślacie, /jebałem ją do czerwoności... 818 09:46:29,000 --> 09:47:06,000 /przez 11 sekund. 819 09:48:35,000 --> 09:49:18,000 - Już doszedłeś? - Tak. 820 09:49:19,000 --> 09:49:44,000 - A ty? - Nie. 821 09:49:45,000 --> 09:50:34,000 Nie? No dobra. Jeszcze mam twardego, daj mi chwilkę. 822 09:50:35,000 --> 09:51:22,000 - Pewnie. - Ziomuś, dajesz. 823 09:52:56,000 --> 09:53:05,000 Boże! 824 09:53:06,000 --> 09:53:42,000 - Spierdalaj, Rocky! Zły piesek! - Dać mu jakieś ciacho? 825 09:53:43,000 --> 09:54:53,000 - Nie trzeba. Rób swoje. - Idź się pobawić, Rocky. 826 09:54:59,000 --> 09:55:21,000 - Zwariowałeś. /- Nigdy nie miałem dość. 827 09:55:22,000 --> 09:56:13,000 /Jej cipka była niczym heroina. /Nie chodziło o sam seks. 828 09:56:14,000 --> 09:57:28,000 /Dogadywaliśmy się. /Mieliśmy podobne zainteresowania. 829 09:57:48,000 --> 09:58:31,000 Jedzie pociąg z daleka! 830 10:01:14,000 --> 10:01:54,000 Wciągniemy wszystko! 831 10:01:56,000 --> 10:02:24,000 O kurwa! 832 10:03:58,000 --> 10:05:02,000 Wysiadaj, kurwa, z auta, ty chory skurwielu! 833 10:05:05,000 --> 10:05:14,000 Kurwa mać! 834 10:05:15,000 --> 10:06:09,000 - Spokojnie, kochanie. - Ty jebany skurwielu! 835 10:06:10,000 --> 10:06:39,000 Przestań! 836 10:06:49,000 --> 10:07:10,000 - Co tu robisz? - To ta dziwka z imprezy. 837 10:07:11,000 --> 10:07:33,000 - Jezu Chryste! - Co jest z tobą, do kurwy nędzy? 838 10:07:34,000 --> 10:08:01,000 Myślałem, że jesteś na plaży! 839 10:08:02,000 --> 10:08:36,000 To robiłeś, do chuja? Zadawałeś się z tą pizdą z przyjęcia? 840 10:08:37,000 --> 10:09:36,000 - Myślałem, że jesteś nad morzem. - Kim ty się, kurwa, stałeś, Jordan? 841 10:09:37,000 --> 10:10:31,000 - Jesteś, kurwa, kimś zupełnie innym! - Popełniłem błąd. Nie wiem, co ci powiedzieć. 842 10:10:32,000 --> 10:11:21,000 - Przepraszam. - Chcesz tego? 843 10:13:08,000 --> 10:13:39,000 Kochasz ją? 844 10:14:19,000 --> 10:14:49,000 Odpowiedz. 845 10:18:10,000 --> 10:18:36,000 /Czułem się okropnie. 846 10:18:37,000 --> 10:19:55,000 /Trzy dni później wystąpiłem o rozwód /i zamieszkałem z Naomi. 847 10:19:56,000 --> 10:20:33,000 /Mówcie, co chcecie, /ale Księżna miała klasę. 848 10:20:34,000 --> 10:21:07,000 /Przyprowadziła dekoratora, /zadbała o feng shui. 849 10:21:08,000 --> 10:21:31,000 /Mieliśmy nawet homo kamerdynera. 850 10:21:32,000 --> 10:22:16,000 /Był bystry, wyrafinowany, /profesjonalny, naprawdę świetny. 851 10:22:17,000 --> 10:22:50,000 - Jaśmin? - Tak, chciałem pana zaskoczyć. 852 10:22:51,000 --> 10:23:23,000 Świetnie. Ma pan nosa! 853 10:23:24,000 --> 10:24:07,000 /Poza tym jednym razem. 854 10:24:28,000 --> 10:24:57,000 Mój Boże! 855 10:25:13,000 --> 10:25:43,000 Już środa? 856 10:25:50,000 --> 10:26:30,000 Co, do kurwy? Toż to pojebane! 857 10:26:31,000 --> 10:27:02,000 Musiał pomyśleć, że wciąż jesteśmy w ten weekend w Hamptons. 858 10:27:03,000 --> 10:27:23,000 - Gdzie to robili? W sypialni? - Wszędzie. 859 10:27:24,000 --> 10:27:55,000 Dwóch na stole, dwóch tutaj. 860 10:27:56,000 --> 10:28:07,000 - Czterech tutaj. - Boże! 861 10:28:08,000 --> 10:28:37,000 Kurwa, mówisz serio? Dlaczego mi nie powiedziałaś? 862 10:28:38,000 --> 10:29:38,000 Jest gorzej. Kiedy wyszli, sprawdziłam mieszkanie. 863 10:29:39,000 --> 10:30:16,000 Co? O co chodzi, skarbie? 864 10:30:17,000 --> 10:30:36,000 /- Gdzie są pieniądze? - Nie wiem. 865 10:30:37,000 --> 10:31:18,000 - Gdzie moja jebana kasa? - Nie wiem, panie Belfort. 866 10:31:19,000 --> 10:31:52,000 - Niczego nie zrobiłem. - On łże, Jordan, jak jebany pies. 867 10:31:53,000 --> 10:32:36,000 Zacznijmy od początku. Zaprosiłeś znajomych, tak? 868 10:32:37,000 --> 10:33:10,000 Jedno doprowadziło do drugiego, sprawy szlag trafił, rozumiemy to. 869 10:33:11,000 --> 10:33:49,000 Bez przerwy coś odpierdalamy. Jesteśmy zgrają degeneratów. 870 10:33:50,000 --> 10:34:18,000 Z szuflady w moim mieszkaniu skradziono pieniądze. 871 10:34:19,000 --> 10:34:52,000 - Nie wiem, gdzie są pieniądze. - Zacznij od początku. 872 10:34:53,000 --> 10:35:12,000 - Kto przyszedł? - To był normalny dzień. 873 10:35:13,000 --> 10:35:46,000 Wiedziałem, że wracacie nazajutrz, więc wszystko bym wysprzątał. 874 10:35:47,000 --> 10:36:25,000 Trochę się spaliłem do śniadania. Było fajnie, zjadłem jajecznicę 875 10:36:26,000 --> 10:36:55,000 i trochę lodów. Pomyślałem, kto jeszcze lubi lody? 876 10:36:56,000 --> 10:37:06,000 Mój kumpel Rudy. 877 10:37:07,000 --> 10:37:47,000 - Zadzwoniłem więc. - Jaki Rudy? 878 10:37:48,000 --> 10:38:07,000 Znasz Rudy'ego. 879 10:38:08,000 --> 10:38:39,000 - Znasz go? - Kto to, kurwa, jest? 880 10:38:40,000 --> 10:39:02,000 - Nie znam żadnego Rudy'ego. - Ostatni miesiąc, Lollypop Club. 881 10:39:03,000 --> 10:39:17,000 Tańczył tam. 882 10:39:18,000 --> 10:40:10,000 - Znasz Rudy'ego? - Nie, do chuja... Co masz na myśli? 883 10:40:11,000 --> 10:40:40,000 - Był w Lollypop Club? - Był tam na bank. 884 10:40:41,000 --> 10:41:25,000 - Hasałeś ze wszystkimi. - Najebałem się, no i lubię tańczyć. 885 10:41:26,000 --> 10:41:55,000 Może i go poznałem. Poznaję wielu jebanych ludzi. 886 10:41:56,000 --> 10:42:22,000 Z mojej szuflady skradziono 50 tysięcy dolarów 887 10:42:23,000 --> 10:42:58,000 - i biżuterię mojej dziewczyny. - Jaki tam, kurwa, Rudy? 888 10:42:59,000 --> 10:43:31,000 Ten spedalony Rudy zajebał moje rzeczy? Odpowiadaj. 889 10:43:32,000 --> 10:44:01,000 Teraz rozumiem. Wszystko jasne. 890 10:44:02,000 --> 10:44:51,000 - Macie wszyscy problem z gejami. - Myślisz, że to przez bycie ciotą? 891 10:44:52,000 --> 10:45:11,000 Mój kuzyn jest jebaną ciotą. 892 10:45:12,000 --> 10:45:44,000 Jeżdżę z nim i jego chłopakiem na wakacje. Kocham cioty! 893 10:45:45,000 --> 10:46:06,000 Nie wolno mnie okradać! 894 10:46:07,000 --> 10:46:27,000 Lubię jebanych gejów, ale nie lubię ciebie. 895 10:46:28,000 --> 10:47:07,000 Było zatrudnić Meksykańca, a nie jakiegoś... 896 10:47:08,000 --> 10:47:36,000 O kurwa! 897 10:48:05,000 --> 10:48:23,000 Gadaj, pokurwieńcu. 898 10:48:24,000 --> 10:48:48,000 - Puszczę cię, jebany... - Gdzie ona jest? 899 10:48:49,000 --> 10:49:41,000 /Chester i Toby wczuli się w Jakuzę /i trochę ich poniosło. 900 10:49:42,000 --> 10:49:46,000 Dzięki. 901 10:49:47,000 --> 10:50:19,000 /Musiałem wezwać gliny, /by nie zabili biedaka. 902 10:50:20,000 --> 10:50:51,000 /Dałem każdemu po kaflu /i powiedziałem, co zrobił Nicholas. 903 10:50:52,000 --> 10:51:13,000 /I skopali mu dupsko. 904 10:51:14,000 --> 10:51:34,000 Dziękuję panom. 905 10:51:35,000 --> 10:52:03,000 /Miałem w dupie te 50 kawałków. 906 10:52:04,000 --> 10:52:41,000 /Zarabiałem dziennie /co najmniej tyle przez któregoś kitracza. 907 10:52:42,000 --> 10:53:11,000 /"Kitracz" to kumpel. /Jak Brad. 908 10:53:12,000 --> 10:54:18,000 /Utrzymywał akcje na swoje nazwisko, /ja windowałem cenę do góry, 909 10:54:19,000 --> 10:54:48,000 /on je potem sprzedawał, /a cały zysk wracał do... 910 10:54:49,000 --> 10:55:28,000 /Tak jest, do mnie. 911 10:55:38,000 --> 10:56:28,000 /Cała kasa. Totalnie na czarno. /W świetle prawa wielkie przewinienie. 912 10:56:29,000 --> 10:57:05,000 /Oto nasz nowy adwokat, /Manny Riskin. 913 10:57:06,000 --> 10:57:40,000 /700 dolców za godzinę, /by być głosem... zagłady! 914 10:57:41,000 --> 10:58:14,000 Będziesz w dupie, jeśli wkurwisz komisję papierów wartościowych. 915 10:58:15,000 --> 10:58:43,000 Nie martw się o to. Mam to pod kontrolą. 916 10:58:44,000 --> 10:59:26,000 Co, do kurwy nędzy, robią te wypizdole? 917 10:59:27,000 --> 10:59:59,000 Co wy robicie? Mamy tu komisję. 918 11:00:00,000 --> 11:00:49,000 /Komisja papierów wartościowych /wysłała dwóch prawników do przejrzenia naszych akt, 919 11:00:50,000 --> 11:01:10,000 /więc urządziłem ich /w pokoju konferencyjnym. 920 11:01:11,000 --> 11:01:47,000 /Załatwiłem pluskwy /i podkręciłem klimę na maksa, 921 11:01:48,000 --> 11:02:03,000 /więc czuli się /jak na Antarktydzie. 922 11:02:04,000 --> 11:02:28,000 - Zawsze tu tak zimno? - Nie wiem. 923 11:02:29,000 --> 11:03:51,000 /Kiedy oni szukali tam dowodów, /ja zamierzałem dowalić im stąd. 924 11:03:52,000 --> 11:04:16,000 /Oferując naszą najnowszą /publiczną ofertę. 925 11:04:17,000 --> 11:05:19,000 Następuje ona wtedy, kiedy pierwszy raz akcje firmy są wystawiane na giełdzie. 926 11:05:20,000 --> 11:05:41,000 Kiedy firma sprzedaje swoje akcje, 927 11:05:42,000 --> 11:06:37,000 ustalamy cenę początkową i sprzedajemy je znajomym. 928 11:06:38,000 --> 11:07:21,000 Wiem, że nie nadążacie. Nie szkodzi. 929 11:07:22,000 --> 11:08:00,000 Prawdziwe pytanie, to czy to wszystko legalne? 930 11:08:01,000 --> 11:08:23,000 Ni chuja! 931 11:08:24,000 --> 11:09:28,000 Ale zarabialiśmy więcej kasy, niż mogliśmy wydać. 932 11:09:29,000 --> 11:10:08,000 /I co wtedy robisz? 933 11:11:01,000 --> 11:11:36,000 - Mój Boże. - Wyjdziesz za mnie? 934 11:11:37,000 --> 11:12:22,000 - O mój Boże! - Czyli tak? 935 11:12:23,000 --> 11:12:52,000 - Jesteś pewny? - Tak, jestem pewny. 936 11:12:53,000 --> 11:13:27,000 - A ty? - Tak! 937 11:14:53,000 --> 11:15:32,000 /Kawalerski urządziłem /w Mirage w Las Vegas. 938 11:15:33,000 --> 11:15:53,000 /Sam lot to były bachanalia! 939 11:15:54,000 --> 11:16:36,000 /Ostatnia wiktoria dla bogów, /nim ustatkuję się na dobre. 940 11:16:37,000 --> 11:16:58,000 /Stu Strattonitów. 941 11:16:59,000 --> 11:17:31,000 /50 dziwek i 50 kolejnych /czekających na lotnisku. 942 11:17:32,000 --> 11:18:25,000 /I dragi. /Istna latająca apteka. 943 11:23:18,000 --> 11:24:01,000 /W sumie ten weekend /kosztował mnie dwa miliony. 944 11:24:02,000 --> 11:24:51,000 /Włączając w to koszty odnowienia /całego 28. piętra. 945 11:24:52,000 --> 11:25:28,000 Pocałuj pannę młodą. 946 11:25:29,000 --> 11:26:29,000 /Wesele było niczym z bajki! /Z Naomi, moją Księżną, 947 11:26:30,000 --> 11:27:55,000 /mną, przystojnym Księciem /i naszym zamkiem, Bahamas Ocean Club. 948 11:29:04,000 --> 11:29:18,000 /Oczywiście po takim kawalerskim, 949 11:29:19,000 --> 11:30:50,000 /Książę potrzebował kilku dawek penicyliny, /by skonsumować małżeństwo. 950 11:31:17,000 --> 11:31:35,000 Jestem Barry Kleinman i filmuję to wesele. 951 11:31:36,000 --> 11:31:55,000 Kilka słów dla syna. 952 11:31:56,000 --> 11:32:15,000 Jordan, pamiętaj, co ci powiedziałem. 953 11:32:16,000 --> 11:32:51,000 Ma to związek z twoim penisem i jej waginą. 954 11:32:52,000 --> 11:33:54,000 Wiesz, o co chodzi. Stać cię na to, Jordy. 955 11:36:15,000 --> 11:36:57,000 Mój Boże, ciocia Emma! 956 11:37:29,000 --> 11:38:01,000 Przyjechałaś! 957 11:38:02,000 --> 11:38:23,000 Jordan! Zobacz, kto przyjechał. 958 11:38:24,000 --> 11:39:04,000 - Ciocia Emma. - Ciocia Emma! 959 11:39:05,000 --> 11:39:26,000 - Jordan, jak cudnie. - Jak się pani miewa? 960 11:39:27,000 --> 11:40:02,000 Miło panią w końcu poznać. 961 11:40:03,000 --> 11:40:53,000 Widzę, że lubisz cukier puder. 962 11:41:07,000 --> 11:41:30,000 Przeżyłam lata 60. 963 11:41:31,000 --> 11:42:06,000 - Ciesz się tym dniem. - Zaskoczyła mnie. 964 11:42:07,000 --> 11:43:05,000 - Nawet nie wiedziałam. - To zaszczyt. 965 11:44:36,000 --> 11:45:06,000 - Jeszcze krok, nie otwieraj oczu. - Dokąd idziemy? 966 11:45:07,000 --> 11:45:53,000 - Raz, dwa, trzy! - Co to? 967 11:45:56,000 --> 11:46:14,000 - Prezent ślubny! - Co? 968 11:46:15,000 --> 11:47:18,000 - Prezent dla ciebie, kochanie. - Poważnie? 969 11:47:19,000 --> 11:47:42,000 Jebany jacht?! 970 11:47:43,000 --> 11:48:07,000 /Dla milionerów, /którym ich łajby małe. 971 11:48:08,000 --> 11:48:36,000 /Najdroższe łodzie /oferują najwięcej zabawy. 972 11:48:37,000 --> 11:49:01,000 /To nie przypadek, /że te 45 metrów 973 11:49:02,000 --> 11:49:22,000 /stalowego kadłuba /ma kolor forsy! 974 11:49:23,000 --> 11:49:45,000 /- Podnoście kotwice! - Mój Boże! 975 11:49:46,000 --> 11:50:28,000 - Kochanie! - Podoba ci się? 976 11:50:29,000 --> 11:51:09,000 - Podoba się? - Tak! 977 11:51:46,000 --> 11:52:15,000 /Przez trzy tygodnie /pływaliśmy po Karaibach. 978 11:52:16,000 --> 11:52:46,000 /W końcu obraliśmy kurs na Long Island, /gdzie kupiliśmy dom. 979 11:52:47,000 --> 11:53:11,000 /Siedem akrów przy Złotym Wybrzeżu /w Long Island. 980 11:53:12,000 --> 11:53:36,000 /Najdroższe posiadłości na świecie 981 11:53:37,000 --> 11:54:02,000 /z pokojówkami, kucharzami /i projektantami ogrodów. 982 11:54:03,000 --> 11:54:47,000 /Mieliśmy nawet dwóch strażników. /Obaj mieli na imię Rocco. 983 11:54:48,000 --> 11:55:22,000 18 miesięcy później 984 11:55:23,000 --> 11:55:59,000 /Niebo na Ziemi. 985 11:56:16,000 --> 11:56:32,000 Wstawaj, zasrańcu! 986 11:56:33,000 --> 11:57:03,000 - Kim jest Venice? - Kto? 987 11:57:04,000 --> 11:57:43,000 - Kto?! - Zaciąłeś się, kurwa? Kim ona jest? 988 11:57:44,000 --> 11:58:12,000 - Dziwka, którą wczoraj jebałeś? - O czym ty, kurwa, mówisz? 989 11:58:13,000 --> 11:58:36,000 Nigdy, kochanie. Nie! 990 11:58:37,000 --> 11:59:18,000 - Mówiłeś jej imię przez sen. - Pojebało cię do reszty?! 991 11:59:19,000 --> 12:00:10,000 Nie znam żadnej Venice. Co to, kurwa, w ogóle znaczy? 992 12:00:11,000 --> 12:01:17,000 To najdurniejsze chujstwo, jakie słyszałem w życiu! 993 12:01:18,000 --> 12:01:42,000 Venice? 994 12:01:43,000 --> 12:02:55,000 Venice, kochanie, gdzie jesteś? Dokąd sobie poszłaś? 995 12:04:00,000 --> 12:04:29,000 Jedziesz na ostro, co? Jezu Chryste! 996 12:04:30,000 --> 12:05:13,000 - Podoba ci się? - Tak! 997 12:05:17,000 --> 12:05:40,000 Wilczek, wilczek! 998 12:05:41,000 --> 12:06:01,000 - Wilczek? - To moje słowo bezpieczeństwa. 999 12:06:02,000 --> 12:06:53,000 Chuj mnie ono obchodzi. Zamknij w końcu ryja! 1000 12:06:54,000 --> 12:07:44,000 - Ryj, mała pizdo! - Ty jebana ptaszynko! 1001 12:07:45,000 --> 12:08:31,000 No tak! Kompletnie zapomniałem, kochanie. 1002 12:08:32,000 --> 12:09:16,000 Inwestujemy z Donniem w apartamenty w Venice. 1003 12:09:17,000 --> 12:09:44,000 - Stąd to zamieszanie. - Inwestujesz we Włoszech? 1004 12:09:45,000 --> 12:10:04,000 W Kalifornii, kochanie. 1005 12:10:05,000 --> 12:10:30,000 W Kalifornii? Ty kłamliwa gnido! 1006 12:10:31,000 --> 12:11:08,000 - Księżno, daj spokój. - Nawet mi tu, kurwa, nie księżnuj. 1007 12:11:09,000 --> 12:11:40,000 - Przepraszam. - Myślisz, że nie wiem, co wyprawiasz? 1008 12:11:41,000 --> 12:12:43,000 Jesteś teraz ojcem, Jordan, a zachowujesz się jak dzieciak. 1009 12:12:44,000 --> 12:13:08,000 Kurwa! Cholera jasna! 1010 12:13:09,000 --> 12:13:36,000 Kochanie, masz problemy z napadami gniewu! 1011 12:13:37,000 --> 12:14:44,000 Kto przyleciał tu o 3 rano jebanym helikopterem i obudził Skylar?! 1012 12:14:45,000 --> 12:15:04,000 Ty! Co ty na to? 1013 12:15:05,000 --> 12:16:02,000 - Obchodzi cię to? - Jebane chujstwo! 1014 12:17:06,000 --> 12:18:20,000 Obchodzi cię, że cały ten trawnik obsadziłam trawą bermudzką? 1015 12:18:21,000 --> 12:18:47,000 - O niebiosa! - A ty go zniszczyłeś! 1016 12:18:48,000 --> 12:19:28,000 To nie ty szukałeś informacji i miałeś do czynienia z golfistami! 1017 12:19:29,000 --> 12:20:00,000 Mój Boże, jeszcze miałaś do czynienia z golfistami! 1018 12:20:01,000 --> 12:20:30,000 Cóż to za tragedia! Mój Boże! 1019 12:20:31,000 --> 12:21:11,000 Pewnie musiałaś zapłacić im kasą własnymi rękoma. Nieludzkie, kurwa! 1020 12:21:12,000 --> 12:21:54,000 I zrobić coś poza czyszczeniem mojej jebanej karty kredytowej! 1021 12:21:55,000 --> 12:22:19,000 Gubię się już w twoich specjalnościach, kochanie! 1022 12:22:20,000 --> 12:23:06,000 Ostatniego miesiąca koneserka wina, a teraz projektantka ogrodów? 1023 12:23:07,000 --> 12:23:22,000 - Wyjaśnij mi to. - Pierdol się! 1024 12:23:23,000 --> 12:23:52,000 Nie waż się, kurwa, oblewać mnie tą jebaną wodą. 1025 12:23:53,000 --> 12:24:43,000 Nie waż się, kurwa. Jasne, kochanie? 1026 12:24:44,000 --> 12:25:23,000 Porozmawiajmy. Użyjmy słów, dobrze? 1027 12:25:24,000 --> 12:26:24,000 Pogadajmy. Kochanie, porozmawiaj ze mną. 1028 12:26:32,000 --> 12:27:13,000 Przestań napinać muły, Jordan. Wyglądasz jak jebany debil. 1029 12:27:14,000 --> 12:27:55,000 Daj spokój, kochanie. Powinnaś się cieszyć, że masz męża 1030 12:27:56,000 --> 12:28:51,000 z taką rzeźbą. Choć tu, daj całusa. 1031 12:28:55,000 --> 12:29:28,000 - Wyglądasz tak pięknie. No chodź. - Dać całusa? 1032 12:29:29,000 --> 12:29:57,000 - Dać ci całusa? - No jednego... 1033 12:29:58,000 --> 12:30:14,000 Pierdol się! 1034 12:30:15,000 --> 12:30:39,000 /No tak. /Mój poranny rytuał. 1035 12:30:40,000 --> 12:31:23,000 /Wstaję, kłócę się z Naomi o to, /co zrobiłem ostatniej nocy. 1036 12:31:24,000 --> 12:32:04,000 /Potem idę do sauny, /by wypocić wszelkie prochy. 1037 12:32:05,000 --> 12:32:17,000 /Następnie oceniam zniszczenia, 1038 12:32:18,000 --> 12:33:10,000 /Zakrapiam oczy, /biorę tabletki na plecy 1039 12:33:11,000 --> 12:33:32,000 /i próbuję pogodzić się z Naomi. 1040 12:33:33,000 --> 12:34:24,000 Dobry, tatku. Gdzie mój buziak? 1041 12:34:26,000 --> 12:34:59,000 Cześć, kochanie. 1042 12:35:00,000 --> 12:35:37,000 Czy tatuś dostanie całusa od obu swoich dziewczynek? 1043 12:35:38,000 --> 12:36:21,000 Nie, tatuś nawet nie tknie mamusi 1044 12:36:22,000 --> 12:36:59,000 przez bardzo, bardzo... bardzo długi czas. 1045 12:37:00,000 --> 12:37:42,000 Tatusiowi przykro za to, co powiedział i nie miał tego na myśli. 1046 12:37:43,000 --> 12:38:05,000 Tatuś nie powinien marnować czasu. 1047 12:38:06,000 --> 12:39:28,000 Od teraz będę paradować po domu jedynie w obcisłych miniówach. 1048 12:39:56,000 --> 12:41:10,000 I wiesz, co jeszcze, tatku? Mamusia ma dość majteczek. 1049 12:42:35,000 --> 12:43:37,000 Postanowiła więc je wszystkie... wyrzucić. 1050 12:45:05,000 --> 12:46:13,000 Przyjrzyj się więc, tatusiu. Będziesz miał wiele takich widoków. 1051 12:46:14,000 --> 12:46:38,000 Tak, mamusiu... 1052 12:46:39,000 --> 12:47:17,000 Ale bez dotykania! 1053 12:48:01,000 --> 12:48:50,000 - Co jest, tatuśku? - Skarbie... 1054 12:48:51,000 --> 12:49:20,000 O rany... 1055 12:49:22,000 --> 12:49:46,000 Patrz na to. 1056 12:49:47,000 --> 12:50:29,000 Mamusia lubi bawić się z tatusiem. 1057 12:50:30,000 --> 12:51:45,000 Mamusiu, zauważyłaś coś dziwnego w tym pluszowym misiu? 1058 12:51:58,000 --> 12:53:08,000 Ma nieco dziwne oczy, prawda? Jest w nich coś innego. 1059 12:53:09,000 --> 12:53:38,000 Tak, to prawda! Przywitaj się, mamusiu! 1060 12:53:39,000 --> 12:54:12,000 /Przywitaj się z Rocco i Rocco. /Cześć, koledzy! 1061 12:54:13,000 --> 12:54:23,000 Widzieliście? 1062 12:54:24,000 --> 12:55:10,000 /Ze wszystkich jebanych dni, /to dzisiaj sprezentowała mi sine jajca. 1063 12:55:11,000 --> 12:55:37,000 /W najważniejszym dniu /w historii Strattenu, 1064 12:55:38,000 --> 12:56:12,000 /w którym musiałem myśleć trzeźwo. 1065 12:56:13,000 --> 12:56:30,000 - Witaj. - Jest już Steve? 1066 12:56:31,000 --> 12:57:09,000 /To dzisiaj wprowadzaliśmy /na giełdę Steve'a Maddena. 1067 12:57:10,000 --> 12:57:30,000 Wszyscy już są, zgromadzeni i podekscytowani. 1068 12:57:31,000 --> 12:57:58,000 /Wszystko musiało przebiec gładko. /Musiało być idealnie. 1069 12:57:59,000 --> 12:58:39,000 Co on, kurwa, wyrabia? 1070 12:58:40,000 --> 12:59:39,000 Największe wprowadzenie w historii firmy, a on co odpierdala? 1071 12:59:40,000 --> 13:00:17,000 Czy on ma muszkę? 1072 13:00:24,000 --> 13:00:54,000 - Jak się masz? - Dobrze. 1073 13:00:55,000 --> 13:01:41,000 - Czyścisz akwarium? - Tak, miałem akurat chwilę. 1074 13:01:42,000 --> 13:02:20,000 Miałeś chwilę. I musiałeś dzisiaj wyczyścić akwarium? 1075 13:02:21,000 --> 13:03:13,000 Skończyłem całą robotę i miałem akurat kilka minut. 1076 13:03:14,000 --> 13:03:55,000 Miło było cię poznać. 1077 13:04:22,000 --> 13:05:17,000 W dniu nowej emisji?! W dupę jebanym dniu nowej emisji?! 1078 13:05:18,000 --> 13:05:36,000 To właśnie robisz?! 1079 13:05:37,000 --> 13:06:00,000 Słuchajcie! 1080 13:06:01,000 --> 13:07:19,000 Oto co się dzieje, kiedy gzicie rybę w dzień nowej emisji! 1081 13:08:51,000 --> 13:10:14,000 - Bierz muchę, manaty i spierdalaj z biura. - Wypierdalaj stąd! 1082 13:10:22,000 --> 13:10:35,000 Bądźcie w gotowości! 1083 13:10:36,000 --> 13:11:34,000 Jesteśmy tu, by zarabiać. Przygotujcie się! 1084 13:11:35,000 --> 13:12:00,000 /Prawdziwa zasadzka. /Tak, jak to lubiłem. 1085 13:12:01,000 --> 13:12:29,000 Jordan, spójrz, złapałem geniusza w lobby. 1086 13:12:30,000 --> 13:13:19,000 /Poznajcie Steve'a Maddena. /Impresario obuwia Red Hot. 1087 13:13:20,000 --> 13:13:56,000 /Dzięki Donniemu wprowadzaliśmy /jego firmę na giełdę. 1088 13:13:57,000 --> 13:14:37,000 /Stratten Oakmont /wyłaził z jaskini. 1089 13:14:38,000 --> 13:14:52,000 /Nie był już glonem. 1090 13:14:53,000 --> 13:15:12,000 Dlatego muszą cię zobaczyć. 1091 13:15:13,000 --> 13:15:37,000 Nakręcisz ich, by po mistrzowsku sprzedali twoje akcje. 1092 13:15:38,000 --> 13:16:33,000 /I nie tylko. W tajemnicy /Donnie i ja mieliśmy 85% udziałów, 1093 13:16:34,000 --> 13:16:54,000 /co w świetle prawa /było wielkim "nu-nu", 1094 13:16:55,000 --> 13:17:32,000 /ale mieliśmy zostać kurewsko bogaci, /jeśli nasi ludzie nam pomogą. 1095 13:17:33,000 --> 13:18:50,000 /Naszym zadaniem było ich nakręcić, /ale też nie za bardzo. 1096 13:18:51,000 --> 13:19:31,000 Jeśli ktoś mnie nie zna, nazywam się Steve Madden. 1097 13:19:32,000 --> 13:19:56,000 - Wiemy, kim jesteś. - Mamy twoje dane na pudełku. 1098 13:19:57,000 --> 13:20:27,000 Buty. Pokaż im buty. 1099 13:20:28,000 --> 13:21:17,000 Ten but, to naprawdę niezłe, to Mary Lou, 1100 13:21:18,000 --> 13:21:36,000 czyli ten, który przedstawił mnie światu. 1101 13:21:37,000 --> 13:22:14,000 - Bez nich byłbym nikim. - To but dla grubasek! 1102 13:22:15,000 --> 13:22:51,000 Ale tak naprawdę Mary Lou są takie same jak Mary Jane, 1103 13:22:52,000 --> 13:23:37,000 tylko że z czarnej skóry. 1104 13:24:51,000 --> 13:25:20,000 Przywitajcie Steve'a Maddena i jego zajebiste Mary Lou! 1105 13:25:21,000 --> 13:26:16,000 Trzymaj je z dumą! Aplauz dla Steva'a! 1106 13:26:17,000 --> 13:27:17,000 Wyrzuciliście to z siebie? Dobrze się miewacie?! 1107 13:27:18,000 --> 13:27:45,000 Poświęcę chwilę, by powiedzieć, dlaczego Steve jest tak... 1108 13:27:46,000 --> 13:28:14,000 kompletnie wyjebany w kosmos. 1109 13:28:15,000 --> 13:29:06,000 To dlatego, że jest geniuszem kreatywności. 1110 13:29:07,000 --> 13:29:37,000 Ten dar, który posiada Steve, 1111 13:29:38,000 --> 13:30:17,000 wykracza poza obserwowanie trendów w obuwiu. 1112 13:30:18,000 --> 13:31:10,000 Siłą Steve'a jest to, że tworzy trendy, rozumiecie? 1113 13:31:11,000 --> 13:31:34,000 Tacy geniusze rodzą się raz na dekadę! 1114 13:31:35,000 --> 13:32:28,000 To jest poziom Armaniego, Versace, CoCo Chanel i Yvesa Saint Laurenta! 1115 13:32:29,000 --> 13:32:49,000 Steve, podejdź. 1116 13:32:50,000 --> 13:33:51,000 Nie zdajecie sobie sprawy, że Steve Madden to najgorętsze nazwisko 1117 13:33:52,000 --> 13:34:21,000 w kobiecym sektorze obuwniczym, a jego buty trafiają właśnie do sklepów 1118 13:34:22,000 --> 13:35:28,000 w całej Północnej Ameryce. A my mamy go tutaj! 1119 13:35:29,000 --> 13:35:59,000 Dziękujmy naszym pierdolonym szczęśliwym gwiazdom. 1120 13:36:00,000 --> 13:36:57,000 Powinniśmy paść przed nim na kolana i szykować się do ssania mu pały. 1121 13:36:58,000 --> 13:37:40,000 O tak. Chcę cię wyssać do cna, Steve. 1122 13:37:41,000 --> 13:38:02,000 Wszyscy ci obciągną! 1123 13:38:03,000 --> 13:38:49,000 Nasz pierdolony bilet do Fabryki Czekolady! 1124 13:38:50,000 --> 13:39:28,000 Chcę poznać pierdolonego Willy'ego Wonkę. 1125 13:39:29,000 --> 13:40:30,000 Chcę się pogibać z jebanymi Umpa Lumpami. 1126 13:40:42,000 --> 13:41:18,000 A teraz spierdalaj ze sceny. 1127 13:41:19,000 --> 13:42:00,000 Posłuchajcie. Widzicie te czarne pudełka? 1128 13:42:01,000 --> 13:42:39,000 To telefony. Zdradzę wam mały sekret na ich temat. 1129 13:42:40,000 --> 13:43:07,000 Same nie zadzwonią. 1130 13:43:08,000 --> 13:43:50,000 Bez was są tylko bezużytecznym badziewiem z plastiku. 1131 13:43:51,000 --> 13:44:35,000 Jak naładowany M16 bez żołnierza, który pociągnie za spust. 1132 13:44:36,000 --> 13:45:56,000 Ten telefon jest zależny od was, wytrenowanych Strattonitów. 1133 13:46:17,000 --> 13:47:16,000 Morderców, dla których nie istnieje słowo "nie". 1134 13:47:17,000 --> 13:48:00,000 Jebanych wojowników, którzy nie odłożą słuchawki, 1135 13:48:01,000 --> 13:49:05,000 póki klient nie kupi, bądź nie odjebie kity! 1136 13:51:21,000 --> 13:52:12,000 Coś wam jeszcze powiem. Bieda nie uszlachetnia. 1137 13:52:13,000 --> 13:53:21,000 Byłem bogaczem i biedakiem. I za każdym razem wybrałbym bogactwo. 1138 13:53:22,000 --> 13:53:48,000 Kiedy jako bogacz stawiam czoła problemom, 1139 13:53:49,000 --> 13:55:22,000 robię to w limuzynie i garniaku za dwa tysie i z jebanym zegarkiem za 40. 1140 13:55:28,000 --> 13:56:16,000 - Brać go! - Puszczać, kurwa! 1141 13:56:17,000 --> 13:56:59,000 Jeśli ktoś w tym pokoju myśli, że jestem materialistą, 1142 13:57:00,000 --> 13:58:02,000 niech zapierdala tyrać w McDonaldzie, bo tam, kurwa, jego miejsce! 1143 13:58:03,000 --> 13:59:28,000 Ale nim opuścicie zwycięzców, przyjrzyjcie się osobie stojącej obok. 1144 13:59:29,000 --> 14:00:32,000 Bo w niedalekiej przyszłości, gdy zatrzymacie się na czerwonym w poldku, 1145 14:00:33,000 --> 14:01:31,000 zobaczycie sąsiada w nowiusieńkim porsche 1146 14:01:32,000 --> 14:02:30,000 z piękną żoną u boku. Z obłędnymi cyckami. 1147 14:02:31,000 --> 14:03:42,000 A kto będzie obok ciebie? Obleśna i owłosiona krowa 1148 14:03:46,000 --> 14:04:50,000 z zakupami z dyskontu spożywczego. Właśnie taka będzie siedzieć obok was. 1149 14:04:51,000 --> 14:05:38,000 Dlatego słuchajcie mnie uważnie. Macie debet na karcie kredytowej? 1150 14:05:39,000 --> 14:06:05,000 Świetnie! Chwytajcie słuchawki i dzwońcie! 1151 14:06:06,000 --> 14:06:57,000 Chcą was eksmitować? Świetnie! Chwytajcie słuchawki i dzwońcie! 1152 14:06:58,000 --> 14:08:01,000 Laska ma was za jebanego frajera? Świetnie! Chwytajcie słuchawki i dzwońcie! 1153 14:08:02,000 --> 14:08:59,000 Uporajcie się z problemami, stając się bogaczami! 1154 14:09:00,000 --> 14:10:15,000 Chwyćcie za słuchawki i wprowadźcie w czyn to, czego was nauczyłem, 1155 14:10:16,000 --> 14:11:48,000 a zrobię z was większych bogaczy niż większość dyrektorów w pierdolonej Ameryce. 1156 14:11:49,000 --> 14:13:10,000 Dzwońcie i wpychajcie akcje Steve'a w gardła ludzi tak długo, 1157 14:13:11,000 --> 14:13:38,000 aż zaczną się, kurwa, dusić. 1158 14:13:39,000 --> 14:14:31,000 Aż zaczną się dusić i kupią 100 tysięcy udziałów! 1159 14:14:32,000 --> 14:15:16,000 - Tak jest, kurwa! - Będziecie bezlitośni i nieustępliwi! 1160 14:15:17,000 --> 14:16:04,000 Niczym pierdoleni telefoniczni terroryści! 1161 14:16:05,000 --> 14:16:42,000 No to nakurwiamy! 1162 14:21:43,000 --> 14:22:33,000 /O 13:00 otworzyliśmy giełdę /z akcjami po 4,50 za sztukę. 1163 14:22:34,000 --> 14:23:04,000 /O 13:03 chodziły po 18. 1164 14:23:05,000 --> 14:24:10,000 /Kupowały nawet /wielkie firmy z Wall Street. 1165 14:24:37,000 --> 14:25:03,000 /Przelew na kwotę /500 tysięcy dolarów 1166 14:25:04,000 --> 14:25:25,000 Z dwóch milionów akcji puszczonych do sprzedaży, 1167 14:25:26,000 --> 14:25:56,000 milion należał do mnie, trzymany przez moich kitraczy. 1168 14:25:57,000 --> 14:26:23,000 Kiedy cena poszybowała w górę... 1169 14:26:24,000 --> 14:27:00,000 A zresztą kogo to, kurwa, obchodzi? Jak zawsze chodzi o to: 1170 14:27:01,000 --> 14:27:54,000 22 miliony w pierdolone trzy godziny! 1171 14:27:55,000 --> 14:28:42,000 - Dasz wiarę? - Zakurwioza! 1172 14:28:55,000 --> 14:29:22,000 Dzwoni Barry Kleinman z Future Video. 1173 14:29:23,000 --> 14:29:39,000 - Kto? - Nie wiem, kręcił twoje wesele. 1174 14:29:40,000 --> 14:30:13,000 - Ponoć pilna sprawa. - Pilna? Co to za zjeb? 1175 14:30:14,000 --> 14:30:42,000 Chcesz za mnie wyjść? Kochasz mnie? 1176 14:30:43,000 --> 14:31:02,000 - Pierdol swoją kuzynkę. - Barry, co tam? 1177 14:31:03,000 --> 14:31:47,000 - Mam wezwanie. /- Wezwanie? Co ty pierdolisz? 1178 14:31:48,000 --> 14:32:10,000 FBI chce dostać kopię twojego filmu weselnego. 1179 14:32:11,000 --> 14:32:32,000 /Pierdolone FBI? W chuja walisz? 1180 14:32:33,000 --> 14:33:13,000 /Niejaki Denham. /Agent z Nowego Jorku. 1181 14:33:14,000 --> 14:34:01,000 /- O co mu chodzi? /- To nowicjusz. Widzi w tobie Gordona Gekko. 1182 14:34:02,000 --> 14:34:46,000 /Po cholerę mu nagranie z mojego ślubu? /To naruszenie prywatności. 1183 14:34:47,000 --> 14:35:05,000 Nękanie. 1184 14:35:06,000 --> 14:35:31,000 Ma zdjęcia całej twojej pierdolonej świty. 1185 14:35:32,000 --> 14:35:51,000 Zdjęcia, nazwiska. 1186 14:35:52,000 --> 14:36:16,000 Wiesz, czego próbuje. Widzisz po sobie, o co mu chodzi. 1187 14:36:17,000 --> 14:37:09,000 Próbuje zastraszyć ciebie i panią, byś stał się jebanym świadkiem. 1188 14:37:10,000 --> 14:37:52,000 Mam się sam podpierdolić? Mam mu dać informacje o moim... 1189 14:37:53,000 --> 14:38:19,000 Ale mam w chuj dobrą wieść. Znam wszystkich w centrum. 1190 14:38:20,000 --> 14:38:45,000 Dzwoniłem do Wydziału Sprawiedliwości i Narkotykowego. 1191 14:38:46,000 --> 14:39:20,000 Nikt nie wie o twoim istnieniu, więc wbij w to chuj. 1192 14:39:21,000 --> 14:39:42,000 - Nie wiedzą, że istnieję? - Nie. 1193 14:39:43,000 --> 14:40:12,000 I dobrze. 1194 14:40:51,000 --> 14:41:22,000 - Znasz typka, nie? - No. 1195 14:41:23,000 --> 14:42:34,000 Zatem sprawdź, co wie. Mógłbyś założyć mu podsłuch. 1196 14:42:42,000 --> 14:43:27,000 - Dowiemy się czegoś... - Takich gości lepiej nie wkurwiać, 1197 14:43:28,000 --> 14:43:48,000 a szczególnie w taki sposób. Ochujałeś czy co? 1198 14:43:49,000 --> 14:44:10,000 Przecież to, kurwa, robisz. Za co ci płacę? 1199 14:44:11,000 --> 14:44:31,000 Mam pierdoloną licencję prywatnego detektywa. 1200 14:44:32,000 --> 14:45:25,000 Z tego żyję. Nie jestem już gliną. Zabiorą mi ją w chuj. 1201 14:45:26,000 --> 14:46:21,000 Skoro tego nie mogę, to może do niego zadzwonię? 1202 14:46:22,000 --> 14:46:53,000 Po co, Jordan? Jordan, zrób coś dla mnie. 1203 14:46:54,000 --> 14:47:35,000 Jedynym, który do niego dzwoni, jest twój pierdolony prawnik. 1204 14:47:36,000 --> 14:48:37,000 Cokolwiek mu, kurwa, powiesz, wykorzysta przeciwko tobie. Czaisz? 1205 14:48:38,000 --> 14:49:06,000 - On jest sprytny, a ty głupi. - Pierdolenie o Szopenie. 1206 14:49:07,000 --> 14:49:36,000 - Nie mogę zadzwonić? - Gadamy czy chcesz się nakurwić? 1207 14:49:37,000 --> 14:50:41,000 Kiedy je ostatnio brałeś, wjebałeś łeb do makaronu. 1208 14:50:42,000 --> 14:51:26,000 No dobra, nie zadzwonię. 1209 14:51:27,000 --> 14:52:12,000 Chłopaki, zapraszam na pokład. Trap jest tuż obok. 1210 14:52:13,000 --> 14:52:35,000 Witajcie. 1211 14:52:36,000 --> 14:53:11,000 Milusi dzionek. 1212 14:53:22,000 --> 14:53:47,000 Witam na pokładzie. 1213 14:53:48,000 --> 14:54:13,000 Witaj na pokładzie Naomi. Miło cię poznać. 1214 14:54:14,000 --> 14:54:51,000 - Agent Denham i agent Hughes. - Witam. Przedstawię was. 1215 14:54:52,000 --> 14:55:15,000 To Nicole i Heidi, podejdźcie, nie wstydźcie się. 1216 14:55:16,000 --> 14:55:41,000 Nie ma potrzeby. 1217 14:55:42,000 --> 14:56:31,000 - To przyjaciółki Stratten. - Miło nam poznać. 1218 14:56:32,000 --> 14:57:07,000 Dostałem wiadomość, że chce pan pogadać na osobności. 1219 14:57:08,000 --> 14:57:40,000 Dokładnie tak. Panie, dacie nam chwilkę? 1220 14:57:41,000 --> 14:58:17,000 - Dajcie znać, gdy będziemy potrzebne. - Z chęcią pomożemy. 1221 14:58:18,000 --> 14:58:57,000 Panowie głodni? Mam tu makaron, krewetki, homara. 1222 14:58:58,000 --> 14:59:53,000 - Mam też whiskey i każdy alkohol. - Agencja nie pozwala nam pić na morzu. 1223 14:59:54,000 --> 15:00:37,000 No jasne. Był pan kiedyś na takiej? 1224 15:00:38,000 --> 15:01:00,000 Łodzi? 1225 15:01:01,000 --> 15:01:17,000 Uczyłem się żeglarstwa, kiedy miałem 6 lat. 1226 15:01:18,000 --> 15:01:47,000 Poważnie? Na pewno na takiej? 1227 15:01:48,000 --> 15:02:22,000 Musiałem przebudować dach, by zmieścić helikopter. 1228 15:02:23,000 --> 15:02:49,000 Widzicie? 1229 15:02:50,000 --> 15:03:36,000 To dla pana. Pełna lista gości weselnych. 1230 15:03:37,000 --> 15:04:27,000 Chciał pan film ze ślubu, więc ta lista ułatwi sprawę. 1231 15:04:28,000 --> 15:04:39,000 No proszę. 1232 15:04:40,000 --> 15:05:20,000 Zmierzam do tego, że wiem o wzięciu Stratton pod lupę, 1233 15:05:21,000 --> 15:05:55,000 ale za cholerę nie rozumiem dlaczego. 1234 15:05:56,000 --> 15:06:34,000 Wiem, że postępujemy nieschematycznie. Robimy swoje w dosyć głośny sposób. 1235 15:06:35,000 --> 15:07:11,000 Musi pan jednak zrozumieć, że tak wyrabia się markę. 1236 15:07:12,000 --> 15:08:07,000 I żeby było jasne, nie robimy nic nielegalnego. 1237 15:08:08,000 --> 15:08:26,000 W ogóle. 1238 15:08:27,000 --> 15:09:14,000 Może pan pogadać z komisją. Trzepali mnie piętnaście razy w ostatnim półroczu. 1239 15:09:15,000 --> 15:09:38,000 Nie mam nic do ukrycia. 1240 15:09:39,000 --> 15:10:05,000 Komisja papierów wartościowych jest cywilną agencją. 1241 15:10:06,000 --> 15:11:00,000 - My ścigamy przestępczą działalność. - Dokładnie, ścigacie przestępców, zatem... 1242 15:11:01,000 --> 15:12:14,000 zastanawiam się, dlaczego mnie? Co takiego niby zrobiliśmy? 1243 15:12:15,000 --> 15:13:05,000 - Nie łapię. - Nie mogę zdradzać szczegółów śledztwa. 1244 15:13:06,000 --> 15:13:17,000 Rozumiem. 1245 15:13:18,000 --> 15:14:02,000 Mówiąc krótko, ta sprawa wylądowała na moim biurku. 1246 15:14:03,000 --> 15:14:48,000 Ktoś z góry musi zrobić pokazówę i przyjrzeć się nowej firmie. 1247 15:14:49,000 --> 15:15:38,000 Prasa węszy i w ogóle. I padło akurat na mnie. 1248 15:15:39,000 --> 15:16:07,000 - Tak to wygląda. - Martwi mnie to. 1249 15:16:08,000 --> 15:16:40,000 Jesteśmy nowi. Dopiero pukamy do drzwi Wall Street. 1250 15:16:41,000 --> 15:17:17,000 Powinniście przyjrzeć się gigantom. Dużo wiem. 1251 15:17:18,000 --> 15:17:52,000 Naprawdę. Goldman, Lehman Brothers, Merrill. 1252 15:17:53,000 --> 15:18:26,000 Obligacje zabezpieczone długiem? Internetowe akcje? 1253 15:18:27,000 --> 15:19:25,000 Pierdolona parodia. Mogę cię wprowadzić. 1254 15:19:26,000 --> 15:20:07,000 Wystarczy poprosić. Jestem do waszej dyspozycji. 1255 15:20:08,000 --> 15:20:23,000 To chciałem usłyszeć. 1256 15:20:24,000 --> 15:21:17,000 Takie spotkanie mogłoby być korzystne dla obu stron. 1257 15:21:18,000 --> 15:21:36,000 I powinno. 1258 15:21:37,000 --> 15:22:18,000 - Na pewno. - Dam ci numer na moją prywatną linię. 1259 15:22:19,000 --> 15:22:49,000 Dzwoń pięć dni w tygodniu. Kiedy chcesz. 1260 15:22:50,000 --> 15:23:31,000 - Zadzwonię. - Super. 1261 15:23:37,000 --> 15:24:57,000 Na pewno nie napijecie się czegoś? Głodni też nie jesteście? 1262 15:25:00,000 --> 15:25:57,000 Mam pytanko i jeśli będzie zbyt osobiste, od razu każ mi stulić pysk. 1263 15:25:58,000 --> 15:26:35,000 Starałeś się o licencję maklerską? Dobrze słyszałem? 1264 15:26:36,000 --> 15:27:07,000 Chciałeś się dostać na Wall Street? 1265 15:27:08,000 --> 15:27:46,000 - No kurwa, z kim rozmawiałeś? - No cóż, jestem przesłuchiwany, 1266 15:27:47,000 --> 15:28:22,000 więc również robię rozeznanie. Łapiesz, o co chodzi? 1267 15:28:23,000 --> 15:29:17,000 Zastanawiałeś się kiedyś, co by było, gdybyś nie odpuścił? 1268 15:29:18,000 --> 15:29:39,000 Powiem tak. Kiedy jadę do domu metrem, 1269 15:29:40,000 --> 15:30:09,000 jaja mi się kurewsko pocą i trzy dni z rzędu chodzę w tym samym garniaku, 1270 15:30:10,000 --> 15:30:44,000 to tak, zastanawiam się. Kto by nie myślał? 1271 15:30:45,000 --> 15:31:14,000 Kurwa, fakt. Jeszcze jedno pytanie. 1272 15:31:15,000 --> 15:31:35,000 - Nie musisz odpo... - Pytaj, Jordan. 1273 15:31:36,000 --> 15:32:34,000 Ile wyciągasz rocznie? 50-60 kawałków? 1274 15:32:46,000 --> 15:32:59,000 Powiem tak. 1275 15:33:00,000 --> 15:33:50,000 - Dostajesz za darmo gnata. - Pytam, bo mnie to wkurwia, 1276 15:33:51,000 --> 15:34:38,000 kiedy myślę, ile zarabiają ludzie budujący ten kraj. Ludzie tacy jak wy. 1277 15:34:39,000 --> 15:35:39,000 Strażacy, nauczyciele, agenci FBI. Dostajecie pierdolone ochłapy. 1278 15:35:40,000 --> 15:36:00,000 Kurewsko mnie to wpienia. 1279 15:36:01,000 --> 15:37:13,000 Zaletą Wall Street jest to, że mogę oddać coś innym. 1280 15:37:24,000 --> 15:38:16,000 Są takie sytuacje, kiedy mogę pomóc ludziom. 1281 15:38:17,000 --> 15:39:06,000 - Wie pan, o czym mówię. - Wszystko sprowadza się do okazji. 1282 15:39:07,000 --> 15:39:57,000 Właśnie. Na przykład pomagam jednemu chłopcu. 1283 15:39:58,000 --> 15:40:26,000 Poszedł na ochronę środowiska czy coś w ten deseń. 1284 15:40:27,000 --> 15:41:12,000 Kredyt studencki go zrujnował. Matka potrzebowała potrójnych bajpasów. 1285 15:41:13,000 --> 15:41:25,000 Potworna sytuacja. 1286 15:41:26,000 --> 15:41:57,000 Wciągnęliśmy go na giełdę w odpowiednim momencie. 1287 15:41:58,000 --> 15:42:19,000 Wybrał odpowiednie akcje. Nakierunkowaliśmy go. 1288 15:42:20,000 --> 15:42:54,000 Jedna noc odmieniła jego życie. 1289 15:42:55,000 --> 15:43:31,000 Od razu umieścił matkę w najlepszym nowojorskim szpitalu. 1290 15:43:32,000 --> 15:44:02,000 Na niewiele się to zdało, bo niestety umarła. 1291 15:44:03,000 --> 15:44:34,000 Ale dzieciak dostał możliwość. 1292 15:44:35,000 --> 15:45:51,000 Ustawiasz kumatą ekipę i w jedną noc życie się odmienia. 1293 15:46:20,000 --> 15:47:19,000 Ile ten stażysta... Ile na tym zarobił? 1294 15:47:22,000 --> 15:48:47,000 W tym przypadku na jednej sesji zgarnął ponad pół miliona dolców. 1295 15:49:25,000 --> 15:50:33,000 Pomógłbym każdemu, komu trzeba wskazać kierunek. 1296 15:53:31,000 --> 15:54:46,000 Możesz to powtórzyć? W ten sam sposób jak przed chwilą? 1297 15:55:19,000 --> 15:55:48,000 - Nie bardzo rozumiem. - Dobrze wiesz, o czym mówię. 1298 15:55:49,000 --> 15:56:48,000 O ile się nie mylę, to przed chwilą próbowałeś przekupić federalnego agenta. 1299 15:56:49,000 --> 15:57:26,000 Nie według litery prawa. 1300 15:57:27,000 --> 15:58:23,000 Według kodeksu karnego trzeba zaproponować konkretną sumę za usługę. 1301 15:58:24,000 --> 15:59:34,000 W sądzie nie przejdzie. Taka prawda, ale coś ci zdradzę. 1302 15:59:35,000 --> 16:00:10,000 Ta sama osoba, która powiedziała mi o twoich maklerskich aspiracjach, 1303 16:00:11,000 --> 16:01:13,000 - dodała, że przyzwoity z ciebie człek. - Sprawdził mnie. 1304 16:01:14,000 --> 16:02:06,000 Jeśli się zgrywa złoczyńcę z Bonda, czasem trzeba to pokazać. 1305 16:02:07,000 --> 16:02:50,000 A teraz najwyższa pora, żebyście spierdalali. Co wy na to? 1306 16:02:51,000 --> 16:03:08,000 Powiem ci coś, Jordan. 1307 16:03:09,000 --> 16:03:39,000 Większość dupków z Wall Street, których zamknąłem, 1308 16:03:40,000 --> 16:04:17,000 - urodzili się w luksusach. - Serio? 1309 16:04:18,000 --> 16:04:56,000 Ich ojcowie byli łajzami. Jak i dziadkowie. 1310 16:04:57,000 --> 16:05:57,000 - Ale ty osiągnąłeś wszystko sam. - Tak? 1311 16:06:11,000 --> 16:06:43,000 - Twoje szczęście, człowieczku. - Człowieczku? 1312 16:06:44,000 --> 16:07:32,000 - Ja jestem człowieczkiem? - Powiem ci coś jeszcze. 1313 16:07:33,000 --> 16:08:20,000 I to szczerze, bez zalewania. To najpiękniejsza łódź, jaką widziałem. 1314 16:08:21,000 --> 16:08:43,000 - Nie wątpię. - I pomyślałem sobie o czymś. 1315 16:08:44,000 --> 16:09:39,000 Będę pierdolonym bohaterem FBI, kiedy przejmiemy tę kurewską łódź. 1316 16:09:40,000 --> 16:10:16,000 Bo w końcu odniosę wykurwiste zwycięstwo, Jordan! 1317 16:10:17,000 --> 16:11:00,000 Cudo! I te ładne panie. 1318 16:11:01,000 --> 16:11:23,000 Dobra, wypierdalać z mojej łodzi. 1319 16:11:24,000 --> 16:11:52,000 - Na pewno wkrótce się zobaczymy. - Na pewno. 1320 16:11:53,000 --> 16:12:29,000 Życzę miłej podróży metrem do domu, w którym czekają paskudne pasztety. 1321 16:12:30,000 --> 16:13:02,000 W tym samym czasie Heidi będzie zlizywać mi kawior z wora. 1322 16:13:03,000 --> 16:13:39,000 Może chcecie homara na drogę? Żałosne chujki! 1323 16:13:40,000 --> 16:14:21,000 Wiem, że was na nie nie stać! Kaszaniarze jebani. 1324 16:14:22,000 --> 16:14:42,000 Żałosne chujki! 1325 16:14:43,000 --> 16:15:07,000 Chłopaki, patrzcie, co znalazłem w kieszeni! 1326 16:15:08,000 --> 16:15:45,000 Wasza roczna pensja. Wiecie, jak je nazywam? 1327 16:15:46,000 --> 16:16:11,000 Drobne na zabawę. 1328 16:16:12,000 --> 16:16:49,000 Drobne na zabawę! 1329 16:17:56,000 --> 16:18:23,000 Szwajcaria? A co tam, kurwa, jest? 1330 16:18:24,000 --> 16:19:22,000 /Pierdolone szwajcarskie banki, ot co! /Musiałem chronić dupsko i skitrać hajs. 1331 16:19:23,000 --> 16:20:05,000 /Szkrab znał szwajcarskiego bankiera /ze studiów prawniczych. 1332 16:20:06,000 --> 16:21:05,000 /Ale facet był w Genewie. /Nie było mowy, że polecę tam trzeźwy. 1333 16:21:06,000 --> 16:21:46,000 /Wiedziałem, że jeśli wezmę /właściwą dawkę, prześpię cały lot. 1334 16:21:47,000 --> 16:22:13,000 /Ale musiałem wziąć je odpowiednio. 1335 16:22:14,000 --> 16:22:37,000 /O 16 znowu wsysnąłem /kilka kolejnych ludów. 1336 16:22:38,000 --> 16:23:09,000 /Zaczęły działać, gdy kończyłem /spotkanie ze sprzedawcami. 1337 16:23:10,000 --> 16:23:28,000 /Faza mrowienia. 1338 16:23:29,000 --> 16:24:13,000 /Do kolacji wziąłem kolejne, /a drinki wspomogłem dawką valium. 1339 16:24:14,000 --> 16:24:48,000 /Faza bełkotu. 1340 16:24:50,000 --> 16:25:46,000 /Do 20:30 połknąłem kolejne ludy, /co odbiło się na motoryce. 1341 16:25:47,000 --> 16:26:23,000 /Faza ślinienia. 1342 16:26:31,000 --> 16:27:29,000 /Do dziesiątej za chuja nie wiedziałem, /kim jestem... Oznaka fazy amnezji. 1343 16:27:30,000 --> 16:27:49,000 /W samolocie byłem przed północą. 1344 16:27:50,000 --> 16:28:28,000 - Aleś ty piękna! - Przepraszam pana... 1345 16:28:29,000 --> 16:28:57,000 - Zatańczmy! - Nic mu nie jest. 1346 16:28:58,000 --> 16:29:28,000 - Proszę pokazać kartę pokładową. - Mamy je. 1347 16:29:29,000 --> 16:29:59,000 Kyrie elejson, ale bym ją zerżnął! 1348 16:30:00,000 --> 16:30:41,000 Kurwa, wyluzuj. Zabieraj pierdolone łapy z mego fiuta! 1349 16:30:42,000 --> 16:31:25,000 - Znowu kładzie mi łapy na fiucie. - Serio smyrasz go po wacławie? 1350 16:31:26,000 --> 16:32:08,000 - Nie rób tak w publicznych miejscach. - Ściągaj! 1351 16:32:09,000 --> 16:32:22,000 No ściągaj. 1352 16:32:23,000 --> 16:33:13,000 Ponoć pod spodem kryje się mapa skarbów. 1353 16:33:14,000 --> 16:33:42,000 Proszę usiąść. Proszę wrócić na miejsca. 1354 16:33:43,000 --> 16:34:08,000 - O co się rzucasz? - Proszę usiąść. 1355 16:34:09,000 --> 16:35:04,000 Będę zmuszona zawołać kapitana. Proszę usiąść. 1356 16:35:05,000 --> 16:35:27,000 Już idę. Przestańcie w końcu! 1357 16:35:28,000 --> 16:35:52,000 - Przepraszamy. - Idę spać. 1358 16:35:53,000 --> 16:36:03,000 Mam pytanie. 1359 16:36:04,000 --> 16:36:46,000 Proszę zapiąć pasy. Inaczej nie wystartujemy. 1360 16:36:47,000 --> 16:37:12,000 Proszę usiąść i zapiąć pasy. Zrobię to za pana. 1361 16:37:13,000 --> 16:37:26,000 - Co? - Mogę pana wyręczyć. 1362 16:37:27,000 --> 16:37:55,000 Proszę mówić po angielsku. Nie znamy tego języka. 1363 16:37:56,000 --> 16:38:28,000 - Pomogę mu zapiąć pasy. - Siadaj na mnie. 1364 16:38:29,000 --> 16:39:01,000 - Proszę usiąść. - Robi się. 1365 16:39:02,000 --> 16:39:47,000 - Ujeżdżaj mnie. - Hilfe! 1366 16:42:19,000 --> 16:43:07,000 Jezu Chryste... Ja pierdolę. 1367 16:43:21,000 --> 16:43:52,000 Donnie, to mało zabawne. Rozwiąż mnie. 1368 16:43:53,000 --> 16:44:52,000 Nie mogę. To sprawka kapitana. Prawie zajebał ci paralizatorem. 1369 16:44:53,000 --> 16:45:22,000 Dlaczego? 1370 16:46:20,000 --> 16:47:08,000 Źle znosi podróże samolotem. 1371 16:47:38,000 --> 16:48:09,000 - Krzyczałeś na ludzi. - Nie pierdol. 1372 16:48:10,000 --> 16:48:59,000 Tarzałeś się na pierdolonej podłodze. Wyzywałeś kapitana od czarnuchów. 1373 16:49:00,000 --> 16:49:39,000 - Poważnie? - Wkurzył się. 1374 16:49:40,000 --> 16:50:19,000 - Serio? - Na szczęście to pierwsza klasa. 1375 16:50:20,000 --> 16:51:00,000 Kurwa, masz problem z narkotykami. 1376 16:51:01,000 --> 16:51:33,000 Gdzie ludy? Gdzie piguły? 1377 16:51:34,000 --> 16:51:56,000 Schowałem w dupie. Nie pękaj. 1378 16:51:57,000 --> 16:52:31,000 - Mam je. - Bogu dzięki. 1379 16:52:32,000 --> 16:53:07,000 Co zrobimy, gdy znajdziemy się w tej Szwajcarii? Niedobrze. 1380 16:53:08,000 --> 16:53:29,000 To kurestwo tak miażdży mi klatę, że nie mogę oddychać. 1381 16:53:30,000 --> 16:54:05,000 - Pomóż mi się uspokoić. - Morda w kubeł, dobra? 1382 16:54:06,000 --> 16:54:32,000 Pomóż. 1383 16:54:41,000 --> 16:54:59,000 - Dobrze. - Idź spać. 1384 16:55:00,000 --> 16:55:24,000 - Masuj mocniej. - Wszystko gra. 1385 16:55:25,000 --> 16:56:12,000 Kochamy cię. Morda w kubeł! 1386 16:56:44,000 --> 16:57:34,000 Panie Belfort, jest pan wolny. 1387 16:57:36,000 --> 16:58:02,000 Serio? 1388 16:58:29,000 --> 16:58:54,000 Donnie, kiedy tam dotrzemy, panuj nad sobą, dobra? 1389 16:58:55,000 --> 16:59:19,000 Niech Genewa będzie strefą wolną od dupka Donniego. 1390 16:59:20,000 --> 16:59:57,000 - Kurwa, dlaczego czepiasz się mnie? - Jesteś w tej limuzynie, a nie w areszcie, 1391 16:59:58,000 --> 17:00:33,000 - bo jesteś moim kumplem. - Hilfe! 1392 17:00:34,000 --> 17:00:56,000 To tu. 1393 17:00:57,000 --> 17:01:58,000 Jordan Belfort! Nareszcie! Nicholas tyle mi naopowiadał. 1394 17:01:59,000 --> 17:02:15,000 Jordan, Jean-Jacques Saurel. 1395 17:02:16,000 --> 17:02:46,000 - Miło pana poznać. - Z wzajemnością. 1396 17:02:47,000 --> 17:03:27,000 - Właśnie tak. - Jesteśmy w jebanej Szwajcarii. 1397 17:03:28,000 --> 17:04:00,000 - I większą kanapę dla gości. - Nie rozumiem tego. 1398 17:04:01,000 --> 17:05:01,000 Ciekawi mnie wasza polityka prywatności. 1399 17:05:20,000 --> 17:06:05,000 Taki mamy zwyczaj, że jest 10 minut bla, bla, bla. 1400 17:06:06,000 --> 17:07:18,000 - Gadki. - Tak, gadki, nim przejdziemy do konkretów. 1401 17:07:34,000 --> 17:08:22,000 No to przejdźmy do konkretów. Co chcesz wiedzieć? 1402 17:08:23,000 --> 17:09:52,000 Kiedy FBI czy Departament Sprawiedliwości mają prawo zmusić was do współpracy? 1403 17:09:53,000 --> 17:10:26,000 - To zależy. - To zależy? 1404 17:10:27,000 --> 17:11:15,000 - Oui. - Od czego dokładnie? 1405 17:11:19,000 --> 17:12:04,000 Czy Ameryka planuje najechać Szwajcarię w najbliższym czasie. 1406 17:12:05,000 --> 17:12:26,000 Sprawdź, czy na Rue de la Crox nie ma czołgów. 1407 17:12:27,000 --> 17:12:49,000 - Rue de la Crox. - Właśnie. 1408 17:12:50,000 --> 17:13:43,000 - Kwestia wymowy. - Ciągle mnie tak dręczył na studiach. 1409 17:13:44,000 --> 17:14:29,000 Szampan, Szampania. Frytki, frites. 1410 17:14:30,000 --> 17:15:05,000 No i takie tam. 1411 17:15:13,000 --> 17:16:27,000 /Pytam o to, szwajcarski chujku, /czy zamierzasz zerżnąć mnie w dupala? 1412 17:16:28,000 --> 17:17:25,000 /Doskonale cię rozumiem, /amerykański przychlaście. 1413 17:17:26,000 --> 17:18:13,000 Banque Real de Geneve może współpracować tylko wtedy, 1414 17:18:14,000 --> 17:18:56,000 jeśli dane przestępstwo jest także przestępstwem wedle naszego prawa. 1415 17:18:57,000 --> 17:19:43,000 Niewiele szwajcarskich praw pasuje do pańskich działań. 1416 17:19:44,000 --> 17:20:41,000 Z finansowego punktu widzenia jest pan w niebie. 1417 17:20:42,000 --> 17:21:06,000 Mówiłem, że fantastyczny, nie? 1418 17:21:07,000 --> 17:22:23,000 Jeśli Stany zwrócą się do nas z nakazem, zrobimy z niego papier toilette. 1419 17:22:24,000 --> 17:22:47,000 Podetrzemy sobie nim dupę. 1420 17:22:48,000 --> 17:23:31,000 Chyba że śledztwo dotyczyłoby defraudacji giełdowych, 1421 17:23:32,000 --> 17:24:56,000 co w Szwajcarii jest przestępstwem. Wtedy musicie współpracować. 1422 17:25:06,000 --> 17:25:27,000 Oczywiście. 1423 17:25:28,000 --> 17:26:08,000 O ile konto jest na pańskie nazwisko. 1424 17:26:09,000 --> 17:27:18,000 - Gdyby było na nazwisko przyjaciela... - Kuzyna. 1425 17:28:04,000 --> 17:28:42,000 - Krewnego? - Tak. 1426 17:28:46,000 --> 17:29:34,000 /Tak tylko sobie pierdzielisz, /czy naprawdę to zasugerowałeś? 1427 17:29:35,000 --> 17:30:29,000 /- Tak! /- Sugeruje jebanego kitracza. 1428 17:30:30,000 --> 17:31:09,000 /Amerykański kitracz nigdy /nie dostanie się do Szwajcarii z taką kasą. 1429 17:31:10,000 --> 17:32:20,000 /Potrzebowałem kitracza /z europejskim paszportem. 1430 17:33:27,000 --> 17:33:50,000 - Jak się ma moja ulubiona ciotka? - Witaj. 1431 17:33:51,000 --> 17:34:36,000 - Korki dokuczyły? - Nie. 1432 17:35:02,000 --> 17:35:33,000 /Na szczęście ciotki /nie trzeba było długo namawiać. 1433 17:35:34,000 --> 17:36:27,000 /Brytole są jak Szwajcarzy. /Posmarujesz forsą i jedziesz z koksem. 1434 17:36:28,000 --> 17:36:51,000 /Jaki jest ich odpowiednik /na "kitracza"? 1435 17:36:52,000 --> 17:37:45,000 Jeśli wpadniesz w kłopoty, przyjadę i od razu wezmę to na siebie. 1436 17:37:46,000 --> 17:38:04,000 Obiecuję. 1437 17:38:05,000 --> 17:39:09,000 To dzięki ryzyku pozostajemy młodzi, prawda? 1438 17:39:14,000 --> 17:40:03,000 Czasem zastanawiam się, czy nie zawładnęły tobą pieniądze. 1439 17:40:04,000 --> 17:40:45,000 Poza innymi używkami. 1440 17:41:23,000 --> 17:42:34,000 - To aż tak widać? - Jest chłodno, a ty się pocisz. 1441 17:42:36,000 --> 17:43:24,000 Nie będę ściemniał. Jestem narkomanem. 1442 17:43:25,000 --> 17:44:07,000 Naprawdę. Kokaina, pigułki. 1443 17:44:08,000 --> 17:44:55,000 Napierdalam wszystko. Taka prawda. 1444 17:44:56,000 --> 17:45:25,000 Jestem także seksoholikiem. 1445 17:45:26,000 --> 17:46:11,000 Są gorsze nałogi niż uzależnienie od seksu. 1446 17:46:12,000 --> 17:46:58,000 Po co ja ci to mówię? Wybacz. 1447 17:46:59,000 --> 17:47:22,000 Bo mnie łatwo się zwierzyć. 1448 17:47:23,000 --> 17:47:55,000 To fakt, fajnie się z tobą gada. 1449 17:47:56,000 --> 17:48:40,000 Pewnie to przez pracę... 1450 17:48:44,000 --> 17:49:27,000 Ludzie są zależni ode mnie. Do tego te miliony dolarów. 1451 17:49:28,000 --> 17:50:19,000 Czasem czuję, że porwałem się z motyką na słońce. 1452 17:50:20,000 --> 17:51:01,000 Masz wielkie ambicje. 1453 17:51:17,000 --> 17:51:42,000 /Kurwa, ona do mnie uderza? 1454 17:51:43,000 --> 17:52:11,000 To fakt. 1455 17:52:28,000 --> 17:53:23,000 Nikt mnie do tego nie zmuszał. Moja decyzja. 1456 17:53:24,000 --> 17:53:38,000 Ciężko... 1457 17:53:39,000 --> 17:54:43,000 Ciężko nauczyć się kontrolować uczucie niepokoju. 1458 17:54:44,000 --> 17:55:17,000 Nauczyć się relaksu i odpuszczania. 1459 17:55:18,000 --> 17:55:52,000 Uwolnić napięcie. 1460 17:55:53,000 --> 17:56:29,000 /Uderza do mnie. /Ja jebię! 1461 17:56:30,000 --> 17:57:12,000 Tak, uwolnić napięcie. 1462 17:57:32,000 --> 17:58:19,000 Wszyscy musimy poznać to... 1463 17:58:23,000 --> 17:59:17,000 co przychodzi nam w sposób naturalny. 1464 17:59:18,000 --> 18:00:04,000 /Kurwa, on do mnie uderza? 1465 18:00:46,000 --> 18:01:28,000 Stabilizacja. Rodzina. 1466 18:02:21,000 --> 18:03:18,000 Zajmij się moją bratanicą. Ja zajmę się resztą. 1467 18:03:19,000 --> 18:03:44,000 Stoi. 1468 18:04:04,000 --> 18:04:35,000 Właśnie tak! 1469 18:04:36,000 --> 18:05:45,000 /Kurwa, dosłownie bzykaliśmy się na kasie. /Ciotka Emma na bank by nie wyrobiła. 1470 18:05:46,000 --> 18:06:20,000 /Zacząłem zastanawiać się, /kto jeszcze ma europejski paszport. 1471 18:06:21,000 --> 18:06:44,000 Brad, za ciasno, kurwa. 1472 18:06:45,000 --> 18:07:32,000 /Brad, jak na dobrego dilera przystało, /spędzał zimy na południu Francji, 1473 18:07:33,000 --> 18:08:00,000 /gdzie poznał przyszłą żonę, Chantalle. 1474 18:08:01,000 --> 18:09:31,000 /Striptizerkę pochodzenia słoweńskiego, /urodzoną akurat w Szwajcarii. 1475 18:09:45,000 --> 18:10:09,000 Pojebane. 1476 18:10:10,000 --> 18:10:50,000 No nie gadaj, kurna. 1477 18:11:02,000 --> 18:11:49,000 - To jakieś 50 lotów. - No. 1478 18:12:17,000 --> 18:12:56,000 Zajeździmy ją jak konia pod górę. A jej rodzina? 1479 18:12:57,000 --> 18:13:21,000 Mają szwajcarskie paszporty. 1480 18:13:22,000 --> 18:14:02,000 Ma brata, rodziców. Brat ma żonę i już mamy 5 osób. 1481 18:14:03,000 --> 18:14:51,000 Sześć, siedem lotów i chuj. Pizdnięci Szwajcarzy zrobią wszystko. 1482 18:14:52,000 --> 18:15:20,000 Przynajmniej mam rodzinę, pacanie jebany! 1483 18:15:21,000 --> 18:16:04,000 Nie zapominaj o mojej forsie. 1484 18:16:05,000 --> 18:16:26,000 - Że jak? - Zapomniałem powiedzieć. 1485 18:16:27,000 --> 18:16:52,000 - On też ma forsę. - Moją. 1486 18:16:53,000 --> 18:18:11,000 Za tydzień będę miał kilka milionów. Zadzwonię, a ty przyjedziesz. 1487 18:18:12,000 --> 18:18:41,000 Zadzwonisz? 1488 18:18:42,000 --> 18:19:41,000 - No tak, a ty odbierzesz hajs. - Nie zapierdalamy dla ciebie, koleś! 1489 18:19:42,000 --> 18:21:01,000 Słonko, masz moją kasę na cyckach. Technicznie rzecz biorąc, pracujecie. 1490 18:21:02,000 --> 18:21:14,000 Jordan, musimy pogadać. 1491 18:21:15,000 --> 18:21:41,000 Jeśli, kurwa, się zgodzę, nie będę do niego jeździł. 1492 18:21:42,000 --> 18:22:11,000 Nie jestem parobasem. Nie jeżdżę po kasę. 1493 18:22:12,000 --> 18:22:57,000 Spikniemy się na mojej miejscówie i powiedz chujowi, żeby nic nie brał. 1494 18:22:58,000 --> 18:23:44,000 - Jasne. - Jeśli się nakurwi, to mu najebię. 1495 18:23:45,000 --> 18:24:47,000 Komu najebiesz? To ja tu zarabiam, nie ty! 1496 18:24:51,000 --> 18:25:16,000 - Dzięki mnie się załapałeś! - Ma gnata, pacanie! 1497 18:25:17,000 --> 18:25:40,000 Chuj z gnatem. Już mówiłem! 1498 18:25:41,000 --> 18:26:20,000 Jesteś pionkiem, cioto! Znajdę pięciu takich! 1499 18:26:21,000 --> 18:26:39,000 Gadaj zdrów, gównojadzie! 1500 18:26:40,000 --> 18:27:01,000 Wiesz co? Ubierasz się jak dres! 1501 18:27:02,000 --> 18:27:21,000 - Pierdol się! - Ty się pierdol, skurwielu! 1502 18:27:22,000 --> 18:28:30,000 - I co, parówo? Kto jest ciotą? - Stary, żyjesz? 1503 18:28:32,000 --> 18:28:54,000 /Następnego dnia ciocia Emma /poleciała do Genewy 1504 18:28:55,000 --> 18:30:02,000 /z dwiema bańkami w podręcznym. /Grosik w szwajcarskim koszyku. 1505 18:30:03,000 --> 18:30:37,000 /Przez kolejny miesiąc, /po sześciu kursach, 1506 18:30:38,000 --> 18:32:03,000 /Chantalle i jej rodzina /przeszmuglowali bez problemu 20 baniek. 1507 18:32:31,000 --> 18:32:50,000 - I jeszcze coś. - Serio? 1508 18:32:51,000 --> 18:33:01,000 - Tu. - Dzięki. 1509 18:33:02,000 --> 18:33:36,000 - I tu. - Chętnie. 1510 18:33:37,000 --> 18:34:11,000 Jeszcze 4 torby. 1511 18:34:12,000 --> 18:34:51,000 - Pochodzisz ze Słowacji czy Słowenii? - Ze Słowenii. 1512 18:34:52,000 --> 18:35:42,000 - Czyli blondynka? - Przestań. 1513 18:38:46,000 --> 18:39:38,000 - Cholera. - Zaparkuj, pierdolona łamago! 1514 18:39:39,000 --> 18:40:30,000 - Zamknę walizkę. - Jeden jebany dzień nie mogłeś się ogarnąć? 1515 18:40:31,000 --> 18:41:01,000 Najebałem się, Brad. 1516 18:41:02,000 --> 18:41:48,000 - Pierdolisz! - Najebałem. 1517 18:42:10,000 --> 18:42:24,000 - To żart! - Żart? 1518 18:42:25,000 --> 18:42:49,000 - Jestem trzeźwy. - Jezusie. 1519 18:42:50,000 --> 18:43:22,000 - To żart, kurwa. Nie jestem głupi. - Jesteś, kurwa, głupi? 1520 18:43:23,000 --> 18:43:52,000 Jeździsz jak pojebus. Wiesz, jaką to przykuwa uwagę? 1521 18:43:53,000 --> 18:43:59,000 Nie jestem głupkiem. 1522 18:44:00,000 --> 18:44:17,000 - Jestem mądry. - Mądry? 1523 18:44:18,000 --> 18:44:38,000 - Przepychałem milionowe akcje. - Spoko. 1524 18:44:39,000 --> 18:45:02,000 Jesteśmy ważniakami, nie to, co ty. 1525 18:45:03,000 --> 18:45:42,000 Ludźmi, którzy nie walą w ryj, gdy pękają. 1526 18:45:43,000 --> 18:46:16,000 - Ja pękam? - I nie doczekałem się przeprosin. 1527 18:46:17,000 --> 18:46:48,000 - Codziennie sprawdzam pocztę. - Tak? 1528 18:46:49,000 --> 18:47:23,000 Automatyczną sekretarkę. Zero. Nic od ciebie nie ma! 1529 18:47:24,000 --> 18:48:03,000 - Masz niewyparzony ryj. - Żona sprawdza skrzynkę co 45 minut. 1530 18:48:04,000 --> 18:48:56,000 Pytam, czy Brad mnie przeprosił. Ale ni chuja. 1531 18:48:57,000 --> 18:49:26,000 - Nie będziesz mnie tak traktował. - Masz niewyparzony ryj. 1532 18:49:27,000 --> 18:49:51,000 Daruję ci to. Dawaj walizkę. 1533 18:49:52,000 --> 18:50:24,000 - Ty mi darujesz? - Tak się mówi. 1534 18:50:25,000 --> 18:51:07,000 Boże, cesarz Jebanej Góry przyjechał mi odpuścić. 1535 18:51:08,000 --> 18:51:42,000 Co robią mieszkańcy Jebanej Góry, kiedy wyjedzie ich cesarz? 1536 18:51:43,000 --> 18:52:00,000 - Błagam. - Jest rzeź? 1537 18:52:01,000 --> 18:52:42,000 Ludzie kradną i gwałcą? Co skurwiele robią, kiedy tu jesteś? 1538 18:52:43,000 --> 18:53:05,000 - A pierdol się. - Cofnij się, kurwa. 1539 18:53:06,000 --> 18:53:26,000 Teraz ja nawijam, do kurwy nędzy! 1540 18:53:27,000 --> 18:54:01,000 Jeśli jeszcze raz podniesiesz na mnie rękę... 1541 18:54:02,000 --> 18:54:24,000 - Kurwa, uspokój się. - Wiesz co? 1542 18:54:25,000 --> 18:55:18,000 Nie chcę cię sprzedawać, ale chyba mnie lubisz. 1543 18:55:19,000 --> 18:56:26,000 Kiedy tak na mnie, kurwa, patrzysz, to mrugasz. 1544 18:56:35,000 --> 18:56:54,000 Czyżbyś próbował mnie pocałować? 1545 18:56:55,000 --> 18:57:10,000 - Jezusie chytrusie. - Próbujesz... 1546 18:57:11,000 --> 18:58:14,000 Wyszedłem na homofoba. Ale mnie to nie kręci. 1547 18:58:15,000 --> 18:59:08,000 - Mnie to nie rajcuje. - Proszę, daj mi tę pierdoloną walizkę. 1548 18:59:09,000 --> 18:59:32,000 - Dobra, dam. Ale zrób coś dla mnie. - Co? 1549 18:59:33,000 --> 19:00:06,000 Weźmiesz ją i pojedziesz do domu. 1550 19:00:07,000 --> 19:01:03,000 W domu ją otworzysz i wyjmiesz wszyściutkie dolary. 1551 19:01:04,000 --> 19:02:24,000 A kiedy je wyjmiesz, wsadzisz w cipsko swojej jebanej słowiańskiej żony. 1552 19:02:25,000 --> 19:02:39,000 - Jebanej żony. - Kurwa, spokojnie. 1553 19:02:40,000 --> 19:03:37,000 Co powiesz na to, pierdolone ścierwo? 1554 19:03:40,000 --> 19:04:02,000 Skurwiel! Pierdolony kutafon! 1555 19:04:03,000 --> 19:04:44,000 Stój albo wpierdolę ci kulkę w nogę! Wpakuje ci kulkę w pierdoloną girę! 1556 19:04:45,000 --> 19:05:05,000 Rzuć walizkę! Ręce do góry! 1557 19:05:06,000 --> 19:05:46,000 Bierz to. Na kolana! 1558 19:05:54,000 --> 19:06:15,000 Skurwiel! 1559 19:06:16,000 --> 19:06:51,000 Kurwa! Chryste! 1560 19:08:16,000 --> 19:08:43,000 Mam dla ciebie niespodziankę. 1561 19:08:44,000 --> 19:09:06,000 - Co to? - 20 prawdziwych cytrynek. 1562 19:09:07,000 --> 19:09:31,000 Zaprzyjaźniony farmaceuta trzymał je w sejfie przez 15 lat. 1563 19:09:32,000 --> 19:10:19,000 - Nie pierdol. - Wyjebią nas w kosmos! 1564 19:10:20,000 --> 19:11:14,000 /Jeśli chodzi o metakwalon, /Lemmon 714 to prawdziwy Święty Graal. 1565 19:11:15,000 --> 19:11:34,000 Dasz wiarę? Myślałem, że to mit. 1566 19:11:35,000 --> 19:12:04,000 /Trzy razy mocniejsze /od gówien dostępnych dzisiaj. 1567 19:12:05,000 --> 19:12:37,000 - Spójrz na maleństwa. /- Donnie potrafił świętować. 1568 19:12:38,000 --> 19:13:27,000 /Mówił, że trzymał to na specjalne okazje /- urodziny czy wyleczenie z rzeżączki. 1569 19:13:28,000 --> 19:14:30,000 /Albo za bezpieczne dotarcie /mojej kasy do Szwajcarii. 1570 19:14:31,000 --> 19:14:53,000 /Tego wieczora odwołałem wszelkie plany, 1571 19:14:54,000 --> 19:15:36,000 /a ciało oczyściłem ze wszystkiego, /co mogło spierdolić fazę. 1572 19:15:37,000 --> 19:16:11,000 /Czas na świętowanie. 1573 19:16:12,000 --> 19:17:06,000 - Zaczniemy od jednej i zobaczymy. - Ponoć starczy jedna. 1574 19:17:07,000 --> 19:17:26,000 Zdrówko! 1575 19:17:27,000 --> 19:18:10,000 /Może jak pociągnę, zniży się. 1576 19:18:11,000 --> 19:18:57,000 /- Steve, muszę wyjść! /- Chyba wiem, jak to działa. 1577 19:18:58,000 --> 19:19:45,000 /Raz to w górę, /dwa w dół. 1578 19:21:09,000 --> 19:21:41,000 Czujesz coś? 1579 19:21:54,000 --> 19:22:18,000 Nie. 1580 19:22:32,000 --> 19:23:08,000 Minęło 35 minut. 1581 19:23:17,000 --> 19:24:21,000 Może po tylu latach ćpania jesteśmy odporni? 1582 19:26:05,000 --> 19:26:55,000 Pierdolenie! Metabolizm działa, chuja czuję. 1583 19:26:56,000 --> 19:27:25,000 Może zbyt długo przeleżały? 1584 19:27:26,000 --> 19:28:05,000 Sprawdź na butelce. 1585 19:28:11,000 --> 19:28:38,000 Styczeń '81. Są przeterminowane w chuj. 1586 19:28:39,000 --> 19:29:32,000 - Kurwa. - Weźmy jeszcze po dwie. 1587 19:29:54,000 --> 19:30:28,000 Tak, kochanie? 1588 19:30:37,000 --> 19:31:14,000 - Co robicie, niedorozwoje? - Ćwiczymy. 1589 19:31:15,000 --> 19:31:51,000 Dzwoni Bo Dietl. 1590 19:32:13,000 --> 19:32:42,000 - Bo, co tam? - Posłuchaj mnie uważnie. 1591 19:32:43,000 --> 19:33:08,000 Nie mogę gadać przez telefon. Musimy się spotkać. 1592 19:33:09,000 --> 19:33:57,000 /- Bez jaj. Co jest? - Wyjdź z domu, do chuja! 1593 19:33:58,000 --> 19:35:00,000 Potem zadzwoń z budki. To nie żart, kurwa. 1594 19:35:01,000 --> 19:35:13,000 - Kurwa. - Co gadał? 1595 19:35:14,000 --> 19:35:31,000 Ni chuja nie wiem. Muszę iść. 1596 19:35:32,000 --> 19:36:05,000 Wszystko gra? 1597 19:37:30,000 --> 19:38:16,000 /Najbliższy automat był /w Brookville Contry Club. 1598 19:38:17,000 --> 19:39:39,000 /Przyczółek protestanckich Anglosasów. /O milę od mojego domu. 1599 19:40:41,000 --> 19:41:05,000 Bo, co jest? Dzwonię z automatu. 1600 19:41:06,000 --> 19:42:03,000 /Posłuchaj mnie. Twój kumpel, Brad, jest w areszcie. 1601 19:42:04,000 --> 19:42:33,000 - O kurwa, za co? Co narobił? - Tego nie wiem. 1602 19:42:34,000 --> 19:43:14,000 Kumpel z Long Island gadał, że wpadł w jebanym centrum handlowym. 1603 19:43:15,000 --> 19:44:27,000 Czekaj. W centrum? Był z Donniem. Grubas miał mu dać szmal. 1604 19:44:28,000 --> 19:44:54,000 - Zapierdolę gnoja! - Jordan, słuchaj mnie. 1605 19:44:55,000 --> 19:46:04,000 Ten Denham z FBI podsłuchuje twój telefon domowy i biurowy. 1606 19:46:05,000 --> 19:47:03,000 /- Nie gadaj przez jebany telefon. - Kurwa, czaję. 1607 19:47:04,000 --> 19:47:42,000 Nie próbowałeś przekupić skurwiela z FBI, co? 1608 19:47:43,000 --> 19:48:17,000 Nie próbowałem. Masz mnie za takiego debila? 1609 19:48:18,000 --> 19:48:48,000 /Co pierdolisz? /Nie dosłyszałem. Powtórz. 1610 19:48:49,000 --> 19:49:53,000 - Powiedziałem, że szuem un FBI. /- Co ty tam pierdolisz?! 1611 19:49:54,000 --> 19:50:16,000 - Powiedziaem... /- Nie no, kurwa, naćpałeś się? 1612 19:50:17,000 --> 19:50:41,000 Szartujesz? Nie sę FBI. 1613 19:50:42,000 --> 19:51:19,000 /Jordan, naćpałeś się? 1614 19:51:20,000 --> 19:51:56,000 /Zostań tam, gdzie jesteś. /Nie siadaj za kółko. 1615 19:51:57,000 --> 19:52:21,000 /Zaraz cię odbiorę. 1616 19:52:22,000 --> 19:53:20,000 /Po 15 latach w magazynie /cytrynki trochę opóźniły fazę. 1617 19:53:21,000 --> 19:54:17,000 /Małe skurwiele potrzebowały 90 minut, /by zacząć działać, ale gdy zaczęły... 1618 19:54:18,000 --> 19:54:55,000 /Ominąłem fazę mrowienia /i doszedłem do ślinienia. 1619 19:54:56,000 --> 19:55:10,000 /Gdzie jesteś? /I za chuja... 1620 19:55:11,000 --> 19:55:51,000 /Chujki były tak silne, /że odkryłem nową fazę. 1621 19:55:52,000 --> 19:56:33,000 /Porażenia mózgowego. 1622 19:56:39,000 --> 19:57:06,000 /Wstań. 1623 19:57:44,000 --> 19:58:11,000 /Chuj strzelił chodzenie. 1624 19:58:12,000 --> 19:58:42,000 /Myśl. /Jakie mam opcje? 1625 19:58:43,000 --> 19:59:36,000 /Tak! /Mogę raczkować jak Skylar. 1626 20:04:34,000 --> 20:05:22,000 /Kurwa! /Wyglądało na łatwe. 1627 20:06:17,000 --> 20:06:44,000 /Myśl, skurwielu, myśl! 1628 20:06:45,000 --> 20:07:16,000 /Tak! /Mam! 1629 20:07:20,000 --> 20:07:59,000 /Mogę się poturlać. 1630 20:22:11,000 --> 20:22:45,000 /- Chryste, gdzie jesteś? - Jeem f kany kub. 1631 20:22:46,000 --> 20:23:24,000 /- Co? - Kany kub! 1632 20:23:27,000 --> 20:23:53,000 /Ni chuja cię nie rozumiem, /ale masz wracać do domu! 1633 20:23:54,000 --> 20:24:30,000 /Donnie zbzikował. /Gada z jakimś Szwajcarem. 1634 20:24:31,000 --> 20:24:48,000 /- Nie wiem... - So? 1635 20:24:49,000 --> 20:25:38,000 - Rozącz ho! /- Nie rozumiem. 1636 20:25:52,000 --> 20:26:22,000 Rozącz ho! 1637 20:26:30,000 --> 20:26:54,000 /Co ty tam pierdolisz? /Wracaj do domu. 1638 20:26:55,000 --> 20:27:19,000 Ezu! 1639 20:28:33,000 --> 20:29:23,000 /Byłem niecałą milę od domu. /Jechałem najwolniej, jak mogłem. 1640 20:29:24,000 --> 20:29:45,000 /Tempo żółwia. 1641 20:29:46,000 --> 20:30:15,000 Nie mohem żraćc mu dóch baniek. 1642 20:30:16,000 --> 20:31:06,000 - Tochę się spónię. - Zżarłeś dwa miliony? 1643 20:31:07,000 --> 20:31:21,000 Milion! 1644 20:31:22,000 --> 20:31:54,000 /Rozłącz się, pierdolony imbecylu! 1645 20:31:55,000 --> 20:32:24,000 Z drogi, pajacu! 1646 20:32:25,000 --> 20:33:04,000 /- Za późno i... - Nienawidzisz dwa milionów? 1647 20:33:05,000 --> 20:33:44,000 Tak nie można, Donnie. 1648 20:33:45,000 --> 20:34:09,000 /Jakimś cudem /dotarłem do domu cało. 1649 20:34:10,000 --> 20:35:07,000 /Samochód i ja dotarliśmy /bez ryski. 1650 20:36:28,000 --> 20:36:57,000 - Jezusie jebany! - Efon! 1651 20:36:58,000 --> 20:37:33,000 Coś ty brał? Co z tobą? 1652 20:37:34,000 --> 20:38:10,000 Zakurwioza, nie? 1653 20:38:24,000 --> 20:39:03,000 Rozącz sie, do uja! 1654 20:39:24,000 --> 20:39:39,000 Co jest, kurwa, Jordan? 1655 20:39:40,000 --> 20:40:22,000 Dziecko jest w domu! Mam nadzieję, że rozumiesz! 1656 20:40:23,000 --> 20:41:06,000 - Pojebusy. - Rozłącz się! 1657 20:41:07,000 --> 20:41:52,000 - Chryste, Jordan! - FBI! 1658 20:42:03,000 --> 20:42:44,000 - Roawiam! - Zoaw go! 1659 20:43:04,000 --> 20:43:51,000 - Oddaaj! - Kulwa, roawiam! 1660 20:43:53,000 --> 20:44:37,000 Chodźmy na górę, dobrze? 1661 20:45:19,000 --> 20:45:44,000 Przeeż roawiam! 1662 20:45:45,000 --> 20:46:41,000 - Wiem, coś narobił, popiździelcu! - Co? 1663 20:46:42,000 --> 20:47:07,000 Brad. 1664 20:47:50,000 --> 20:48:34,000 Pierdolony niedorozwoju! 1665 20:48:56,000 --> 20:49:33,000 Co narobiłeś? Łachudro jebana! 1666 20:49:34,000 --> 20:50:05,000 - Ale so jes, churwa? - Spierdalaj! 1667 20:50:06,000 --> 20:50:41,000 Zapierdolę cię! 1668 20:50:59,000 --> 20:51:29,000 Dorwę cię! 1669 20:55:12,000 --> 20:55:35,000 Co się, kurwa, dzieje? 1670 20:55:36,000 --> 20:55:47,000 Cholera! 1671 20:55:48,000 --> 20:56:37,000 Jordan? Jordan, wszystko gra? 1672 20:56:43,000 --> 20:57:15,000 Donnie nie oddycha! Kurwa, nie wiem, co robić! 1673 20:57:16,000 --> 20:58:05,000 Jordan, nie wiem, co mam, kurwa, robić! 1674 20:58:06,000 --> 20:58:26,000 Chyba się udusi, Jordan. Zrób coś! 1675 20:58:27,000 --> 20:58:55,000 - Boże, pomóż! - Lecę! 1676 20:58:56,000 --> 20:59:28,000 Przestał oddychać. Zrób coś! 1677 20:59:29,000 --> 21:00:05,000 - Kurna. - Boże! 1678 21:00:17,000 --> 21:00:42,000 Lecę! 1679 21:01:28,000 --> 21:01:46,000 Dajemy! 1680 21:01:47,000 --> 21:02:14,000 Wchodź! 1681 21:03:38,000 --> 21:04:18,000 Odsuń się! O Bożena! 1682 21:04:36,000 --> 21:05:16,000 Odsuń się, kochanie! 1683 21:06:01,000 --> 21:06:27,000 Dalej! 1684 21:07:17,000 --> 21:07:56,000 Jordan, on nadal nie oddycha. Zrób coś! 1685 21:07:57,000 --> 21:08:59,000 Jordan, on ma pierdolone dzieci, zrób coś! 1686 21:09:28,000 --> 21:10:05,000 Jordan, trzeba wezwać karetkę. 1687 21:10:06,000 --> 21:11:05,000 Do kurwy nędzy, chodź tu. Dzwoń na 911! 1688 21:12:17,000 --> 21:12:44,000 Żyjesz? 1689 21:14:57,000 --> 21:15:31,000 Panie Belfort? 1690 21:16:06,000 --> 21:16:47,000 Po chuj wy tu, kurwa? 1691 21:16:48,000 --> 21:17:25,000 - Mamy kilka pytań. - Ochujeliście? Wypierdalać! 1692 21:17:26,000 --> 21:18:07,000 - Proszę wstać! - Wypierdalać z mojego domu! 1693 21:18:08,000 --> 21:18:27,000 - Idziemy. - Spędziłem tu całą noc. 1694 21:18:28,000 --> 21:18:45,000 - Idziemy. - Byłem tu całą noc. 1695 21:18:46,000 --> 21:19:06,000 - Co wy do mnie pierdolicie? - Dokąd go zabieracie? 1696 21:19:07,000 --> 21:19:38,000 - Co odpierdalacie?! - Nie macie nakazu! 1697 21:19:39,000 --> 21:20:06,000 Nie macie prawa wpadać do domu i wyciągać człowieka. 1698 21:20:07,000 --> 21:20:57,000 Prowadził pan w nocy samochód? 1699 21:21:47,000 --> 21:22:38,000 /Może jednak nie dotarłem cało. 1700 21:24:36,000 --> 21:25:16,000 Wypierdalać z drogi! 1701 21:25:18,000 --> 21:25:50,000 Kurwa! Zjeb! 1702 21:26:27,000 --> 21:27:15,000 Prowadził pan ten samochód zeszłej nocy? 1703 21:27:16,000 --> 21:27:36,000 No... 1704 21:27:37,000 --> 21:28:16,000 Jestem głową rodziny. Kotku! 1705 21:28:17,000 --> 21:29:06,000 /To cud, że przeżyłem. /A jeszcze większy, że nikogo nie zabiłem. 1706 21:29:07,000 --> 21:29:36,000 /Gliny wzięły mnie na przesłuchanie, /ale nie oskarżyli o nic. 1707 21:29:37,000 --> 21:30:05,000 /Nie mieli dowodu na to, /że prowadziłem. 1708 21:30:06,000 --> 21:31:05,000 /Brad odsiedział trzy miechy w mamrze /za obrazę, bo wydał Donniego. 1709 21:31:06,000 --> 21:31:55,000 /W rezultacie upiekło mi się. /Ale pilnowali mnie jak nigdy dotąd. 1710 21:31:56,000 --> 21:32:45,000 Szczęściarz z ciebie. Żyjesz i nie gnijesz w pierdlu. 1711 21:32:46,000 --> 21:33:15,000 - Nie wierzę w farta. - Czas zacząć. 1712 21:33:16,000 --> 21:33:56,000 Pozwól mi załatwić układ z komisją, zanim fart się skończy. 1713 21:33:57,000 --> 21:34:16,000 Pomachaj tatusiowi! 1714 21:34:17,000 --> 21:34:51,000 Witaj, słonko. 1715 21:35:12,000 --> 21:35:31,000 Świetnie sobie radzisz. 1716 21:35:32,000 --> 21:36:06,000 O jakich warunkach mówimy, jeżeli zgodzę się... 1717 21:36:07,000 --> 21:36:17,000 Ciężko powiedzieć. 1718 21:36:18,000 --> 21:36:47,000 Musiałbyś się przyznać do kilku oszustw giełdowych. 1719 21:36:48,000 --> 21:37:17,000 Manipulacje akcjami, sprzedaż z naciskiem, 1720 21:37:18,000 --> 21:37:52,000 kombinacje i takie tam. 1721 21:37:53,000 --> 21:39:05,000 Zapłacisz kilka milionów grzywny, a komisja odpierdoli się na zawsze. 1722 21:39:06,000 --> 21:39:36,000 A co ze Stratton? 1723 21:39:37,000 --> 21:40:15,000 Nie możesz już... Będziesz musiał odejść. 1724 21:40:16,000 --> 21:40:48,000 - Niech rządzi Donnie. - Dobre, Donnie. 1725 21:40:49,000 --> 21:41:08,000 FBI to już inna para kaloszy. 1726 21:41:09,000 --> 21:41:58,000 Nadal będą cię ścigać za przestępstwa, ale jeśli odejdziesz sam, 1727 21:41:59,000 --> 21:43:06,000 obstawiam, że twój kumpel Denham zostanie z włochatym jajem w łapie. 1728 21:43:07,000 --> 21:43:45,000 Nad czym się zastanawiać? Pokonałeś ich. 1729 21:43:46,000 --> 21:44:15,000 - Wygrałeś! - Do końca życia nie musisz pracować. 1730 21:44:16,000 --> 21:45:02,000 - Wolisz spędzić resztę życia w mamrze? - Nie! 1731 21:45:03,000 --> 21:45:35,000 Masz forsy jak lodu. Potrzebna ci jeszcze kasa innych? 1732 21:45:36,000 --> 21:45:47,000 - Nie. - Więc? 1733 21:45:48,000 --> 21:46:15,000 - Ja to zbudowałem. - Wiem. 1734 21:46:16,000 --> 21:46:59,000 Zbudowałeś, więc chroń! 1735 21:51:46,000 --> 21:51:57,000 Wiecie... 1736 21:51:58,000 --> 21:52:45,000 Pięć lat temu, kiedy zakładałem Stratton Oakmont z Donniem Azoffem, 1737 21:52:46,000 --> 21:53:45,000 wiedziałem, że nadejdzie taki dzień, w którym będę musiał odejść. 1738 21:53:46,000 --> 21:55:06,000 I mówię to z ciężkim sercem, ale ten dzień właśnie nadszedł. 1739 21:55:47,000 --> 21:56:56,000 Chcę podziękować wam za te lata lojalności i podziwu, ale do rzeczy. 1740 21:56:57,000 --> 21:57:46,000 Pod kierownictwem Donniego i z Nickym Koskofem i Robbiem Feinbergiem 1741 21:57:47,000 --> 21:59:22,000 na stanowiskach kierowniczych staniecie się jeszcze lepszą firmą. Obiecuję. 1742 21:59:54,000 --> 22:00:17,000 To Ellis Island. 1743 22:00:18,000 --> 22:00:50,000 Nieważne, kim jesteście, skąd pochodzicie wy albo wasi przodkowie. 1744 22:00:51,000 --> 22:01:26,000 Pierdolony Wąchock czy Wdzydze. 1745 22:01:27,000 --> 22:02:37,000 To kraina możliwości. Stratton Oakmont to Ameryka! 1746 22:02:57,000 --> 22:03:26,000 - Znacie Kimmie Belzer, nie? - Jasne. 1747 22:03:27,000 --> 22:03:52,000 Spierdalajta! 1748 22:03:53,000 --> 22:04:34,000 Nie wiecie jednak tego, że Kimmie była jednym z pierwszych tutejszych maklerów. 1749 22:04:35,000 --> 22:04:57,000 Jedną z pierwszych dwudziestu Strattonów. 1750 22:04:58,000 --> 22:05:55,000 Większość z was poznała Kimmie już jako piękną i wyrafinowaną kobietę. 1751 22:05:56,000 --> 22:06:45,000 Kobietę w garsonce od Armaniego za trzy tysiaki. 1752 22:06:46,000 --> 22:07:17,000 Właścicielkę nowego mercedesa. 1753 22:07:18,000 --> 22:08:36,000 Kobietę, która spędza zimę na Bahamach, a lato w Hamptons. 1754 22:09:04,000 --> 22:09:56,000 Kiedy ją poznałem, nie było tak różowo. 1755 22:09:57,000 --> 22:10:46,000 Kimmie, którą poznałem, nie miała grosza przy duszy. 1756 22:10:47,000 --> 22:11:26,000 Była samotną matką z ośmioletnim synem na wychowaniu. 1757 22:11:27,000 --> 22:12:07,000 Zalegała z czynszem trzy miesiące. 1758 22:12:08,000 --> 22:13:17,000 Kiedy przyszła prosić mnie o pracę, poprosiła o 5 tysięcy zaliczki, 1759 22:13:18,000 --> 22:14:03,000 żeby opłacić czesne syna. 1760 22:14:26,000 --> 22:15:16,000 Co wtedy zrobiłem, Kimmie? Mów śmiało. 1761 22:15:17,000 --> 22:16:06,000 Wypisałeś czek na 25 tysięcy. 1762 22:16:17,000 --> 22:16:59,000 - Dokładnie. - Dzięki. 1763 22:17:17,000 --> 22:18:05,000 Wiesz, dlaczego to zrobiłem? 1764 22:18:07,000 --> 22:18:46,000 Bo wierzyłem w ciebie. 1765 22:18:47,000 --> 22:19:17,000 Wierzyłem w ciebie, Kimmie. 1766 22:19:18,000 --> 22:19:57,000 Tak samo jak dzisiaj wierzę w każdego z was. 1767 22:19:58,000 --> 22:20:38,000 - Kurewsko cię kocham, Jordan. - Ja też kurewsko cię kocham. 1768 22:20:39,000 --> 22:21:26,000 Ja też kurewsko cię kocham! 1769 22:21:39,000 --> 22:22:35,000 Kocham was wszystkich! Z całego serca! 1770 22:22:36,000 --> 22:23:29,000 - Kocham cię, Jordan! - Poważnie! 1771 22:24:37,000 --> 22:25:06,000 Wiecie, szkoda mi, bo... 1772 22:25:07,000 --> 22:25:46,000 przez lata powtarzałem wam, że nie można się poddawać. 1773 22:25:47,000 --> 22:26:34,000 Kazałem naciskać i nie odkładać słuchawki, 1774 22:26:35,000 --> 22:27:05,000 póki nie dostaniecie tego, czego chcecie. 1775 22:27:06,000 --> 22:27:37,000 Bo zasłużyliście na to. 1776 22:27:38,000 --> 22:29:08,000 Pierdolona ugoda, którą mam podpisać, izoluje mnie od giełdy, od Stratton... 1777 22:29:09,000 --> 22:29:41,000 Mojego domu. 1778 22:29:52,000 --> 22:30:26,000 Co to, kurwa, jest? 1779 22:30:27,000 --> 22:30:56,000 Powiem wam co. 1780 22:30:57,000 --> 22:31:36,000 Właśnie się poddałem. 1781 22:31:37,000 --> 22:32:31,000 To oni mi coś sprzedają, a nie na odwrót. 1782 22:32:32,000 --> 22:33:16,000 Robią ze mnie hipokrytę. 1783 22:35:16,000 --> 22:35:46,000 Wiecie co? 1784 22:36:11,000 --> 22:36:44,000 Nie odchodzę. 1785 22:36:49,000 --> 22:37:22,000 Nie odchodzę. 1786 22:37:29,000 --> 22:38:13,000 Nigdzie, kurwa, nie idę! 1787 22:39:08,000 --> 22:39:47,000 Przedstawienie trwa! 1788 22:39:48,000 --> 22:40:05,000 To mój dom! 1789 22:40:06,000 --> 22:41:07,000 Wyjdę stąd dopiero, kiedy to rozpierdolą. 1790 22:41:13,000 --> 22:41:57,000 Niech przyślą Gwardię Narodową albo pierdolony SWAT, 1791 22:41:58,000 --> 22:42:45,000 bo ja się stąd nie wynoszę. 1792 22:43:26,000 --> 22:44:05,000 Chuj w nich wbijam! 1793 22:49:46,000 --> 22:50:21,000 Jordan, wracaj! 1794 22:50:47,000 --> 22:51:15,000 Oddawaj! 1795 22:51:27,000 --> 22:52:12,000 Co to, małpi gaj, do jasnej cholery?! 1796 22:52:13,000 --> 22:52:44,000 /Mazel tov, /panie Irlandczyku. 1797 22:52:45,000 --> 22:53:32,000 /Ryba odstąpiła od ugody /i wróciła do oceanu. 1798 22:53:33,000 --> 22:54:08,000 /Miłego połowu. 1799 22:55:56,000 --> 22:56:53,000 /Nadszedł czas wielkich imprez. /A Brad wyszedł z pierdla. 1800 22:56:54,000 --> 22:57:36,000 /Przeprosiłem go, a nawet /zaproponowałem odszkodowanie. 1801 22:57:37,000 --> 22:58:18,000 /Odmówił. Po wyjściu nie chciał /mieć z nami nic wspólnego. 1802 22:58:19,000 --> 22:59:21,000 /Niestety dwa lata później /zmarł na rozległy atak serca. 1803 22:59:22,000 --> 23:00:06,000 /Miał 35 lat. /Zmarł w tym samym wieku co Mozart. 1804 23:00:07,000 --> 23:01:27,000 /Nie mieli nic wspólnego. /Nie wiem, dlaczego o tym wspomniałem. 1805 23:01:28,000 --> 23:02:00,000 /Na dniach zaczęły /pojawiać się wezwania. 1806 23:02:01,000 --> 23:02:37,000 /Do okazania dokumentów/ /na zeznania, co tylko chcesz. 1807 23:02:38,000 --> 23:02:55,000 /Donnie nie nadążał pić wody. 1808 23:02:56,000 --> 23:03:16,000 Chcecie zobaczyć, co robię z nakazami? 1809 23:03:17,000 --> 23:03:59,000 Oto jak je traktujemy. 1810 23:04:52,000 --> 23:05:46,000 - Pierdol się, USA! - Pierdol się! 1811 23:07:16,000 --> 23:07:35,000 Jordan Belfort. 1812 23:07:36,000 --> 23:08:07,000 - Olden? Ładne nazwisko. - Bardzo dziękuję. 1813 23:08:08,000 --> 23:08:32,000 - Cóż to za imię? - Moje. 1814 23:08:33,000 --> 23:09:12,000 Nie pamiętam tego. Poważnie. 1815 23:09:13,000 --> 23:09:37,000 Panie Ming, dziękuję za przybycie. 1816 23:09:38,000 --> 23:10:05,000 - Będzie to pan jadł? Mogę? - No jasne. 1817 23:10:06,000 --> 23:10:25,000 /Przesłuchiwali wszystkich. 1818 23:10:26,000 --> 23:10:38,000 Mam niski poziom cukru. 1819 23:10:39,000 --> 23:11:28,000 /Trwało to miesiącami. /Jedno kurewskie nękanie. 1820 23:11:29,000 --> 23:11:56,000 /Ale żaden Strattonita nie pękł. 1821 23:11:57,000 --> 23:12:18,000 Gladys Carrera. 1822 23:12:19,000 --> 23:12:46,000 - Nic mi to nie mówi. - Nic sobie nie przypominam. 1823 23:12:47,000 --> 23:13:16,000 - Nie. - Zupełnie. 1824 23:13:17,000 --> 23:13:37,000 Nie pamiętam tej transakcji. Mają panowie mleko? 1825 23:13:38,000 --> 23:14:06,000 Nic a nic. 1826 23:14:07,000 --> 23:14:37,000 Dzwonił pan tyle razy, że myślałem, iż pan pamięta. 1827 23:14:38,000 --> 23:15:04,000 - Zupełnie nic. Poczęstuję się. - Pamięta pan cokolwiek? 1828 23:15:05,000 --> 23:15:17,000 Ani trochę. 1829 23:15:18,000 --> 23:15:47,000 - Ten Abdul... - Nic mi to nie mówi. 1830 23:15:48,000 --> 23:16:25,000 To była długa rozmowa, może pan coś pamięta? 1831 23:16:26,000 --> 23:17:03,000 Rozmawialiśmy z kilkoma pracownikami tej firmy i żaden nie pamięta 1832 23:17:04,000 --> 23:17:33,000 sytuacji z wprowadzeniem Steve'a Maddena na giełdę. 1833 23:17:34,000 --> 23:17:58,000 Trochę dziwne. 1834 23:17:59,000 --> 23:18:38,000 - Przypomina pan sobie? - Carnage Cooperation? 1835 23:18:39,000 --> 23:19:14,000 - Tak, to? - Nic a nic. 1836 23:19:15,000 --> 23:19:47,000 Przepraszam, ale muszę zapytać. To prawdziwe włosy? 1837 23:19:48,000 --> 23:20:27,000 Ma pan mi coś do powiedzenia? Będziecie to komentować? 1838 23:20:28,000 --> 23:20:56,000 - To pytanie osobiste. - Zastanawiam się tylko, po co pan to nosi. 1839 23:20:57,000 --> 23:21:37,000 Jestem pewien, że nie pamiętam. 1840 23:21:38,000 --> 23:21:55,000 Coś jeszcze, panowie? 1841 23:21:56,000 --> 23:22:18,000 Tak, kochanie, mam rzadką przypadłość 1842 23:22:19,000 --> 23:22:55,000 i muszę pić te drinki co 15 minut. 1843 23:22:56,000 --> 23:23:50,000 /Zabroniono nam opuszczać kraj. /Zabraliśmy więc nasze żony do Włoch. 1844 23:23:51,000 --> 23:24:28,000 /Uznaliśmy, że będziemy bezpieczniejsi /i wydawaliśmy rozkazy Szkrabowi. 1845 23:24:29,000 --> 23:25:15,000 /Nikt nie mógł nas aresztować /ani udowodnić, że rządzę firmą z jachtu. 1846 23:25:16,000 --> 23:25:58,000 Cześć, Szkrab, chujogłowy orle. Jak leci? 1847 23:25:59,000 --> 23:26:26,000 Donnie, mamy problem. 1848 23:26:27,000 --> 23:27:16,000 - Steve Madden sprzedaje udziały. - Co? Skąd wiesz? 1849 23:27:17,000 --> 23:27:36,000 - Co jest? /- Robi to, Donnie. 1850 23:27:37,000 --> 23:28:16,000 Steve Madden sprzedaje udziały. Sranie w banię. 1851 23:28:17,000 --> 23:28:29,000 - Dawaj telefon.. - Nie! 1852 23:28:30,000 --> 23:28:52,000 - Ruggie, co się dzieje? - Coś tam plecie. 1853 23:28:53,000 --> 23:29:43,000 Jordan, patrzę na ekran i widzę sprzedaż sporego kawałka Maddena. 1854 23:29:44,000 --> 23:30:25,000 To nie my, więc zostaje Steve. Tylko on ma tak duże udziały. 1855 23:30:26,000 --> 23:30:37,000 Oddzwoń. 1856 23:30:38,000 --> 23:31:15,000 Donnie, twój koleżka chce mnie zerżnąć w kakao. 1857 23:31:16,000 --> 23:31:56,000 - Łącz mnie z nim! - Nie wyciągajmy pochopnych wniosków. 1858 23:31:57,000 --> 23:32:46,000 /Mimo że posiadam 85% udziałów /Steve'a Skurwiałego Lachociąga Maddena, 1859 23:32:47,000 --> 23:33:08,000 /są one zapisane na niego. 1860 23:33:09,000 --> 23:33:43,000 /Skurwiel wiedział, że mam problemy /z federalnymi i próbował to wykorzystać. 1861 23:33:44,000 --> 23:34:26,000 - Donnie, gadaj mi szybko, co mam robić. - Dzwoń do wszystkich klientów. 1862 23:34:27,000 --> 23:35:05,000 Też zaczniemy sprzedaż, by zbić cenę jego akcji, czaisz? 1863 23:35:06,000 --> 23:35:27,000 Zamknij japę, do chuja. To twój ziomal z liceum. 1864 23:35:28,000 --> 23:36:17,000 /Obrócę firmę tego jebanego dupka do akcji groszowych. 1865 23:36:18,000 --> 23:36:35,000 - Rozumiesz? - Tak jest. 1866 23:36:36,000 --> 23:36:57,000 /Nie wyciągajmy pochopnych wniosków. 1867 23:36:58,000 --> 23:37:28,000 Kapitanie! 1868 23:37:36,000 --> 23:37:55,000 Odłożyć słuchawki. 1869 23:37:56,000 --> 23:38:35,000 Odbijamy i do domu! 1870 23:38:56,000 --> 23:39:36,000 Kochanie, co się dzieje? 1871 23:39:37,000 --> 23:40:06,000 Słonko, co jest? 1872 23:40:07,000 --> 23:40:23,000 Ciocia Emma... 1873 23:40:24,000 --> 23:40:57,000 - Poczekaj, nie mogę... - Kochanie. 1874 23:40:58,000 --> 23:41:34,000 Co się stało? Dlaczego płaczesz? 1875 23:41:35,000 --> 23:41:55,000 - Umarła. - Kto? 1876 23:41:56,000 --> 23:42:58,000 Dzwoniła kuzynka Betty. Ciocia Emma nie żyje. 1877 23:42:59,000 --> 23:43:35,000 - Pierdolisz. - Nie. 1878 23:43:36,000 --> 23:44:28,000 Poważnie? Kochanie, ja pierdolę! 1879 23:44:29,000 --> 23:44:47,000 Słonko, to kurewsko przejebane. 1880 23:44:48,000 --> 23:45:17,000 /Pierdolony zawał. /Bum, cyk i pozamiatane. 1881 23:45:18,000 --> 23:46:17,000 /Jeden trup i dwadzieścia baniek /utknęło w szwajcarskim banku. 1882 23:46:18,000 --> 23:46:27,000 Była zdrowa. 1883 23:46:28,000 --> 23:47:28,000 - Słonko, pierdolona tragedia. - Nie była taka stara. 1884 23:47:29,000 --> 23:48:26,000 Okropna wieść. Twoja ciotka była elegancką i powabną kobietą. Kondolencje. 1885 23:48:27,000 --> 23:49:15,000 Jesteśmy zdruzgotani. Dziękujemy za kondolencje. 1886 23:49:16,000 --> 23:49:55,000 Jak w tej sytuacji przedstawia się kwestia mojej forsy na tym koncie? 1887 23:49:56,000 --> 23:50:57,000 Tym się nie martw. Ciotka przed śmiercią wszystko ci zapisała. 1888 23:50:58,000 --> 23:51:37,000 Serio?! Fantastyczna wiadomość. 1889 23:51:38,000 --> 23:52:05,000 Jeszcze nie. 1890 23:52:06,000 --> 23:52:17,000 Czekaj, jak to? 1891 23:52:18,000 --> 23:52:42,000 Nie. 1892 23:52:48,000 --> 23:53:27,000 Nic nie słyszę. Mówisz po angielsku? 1893 23:53:28,000 --> 23:53:56,000 Szybko, bardzo szybko. 1894 23:53:57,000 --> 23:54:36,000 Muszę jak najszybciej dostać się do Szwajcarii. 1895 23:54:37,000 --> 23:54:56,000 Mów po angielsku. Pierdolony angielski! 1896 23:54:57,000 --> 23:55:46,000 Ciszej, dobra? Bierz walizkę i dupę w troki. 1897 23:55:47,000 --> 23:56:06,000 Dobra, dupa w troki. 1898 23:56:07,000 --> 23:56:47,000 /Powiem ci, że Szwajcarzy /to przebiegli skurwiele. 1899 23:56:48,000 --> 23:57:27,000 /W kilka chwil ogarnął oszusta, /który umiał podrobić podpis ciotki Emmy. 1900 23:57:28,000 --> 23:57:47,000 Amerykański gnojek. 1901 23:57:48,000 --> 23:58:25,000 /Musiałem być tam jutro /albo 20 baniek trafi szlag. 1902 23:58:26,000 --> 23:59:06,000 - Płyniemy do Monako. - Monako? Teraz? 1903 23:59:07,000 --> 23:59:37,000 Musimy płynąć do Monako, żeby dostać się do Szwajcarii. 1904 23:59:38,000 --> 23:59:47,000 Jej ciotka właśnie umarła. 1905 23:59:48,000 --> 24:00:25,000 Rozumiem, ale mam tam do załatwienia ważną sprawę. 1906 24:00:26,000 --> 24:00:47,000 Koniec, kropka. 1907 24:00:48,000 --> 24:01:38,000 - Musimy lecieć do Londynu. - Po co? 1908 24:01:39,000 --> 24:02:13,000 - Na pogrzeb. - Wiem, ale posłuchaj. 1909 24:02:14,000 --> 24:02:56,000 Kochałem twoją ciotkę, Bóg mi świadkiem, 1910 24:02:57,000 --> 24:03:43,000 ale umarła i nigdzie się nie wybiera. 1911 24:03:44,000 --> 24:04:13,000 Gdy dotrzemy do Londynu, nadal będzie martwa. 1912 24:04:14,000 --> 24:04:48,000 Kapitanie Ted, kurs na Monako. 1913 24:04:49,000 --> 24:05:07,000 - Monako? - Tak, Monako. 1914 24:05:08,000 --> 24:05:35,000 Musimy dostać się do Szwajcarii, a nie chcemy stemplować paszportów. 1915 24:05:36,000 --> 24:06:16,000 Załatwimy, co trzeba, wrócimy do Monako, polecimy na pogrzeb do Londynu, 1916 24:06:17,000 --> 24:06:36,000 a za trzy dni lądujemy w Nowym Jorku. Zajebisty plan. 1917 24:06:37,000 --> 24:07:06,000 Muszę pana poinformować o ryzyku szkwału. 1918 24:07:07,000 --> 24:07:42,000 Chuj z nim, jacht ma 150 metrów. 1919 24:07:43,000 --> 24:08:13,000 Nigdzie nie płyniemy, póki nie usłyszymy, że to bezpieczne. 1920 24:08:14,000 --> 24:08:39,000 - Na bank. - Przestań, bo gówno wiesz o szkwałach. 1921 24:08:40,000 --> 24:09:27,000 - A ty jesteś jebanym ekspertem? - Po ekspercku upierdolę ci kartę kredytową. 1922 24:09:28,000 --> 24:10:18,000 Nie ma się czego bać, prawda, kapitanie Ted? 1923 24:10:19,000 --> 24:10:46,000 - Jeśli popłyniemy wolno. - No właśnie! 1924 24:10:47,000 --> 24:11:20,000 - Będzie niewygodnie, ale bezpiecznie. - Będzie bezpiecznie. 1925 24:11:21,000 --> 24:12:07,000 Zamkniemy włazy i zabezpieczymy pokład. 1926 24:12:08,000 --> 24:12:35,000 Skończy się na kilku pobitych naczyniach. 1927 24:12:36,000 --> 24:13:16,000 Co nam te kilka naczyń. Brzmi zajebiście czy jak? 1928 24:13:17,000 --> 24:13:25,000 Nie bardzo. 1929 24:13:26,000 --> 24:13:58,000 Będzie ubaw po pachy. Napierdalamy do Monako. 1930 24:13:59,000 --> 24:14:30,000 Nakurwiamy! 1931 24:15:08,000 --> 24:15:43,000 Trzymajcie się! 1932 24:15:48,000 --> 24:16:17,000 Co się tam, kurwa, wyrabia? 1933 24:16:18,000 --> 24:16:47,000 Woda zabrała skuter. 1934 24:16:48,000 --> 24:17:27,000 Chrystusie, trzymam cię. 1935 24:17:28,000 --> 24:18:16,000 - Fale sięgają 6 metrów! - Zawracajmy, do kurwy nędzy! 1936 24:18:17,000 --> 24:18:55,000 Nie da rady! Dostaniemy boczną falą i pozamiatane! 1937 24:18:56,000 --> 24:19:37,000 Jestem mistrzem w nurkowaniu. Nikt tu nie pierdolnie. 1938 24:19:38,000 --> 24:20:18,000 Trzymam cię. Zaufaj mi. Kocham cię. 1939 24:20:19,000 --> 24:20:48,000 Kocham cię, trzymaj się mocno. 1940 24:20:49,000 --> 24:21:16,000 Donnie... 1941 24:21:17,000 --> 24:21:49,000 Trzymaj się. 1942 24:22:15,000 --> 24:22:28,000 - Co?! - Trzymasz się? 1943 24:22:29,000 --> 24:22:56,000 - Skocz po ludy! - Nie chcę umrzeć zaćpany! 1944 24:22:57,000 --> 24:23:26,000 Odwaliłem sporo złych rzeczy! Trafię do piekła, Jordan! 1945 24:23:27,000 --> 24:23:56,000 Kurewsko dałem ciała. 1946 24:23:57,000 --> 24:24:57,000 - Idź po nie, są pod pokładem. - Co mówisz? 1947 24:24:58,000 --> 24:25:37,000 - Idź po nasze tabsy! - Nie mogę, tam jest jakiś metr wody! 1948 24:25:38,000 --> 24:26:46,000 Nie umrę trzeźwy! Zapierdalaj po te jebane ludy! 1949 24:27:19,000 --> 24:27:36,000 - Dokąd on idzie? - Nie wiem, słońce. 1950 24:27:37,000 --> 24:28:15,000 Donniego pojebało? 1951 24:30:10,000 --> 24:30:45,000 Jezu Chryste... 1952 24:30:47,000 --> 24:31:26,000 Trzymajcie się z dala od okna! Zmyje nas! 1953 24:31:27,000 --> 24:32:15,000 Mayday! Mówi kapitan Ted Beecham z jachtu "Naomi"! Mayday! 1954 24:32:16,000 --> 24:32:43,000 Mam je. 1955 24:32:47,000 --> 24:33:06,000 - Popierdoliło was? - Dawaj. 1956 24:33:07,000 --> 24:33:39,000 - Co ty wyprawiasz?! - Pierdolone mayday! 1957 24:33:40,000 --> 24:34:21,000 /Potrzebujemy pomocy! 1958 24:36:39,000 --> 24:37:07,000 /Bycie uratowanym przez Włochów /ma tę zaletę, 1959 24:37:08,000 --> 24:37:46,000 /że nakarmią cię /i napoją czerwonym winem. 1960 24:37:47,000 --> 24:38:26,000 /I można zatańczyć. 1961 24:40:49,000 --> 24:41:11,000 /Widzieliście to? 1962 24:41:12,000 --> 24:41:47,000 /To był samolot, /który po nas wysłałem. 1963 24:41:48,000 --> 24:42:26,000 /Nie zalewam. /Wybuchł, bo mewa dostała się do silnika. 1964 24:42:27,000 --> 24:42:59,000 /Trzy trupy. 1965 24:43:29,000 --> 24:43:48,000 /Chciałem znaku od Boga. 1966 24:43:49,000 --> 24:44:31,000 /Wreszcie go dostałem. 1967 24:45:14,000 --> 24:45:47,000 /Marzysz o byciu /niezależnym finansowo, 1968 24:45:48,000 --> 24:46:17,000 ale walczysz co miesiąc za stertą rachunków? 1969 24:46:18,000 --> 24:46:58,000 Marzy ci się taki dom, a ledwie wiążesz koniec z końcem? 1970 24:46:59,000 --> 24:47:37,000 Jestem Jordan Belfort. Nie ma recepty na bycie bogatym. 1971 24:47:38,000 --> 24:48:06,000 To bez znaczenia, kim jesteś i skąd pochodzisz. 1972 24:48:07,000 --> 24:48:47,000 Ty także możesz zostać niezależny finansowo w kilka miesięcy. 1973 24:48:48,000 --> 24:49:11,000 Potrzebujesz strategii. 1974 24:49:12,000 --> 24:50:07,000 W wieku 24 lat podjąłem decyzję. Prosperować, a nie biedować. 1975 24:50:08,000 --> 24:50:36,000 Na początku też nie wierzyłam, że takie rzeczy są możliwe, 1976 24:50:37,000 --> 24:51:07,000 ale mamy dom i 33 tysiące zysku. 1977 24:51:08,000 --> 24:51:18,000 Teraz wierzę. 1978 24:51:19,000 --> 24:51:58,000 Przemyśl to sobie. Skoro nie masz odwagi przyjść na seminarium 1979 24:51:59,000 --> 24:52:33,000 systemu "prosta linia", to jak chcesz zarabiać pieniądze? 1980 24:52:34,000 --> 24:53:14,000 Chcesz być kiedyś milionerem? Miej odwagę podjąć decyzję. 1981 24:53:15,000 --> 24:53:43,000 Jordan Belfort powiedział: "Pracuj dla mnie, bo ja też ciężko tyrałem". 1982 24:53:44,000 --> 24:54:08,000 A jeśli ci się nie uda, to dlatego, żeś leń. 1983 24:54:09,000 --> 24:54:22,000 Zatrudnij się w McDonaldzie. 1984 24:54:23,000 --> 24:54:55,000 Nikt nie zabrania ci niezależności finansowej. 1985 24:54:56,000 --> 24:55:18,000 I nikt nie zabroni ci zarabiać milionów. 1986 24:55:19,000 --> 24:56:28,000 Nie trać czasu w domu, bo życie, o jakim marzysz, przejdzie ci koło nosa. 1987 24:56:29,000 --> 24:57:07,000 Zmieniłem życie tych ludzi, zmienię i twoje! 1988 24:57:08,000 --> 24:57:33,000 Przyjdź na moje seminarium, a życie o jakim marzysz... 1989 24:57:34,000 --> 24:58:02,000 Miło cię znowu widzieć, Jordan! Jesteś aresztowany! 1990 24:58:03,000 --> 24:58:36,000 To jakiś żart. 1991 24:58:37,000 --> 24:59:11,000 - To jakieś jaja. Wypierdalać. - Wyłącz kamerę. 1992 24:59:12,000 --> 24:59:55,000 Zajebię cię w chuj, ty pierdolony lachociągu! 1993 24:59:56,000 --> 25:00:27,000 Pierdolę was! Za chuja nic na mnie nie macie! 1994 25:00:28,000 --> 25:01:06,000 Pies was jebał! Pomagam ludziom, jebane wieśniaki! 1995 25:01:07,000 --> 25:01:34,000 Jordan, dam ci małą prawniczą poradę. 1996 25:01:35,000 --> 25:02:41,000 - Morda, kurwa, w kubeł! - Pierdolone złamasy! 1997 25:02:54,000 --> 25:03:16,000 /Wyczyściłem papiery, /zaliczyłem odwyk. 1998 25:03:17,000 --> 25:03:57,000 /Jestem osobistością telewizyjną. /Trzeźwy od dwóch lat i nagle to. 1999 25:03:58,000 --> 25:04:56,000 /Szkrab wpadł w Miami. /I z kim, kurwa? Z Saurelem. 2000 25:04:57,000 --> 25:05:27,000 - Pobijecie mnie? Znam wasz kraj. - Nie! 2001 25:05:28,000 --> 25:06:15,000 /Pieprzony pech. / W Genewie są tysiące szwajcarskich bankierów, 2002 25:06:16,000 --> 25:06:55,000 /a Szkrab bierze na tyle durnego, /który da się przymknąć na terytorium USA. 2003 25:06:56,000 --> 25:07:42,000 - Przepraszam, przepraszam! - Wiem... 2004 25:07:43,000 --> 25:08:27,000 /A jeszcze bardziej pojebane jest to, /że aresztowanie nie miało nic wspólnego ze mną. 2005 25:08:28,000 --> 25:08:46,000 /Ani, kurwa, trochę. 2006 25:08:47,000 --> 25:09:20,000 /Chodziło o pranie forsy z dragów /kolesia od wyścigów łodzi motorowych, 2007 25:09:21,000 --> 25:09:57,000 /co zwał się Rocky Aoki. /No wiecie, założyciela Benihany. 2008 25:09:58,000 --> 25:10:16,000 /Benihany? 2009 25:10:17,000 --> 25:10:36,000 /Beni, kurwa, hana. 2010 25:10:37,000 --> 25:11:17,000 /Beni, kurwa, hana. /Dlaczego, Panie? 2011 25:11:18,000 --> 25:12:36,000 /Dlaczegoś wybrał jedną z sieci /pierdolonych restauracji Hibachi, by mnie udupić? 2012 25:12:37,000 --> 25:13:04,000 /W skrócie, /Saurel mnie podpierdolił, 2013 25:13:05,000 --> 25:13:36,000 /a wcześniej podjebał /żonę Brada, Chantelle. 2014 25:13:37,000 --> 25:14:45,000 /Okazało się, że pukał ją, /ilekroć była w Szwajcarii. 2015 25:14:46,000 --> 25:15:18,000 Nie, nie, nie. 2016 25:15:19,000 --> 25:15:45,000 Dobra. 2017 25:15:46,000 --> 25:16:17,000 /Zarzut udziału w spisku /w celu popełnienia defraudacji. 2018 25:16:18,000 --> 25:16:37,000 /Dwa zarzuty oszustw giełdowych. 2019 25:16:38,000 --> 25:17:16,000 Jeden zarzut uczestnictwa w praniu brudnych pieniędzy. 2020 25:17:17,000 --> 25:18:13,000 21 zarzutów prania brudnych pieniędzy. 1 zarzut utrudniania śledztwa. 2021 25:18:14,000 --> 25:18:55,000 Kaucja - 10 milionów. 2022 25:21:08,000 --> 25:21:28,000 Wujaszek Donnie przyjechał. 2023 25:21:29,000 --> 25:22:05,000 Jak leci, Rocky? 2024 25:22:07,000 --> 25:23:05,000 - Nienawidzę tego pieprzonego psa. - Starzeje się i zaczął srać w domu. 2025 25:23:06,000 --> 25:23:36,000 - Ja też. - Dawaj tu. 2026 25:23:37,000 --> 25:24:31,000 - Dobrze cię widzieć. - Wzajemnie. 2027 25:24:49,000 --> 25:25:08,000 Jak leci, brachu? 2028 25:25:09,000 --> 25:25:59,000 Lipa, stary. Ale nie wymiękam. 2029 25:26:19,000 --> 25:27:08,000 Patrz, jaka piękna bransoleta. Nie mogę wyjść z domu. 2030 25:27:09,000 --> 25:27:38,000 Istna klaustrofobia. 2031 25:27:39,000 --> 25:28:06,000 Jebany Szkrab. 2032 25:28:07,000 --> 25:28:31,000 To pedalisko w peruce. Nie mogę w to uwierzyć. 2033 25:28:32,000 --> 25:29:08,000 - Chętnie bym go zajebał. - Zadusiłbym lachociąga. 2034 25:29:09,000 --> 25:29:31,000 Nieodpowiedzialne bydlę. 2035 25:29:32,000 --> 25:30:36,000 Jedno ci powiem. Nigdy nie zjem w Benihanie. 2036 25:30:38,000 --> 25:31:15,000 Wołami mnie tam nie zaciągną. 2037 25:31:16,000 --> 25:31:36,000 Co robi Naomi? 2038 25:31:37,000 --> 25:32:08,000 Jest w domu. Możesz jej pomachać, ale raczej nie odpowie. 2039 25:32:09,000 --> 25:32:43,000 Naomi, słońce. 2040 25:33:07,000 --> 25:33:25,000 Co ją ugryzło? Zła na mnie? 2041 25:33:26,000 --> 25:34:05,000 No wiesz, muszę zastawić dom, by mieć na kaucję. 2042 25:34:06,000 --> 25:34:43,000 Pewnie sprzedam się do zera, żeby opłacić prawników. 2043 25:34:44,000 --> 25:35:16,000 Koszmar, jeśli mam być szczery. 2044 25:35:17,000 --> 25:35:37,000 Co robić, nie? 2045 25:35:38,000 --> 25:36:17,000 A jak Stratton? Jak morale? 2046 25:36:18,000 --> 25:36:58,000 Wkurzeni, że muszą zarabiać legalnie? 2047 25:36:59,000 --> 25:37:58,000 Pozbierałem współzałożycieli. Pogadałem z nimi o wszystkim i... 2048 25:37:59,000 --> 25:38:46,000 - zadbałem o ciebie. - Czyli? 2049 25:38:47,000 --> 25:39:45,000 Dom, szmal. Tym się nie martw, pomogę. 2050 25:40:24,000 --> 25:41:25,000 Kocham cię, stary. Zrobiłbym to samo dla ciebie, wiesz? 2051 25:41:26,000 --> 25:42:07,000 - Wycałuję cię. - Dosyć. 2052 25:42:08,000 --> 25:42:35,000 - Piwka? - A co pijesz? 2053 25:42:36,000 --> 25:42:56,000 Bezalkoholowe szczyny. 2054 25:42:57,000 --> 25:43:18,000 - Co to? - Piwo bezalkoholowe. 2055 25:43:19,000 --> 25:43:38,000 Zero alkoholu. 2056 25:43:39,000 --> 25:44:06,000 - To piwo? - No, bezalkoholowe. 2057 25:44:07,000 --> 25:44:44,000 Ale jeśli wypijesz go sporo, to i tak się najebiesz? 2058 25:44:45,000 --> 25:45:14,000 - Nie, ni chuja alkoholu. - Naukowcem nie jestem, 2059 25:45:15,000 --> 25:45:41,000 więc nie wiem, o czym pierdolisz, ale mogę skoczyć po browca. 2060 25:45:42,000 --> 25:46:06,000 Nie piję, pamiętasz? 2061 25:46:07,000 --> 25:46:27,000 - Już nie piję. - Wejdziemy do domu. 2062 25:46:28,000 --> 25:46:58,000 Walniemy limonkę i krechę proszku do pieczenia. 2063 25:46:59,000 --> 25:47:27,000 Nie wyobrażałem sobie, że miałbym się już nie najebać. 2064 25:47:28,000 --> 25:47:57,000 Kocham to. Jak to jest nie pić? 2065 25:47:58,000 --> 25:48:17,000 - Chujnia na maksa. - Nuda, co? 2066 25:48:18,000 --> 25:48:47,000 Cholerna. Tylko się zabić. 2067 25:48:48,000 --> 25:49:28,000 Jest pewien zwrot. Używamy go w szczególnych okolicznościach. 2068 25:49:29,000 --> 25:50:18,000 Myślę, że pasuje do tej sprawy. Ten termin to "Grenada". Słyszał go pan? 2069 25:50:19,000 --> 25:50:28,000 Nie. 2070 25:50:29,000 --> 25:52:07,000 Grenada to licząca 90 tysięcy mieszkańców wysepka, najechana przez Stany w 1983 roku. 2071 25:52:08,000 --> 25:53:07,000 Oznacza to, że sprawa jest nie do przegrania. 2072 25:53:08,000 --> 25:53:57,000 Mogę przyjść nawet z dyndającą parówą, a i tak każdy ma to gdzieś. 2073 25:53:58,000 --> 25:54:16,000 I tak wygram. 2074 25:54:17,000 --> 25:54:45,000 A pan... 2075 25:54:46,000 --> 25:55:07,000 będzie tak zwaną... 2076 25:55:08,000 --> 25:55:36,000 Grenadą. 2077 25:55:57,000 --> 25:56:27,000 Czeka pana spora odsiadka. 2078 25:56:28,000 --> 25:57:25,000 Same pranie pieniędzy to nawet 20 lat. Sprawy nie byłaby łatwiejsze, 2079 25:57:26,000 --> 25:58:26,000 nawet gdybyśmy przyłapali pana na wpychaniu pieniędzy w materac. 2080 25:58:27,000 --> 25:59:17,000 Będziesz gnił w pudle do czasu, aż dzieci skończą studia. 2081 25:59:18,000 --> 26:00:16,000 Nie zależy nam na tym. Nie ty jeden brałeś w tym udział. 2082 26:00:17,000 --> 26:01:08,000 Uważamy, że oni także powinni beknąć. 2083 26:01:09,000 --> 26:01:35,000 Czyżbym wyczuwał dyskretny zapach oferty? 2084 26:01:36,000 --> 26:02:08,000 Facet ma nosa. Jebany jasnowidz? 2085 26:02:09,000 --> 26:03:05,000 Pełna współpraca. Da nam listę wspólników 2086 26:03:06,000 --> 26:03:38,000 z ostatnich siedmiu lat i zgodzi się na podsłuch. 2087 26:03:39,000 --> 26:04:08,000 - Podsłuch, mówisz? - Podsłuch. 2088 26:04:09,000 --> 26:04:55,000 - Chcesz zrobić ze mnie kapusia? - Nie, oczekuję współpracy. 2089 26:04:56,000 --> 26:05:17,000 - Chcesz, żebym kapował. - Tak, chcemy, żebyś kapował. 2090 26:05:18,000 --> 26:06:12,000 Właśnie na tym nam, kurwa, zależy. 2091 26:06:38,000 --> 26:06:56,000 Jak impreza u Christy? 2092 26:06:57,000 --> 26:07:35,000 - Niezła. - Dobrze. 2093 26:07:36,000 --> 26:08:41,000 Znowu gadałem z prawnikami. Mam dobre wieści. 2094 26:08:46,000 --> 26:09:17,000 Okazuje się, że dadzą ci spokój. 2095 26:09:18,000 --> 26:09:37,000 Już to wiem. 2096 26:09:38,000 --> 26:10:35,000 W końcu nigdy nie zrobiłaś nic złego, prawda? 2097 26:10:36,000 --> 26:11:33,000 FBI chce, żebym z nimi współpracował. 2098 26:11:55,000 --> 26:12:26,000 Okazuje się, że mam wiele informacji o giełdzie i Wall Street. 2099 26:12:27,000 --> 26:13:36,000 Pomógłbym rządowi oszczędzić wielu lat fatygi, a przy okazji forsy. 2100 26:13:37,000 --> 26:14:46,000 Nawet lepiej. Jeśli się zgodzę, wlepią mi 4 lata. 2101 26:14:54,000 --> 26:15:37,000 Moglibyśmy zacząć od nowa. Sprzedać dom. 2102 26:15:38,000 --> 26:16:13,000 Każdą grzywnę umorzyliby mi do końca odsiadki. 2103 26:16:14,000 --> 26:16:59,000 Zostałoby nam sporo kasy. 2104 26:17:07,000 --> 26:18:18,000 Trochę niepokoi mnie ten cały pomysł. Musiałbym wydać swoich przyjaciół. 2105 26:18:19,000 --> 26:18:55,000 Zawsze mówisz, że na Wall Street nie ma przyjaciół. 2106 26:18:56,000 --> 26:19:07,000 Jasne. 2107 26:19:08,000 --> 26:19:48,000 To promyk nadziei, bo powiedzieli "ostatecznie". 2108 26:19:49,000 --> 26:20:47,000 Ostatecznie każdy wpadnie, więc może znajdę się poza sprawą. 2109 26:20:48,000 --> 26:21:27,000 To chyba dobre wieści, nie? 2110 26:21:28,000 --> 26:22:06,000 Fajnie, że ci się uda. 2111 26:22:07,000 --> 26:22:38,000 Co to ma znaczyć? 2112 26:22:39,000 --> 26:23:17,000 - Oboje powinniśmy się cieszyć. - Jasne. 2113 26:23:18,000 --> 26:23:44,000 Dobra. 2114 26:23:48,000 --> 26:24:07,000 Chodź tu, kotku. 2115 26:24:08,000 --> 26:24:47,000 - Daj buziaka. - Jordan. 2116 26:24:48,000 --> 26:25:16,000 - Od dawna się nie kochaliśmy. - Nie. 2117 26:25:17,000 --> 26:25:38,000 Jordan, przestań. Nie! 2118 26:25:39,000 --> 26:26:09,000 Jordan, przestań. 2119 26:26:10,000 --> 26:27:08,000 Pokochałem cię od pierwszego wejrzenia. 2120 26:27:09,000 --> 26:27:35,000 Kurwa, nienawidzę cię jak psa. 2121 26:27:36,000 --> 26:28:07,000 - Złaź. - Kochanie, nie rób mi tego. 2122 26:28:08,000 --> 26:28:28,000 Wiesz, jak bardzo cię kocham. 2123 26:28:29,000 --> 26:29:06,000 Przestań, słonko. 2124 26:29:48,000 --> 26:30:27,000 Chcesz mnie zerżnąć, Jordan? 2125 26:30:28,000 --> 26:30:55,000 Chcesz mnie wyjebać? 2126 26:30:56,000 --> 26:31:32,000 No to do dzieła. 2127 26:31:54,000 --> 26:32:16,000 Przeleć mnie na wylot. 2128 26:32:17,000 --> 26:32:44,000 Pierdol mnie, jakby to był ostatni raz. 2129 26:32:45,000 --> 26:33:05,000 - Dlaczego to robisz? - Zrób to dla mnie. 2130 26:33:06,000 --> 26:34:20,000 Bo chcę, żebyś mnie zerżnął. Jakby to był ostatni raz. 2131 26:34:39,000 --> 26:35:08,000 No chodź. 2132 26:35:45,000 --> 26:36:26,000 - Chcesz tego? - Tak! 2133 26:39:46,000 --> 26:40:31,000 Słonko, było zakurwiście. 2134 26:41:04,000 --> 26:41:46,000 - To był ostatni raz. - Jak to ostatni? 2135 26:41:47,000 --> 26:42:59,000 - Ostatni raz uprawialiśmy seks. - O czym ty mówisz? 2136 26:43:07,000 --> 26:43:40,000 Chcę rozwodu. 2137 26:43:46,000 --> 26:44:18,000 Jakiego rozwodu? Co to ma znaczyć? 2138 26:44:19,000 --> 26:44:56,000 Złaź ze mnie. Chcę rozwodu. 2139 26:44:57,000 --> 26:45:46,000 - Z chuja spadłaś? - Już cię nie kocham! 2140 26:45:47,000 --> 26:46:23,000 Nie kochasz mnie? Już nie? 2141 26:46:24,000 --> 26:47:05,000 Jakie to kurewsko wygodne. Kiedy jestem pod federalnym nadzorem, 2142 26:47:06,000 --> 26:47:27,000 z elektroniczną bransoletą na kostce. 2143 26:47:28,000 --> 26:47:48,000 I teraz zdecydowałaś, że mnie już nie kochasz? 2144 26:47:49,000 --> 26:48:28,000 - Nie. - Co z ciebie za człowiek? 2145 26:48:29,000 --> 26:48:55,000 - Ożeniłeś się ze mną. - Co to ma, kurwa, do rzeczy? 2146 26:48:56,000 --> 26:49:37,000 Powiem ci, jak będzie. Zabieram ze sobą dzieci. 2147 26:49:38,000 --> 26:50:17,000 Jeśli zgodzisz się teraz na rozwód, pozwolę ci je odwiedzać. 2148 26:50:18,000 --> 26:50:36,000 Nie próbuj walczyć. 2149 26:50:37,000 --> 26:51:33,000 Zaoszczędzimy sporo forsy, a czuję, że będziesz jej potrzebować. 2150 26:51:34,000 --> 26:52:06,000 Nie zabierzesz mi dzieci. 2151 26:52:07,000 --> 26:52:46,000 Gadałam z prawnikiem. Jak cię skażą, mam szansę na wyłączną opiekę. 2152 26:52:47,000 --> 26:53:36,000 Mam dla ciebie newsa: nie zabierzesz mi dzieci, podstępna cipo! 2153 26:53:37,000 --> 26:53:56,000 Pierdol się, suko! 2154 26:53:57,000 --> 26:54:26,000 Nie zabierzesz mi pierdolonych dzieci, słyszysz? 2155 26:54:27,000 --> 26:55:35,000 Pierdol się! Nie zabierzesz pierdolonych dzieci! 2156 26:56:29,000 --> 26:57:01,000 Jebana sucz. 2157 26:57:09,000 --> 26:57:48,000 Kurwiszon zajebany. 2158 26:58:08,000 --> 26:59:09,000 Jebana szmata, zdzira, kurwiszon zasrany. 2159 27:00:09,000 --> 27:00:37,000 Spójrz na siebie, Jordan. 2160 27:00:38,000 --> 27:01:06,000 - Jesteś chory. - Wal się na ryj. 2161 27:01:07,000 --> 27:01:47,000 - Nie zabierzesz moich jebanych dzieci! - Myślisz, że dopuszczę je do ciebie? 2162 27:01:48,000 --> 27:02:14,000 Spójrz na siebie! Wiesz, co powiedział mój prawnik? 2163 27:02:15,000 --> 27:02:47,000 Że dostaniesz 20 lat odsiadki. 2164 27:02:48,000 --> 27:03:22,000 20 pierdolonych lat! Nigdy nie zobaczysz dzieci! 2165 27:03:23,000 --> 27:03:51,000 - Tak myślisz?! - Tak, bo cię do nich nie dopuszczę! 2166 27:03:52,000 --> 27:04:17,000 Nie rozumiesz, co powiedziałem?! 2167 27:04:18,000 --> 27:04:47,000 Nie waż się jej tknąć. 2168 27:04:48,000 --> 27:05:18,000 Łapy, kurwa, przy sobie. 2169 27:05:19,000 --> 27:05:56,000 Słoneczko, pójdziesz z tatusiem, dobrze? 2170 27:05:57,000 --> 27:06:46,000 Jesteś z tatusiem, spokojnie. 2171 27:06:47,000 --> 27:07:58,000 Nie tykaj jej, kurwa, Jordan. Przysięgam, że cię zapierdolę! 2172 27:07:59,000 --> 27:08:18,000 Dobrze, słonko. 2173 27:08:19,000 --> 27:09:07,000 Pojedziesz z tatusiem na przejażdżkę. 2174 27:09:08,000 --> 27:09:35,000 /Bierz klucze! 2175 27:09:36,000 --> 27:10:18,000 Tatuś cię posadzi. Zapnij pasy. 2176 27:10:19,000 --> 27:10:36,000 Podkurcz nóżki. 2177 27:10:37,000 --> 27:10:47,000 Zabieram ją! 2178 27:10:48,000 --> 27:11:16,000 Powiedziałem, że ją zabiorę, pierdolona dziwko! 2179 27:11:17,000 --> 27:11:56,000 Nie powstrzymasz mnie! 2180 27:11:57,000 --> 27:12:17,000 Mała wycieczka. 2181 27:12:18,000 --> 27:12:37,000 Nie! 2182 27:12:38,000 --> 27:13:15,000 - Wynoś się stąd! - Niech jej pan nie zabiera! 2183 27:13:16,000 --> 27:13:48,000 - Zamknij drzwi! - Mamusiu! 2184 27:13:49,000 --> 27:14:50,000 - Wynoś się! - Otwieraj pierdolone drzwi! 2185 27:14:59,000 --> 27:15:23,000 Nie! 2186 27:16:47,000 --> 27:17:16,000 - O mój Boże! - Nie! 2187 27:17:17,000 --> 27:17:43,000 Naomi, bierz dziecko! 2188 27:17:44,000 --> 27:18:38,000 - Mamusiu! - Kochanie, już dobrze. 2189 27:18:49,000 --> 27:19:05,000 Nic ci nie jest. 2190 27:19:06,000 --> 27:19:37,000 - Już dobrze. - Jesteś cała? 2191 27:19:38,000 --> 27:19:57,000 Porąbało pana? 2192 27:19:58,000 --> 27:20:28,000 Jest cała? 2193 27:21:27,000 --> 27:21:46,000 /Paragraf pierwszy. 2194 27:21:47,000 --> 27:22:28,000 /Oskarżony przyzna się /do wszystkich zarzutów przeciwko niemu 2195 27:22:29,000 --> 27:23:17,000 /w Sądzie Okręgowym USA /w zachodnim Nowym Jorku. 2196 27:23:18,000 --> 27:23:36,000 /- Paragraf 2. - Mów normalnie. 2197 27:23:37,000 --> 27:24:08,000 /Oskarżony wyraża zgodę /na działanie pod przykrywką... 2198 27:24:09,000 --> 27:24:25,000 Oddychaj normalnie. 2199 27:24:26,000 --> 27:24:57,000 /nosząc sprzęt nagrywający /określany jako podsłuch. 2200 27:24:58,000 --> 27:25:33,000 Po 5 minutach zapomnisz, że go masz. 2201 27:25:34,000 --> 27:25:57,000 - Kurewsko to okrutne. - Nie bądź pizda. 2202 27:25:58,000 --> 27:26:06,000 Paragraf 4. 2203 27:26:07,000 --> 27:26:38,000 Oskarżony nie może popełnić lub próbować popełnić przestępstwa. 2204 27:26:39,000 --> 27:27:39,000 Proszę. Dajcie mi to podpisać, do chuja. 2205 27:28:07,000 --> 27:28:48,000 - Tutaj? - W sam raz. 2206 27:28:49,000 --> 27:29:27,000 /Nie miałem wyjścia. 2207 27:29:28,000 --> 27:29:57,000 /Po 6 godzinach miałem listę. 2208 27:29:58,000 --> 27:30:33,000 /Przyjaciele, wrogowie, /wspólnicy. 2209 27:30:34,000 --> 27:31:50,000 /Każdy, kto mnie znał /albo dostał cynk w sprawie akcji. 2210 27:32:11,000 --> 27:32:47,000 /Wilczek! Wilczek! 2211 27:32:48,000 --> 27:33:37,000 /Pierwszy na liście był... /Donnie. 2212 27:33:38,000 --> 27:34:16,000 Nawet nie wiesz, jak fajnie, że wróciłeś. 2213 27:34:17,000 --> 27:34:56,000 Odkąd odszedłeś, jest smutno jak cholera. 2214 27:34:57,000 --> 27:35:37,000 Pierdolony Steve Madden. Nawet nie mogę o tym myśleć. 2215 27:35:38,000 --> 27:35:58,000 Gdy o nim myślę, krew mi wrze. 2216 27:35:59,000 --> 27:36:26,000 - Nie mogę wymówić jego nazwiska. - Wiem. 2217 27:36:27,000 --> 27:37:14,000 Odrażające. Dorastałem z nim, a on tak mnie wysterował? 2218 27:37:15,000 --> 27:38:03,000 Masz może jakieś dane dotyczące tego konta? 2219 27:38:04,000 --> 27:38:57,000 /NIE OBCIĄŻAJ SIĘ /NOSZĘ PODSŁUCH 2220 27:39:07,000 --> 27:39:36,000 Pamiętasz? Było na nim 4-5 baniek. 2221 27:39:37,000 --> 27:40:11,000 Coś koło tego. 2222 27:40:49,000 --> 27:42:05,000 - Byłem wtedy najebany, Jordan. - Jasne, głupie pytanie. 2223 27:42:08,000 --> 27:43:06,000 Jeśli będzie telefon w tej sprawie, dasz mi znać, co? 2224 27:43:07,000 --> 27:43:33,000 Jasne. 2225 27:44:18,000 --> 27:44:48,000 Będziesz to jeszcze jadł? 2226 27:44:49,000 --> 27:45:17,000 Częstuj się. 2227 27:45:18,000 --> 27:45:44,000 Wezmę. 2228 27:45:57,000 --> 27:46:36,000 Co jeszcze słychać? 2229 27:46:38,000 --> 27:47:06,000 Jak Naomi? 2230 27:47:07,000 --> 27:47:51,000 Nienawidzi mnie jak psa. 2231 27:47:57,000 --> 27:48:17,000 A co u Ellie? 2232 27:48:18,000 --> 27:49:10,000 Nadal żyje, więc mam przejebane. 2233 27:50:17,000 --> 27:50:46,000 Panie Jordan. 2234 27:50:47,000 --> 27:51:08,000 Panie Jordan, ma pan gościa. 2235 27:51:09,000 --> 27:51:51,000 - Co? - Ma pan gościa. 2236 27:54:18,000 --> 27:55:17,000 - Ubieraj się. - Co się, kurwa, dzieje? 2237 27:55:49,000 --> 27:56:30,000 Idziesz do więzienia. 2238 27:58:23,000 --> 27:59:23,000 - Pójdę po jakieś ciuchy. - Pomożemy ci. 2239 28:02:46,000 --> 28:03:37,000 FBI, wszyscy na ziemię, ręce do tyłu i mordy w kubeł! 2240 28:03:38,000 --> 28:04:44,000 Nawet nie podchodźcie. Wypierdalać z łapskami! 2241 28:06:49,000 --> 28:07:35,000 Nie tykaj tego, pierdolcu! 2242 28:09:09,000 --> 28:09:28,000 /Wydałem wszystkich. 2243 28:09:29,000 --> 28:10:48,000 /W zamian za to dostałem /3 lata w jakimś kurwidołku w Nevadzie. 2244 28:10:49,000 --> 28:11:18,000 /Jak to mówił mój ojciec, /Mad Max, 2245 28:11:19,000 --> 28:12:47,000 /trzeba będzie wypić nawarzone piwo. /Nie mam pojęcia, co to znaczy. 2246 28:13:02,000 --> 28:13:56,000 Pan Belfort odznaczał się wzorową współpracą. 2247 28:13:57,000 --> 28:14:56,000 Pomógł rządowi skazać ponad 24 poważnych przestępców, 2248 28:14:57,000 --> 28:16:13,000 a także odzyskać miliony dolarów, które zwrócono poszkodowanym. 2249 28:16:14,000 --> 28:17:06,000 Wyrok sądu to 36 miesięcy w więzieniu federalnym. 2250 28:17:07,000 --> 28:17:58,000 Proszę wyprowadzić oskarżonego. 2251 28:17:59,000 --> 28:18:30,000 Przykro mi. 2252 28:21:18,000 --> 28:22:14,000 /Belfort ze Stratton Oakmont skazany 2253 28:26:49,000 --> 28:27:16,000 /Nie wstydzę się do tego przyznać. 2254 28:27:17,000 --> 28:28:07,000 /Kiedy przybyłem do więzienia, /byłem przerażony. 2255 28:28:08,000 --> 28:28:45,000 - Belfort, wstawaj. /- Niepotrzebnie. 2256 28:28:46,000 --> 28:29:47,000 /Przez krótką chwilę zapomniałem, /że byłem bogaty. 2257 28:29:48,000 --> 28:30:47,000 /Że żyłem w świecie, /w którym wszystko jest na sprzedaż. 2258 28:30:48,000 --> 28:31:16,000 /Chcielibyście wiedzieć, /jak to sprzedać? 2259 28:31:17,000 --> 28:31:46,000 /Znałem w swoim życiu /wielu skurwysynów: 2260 28:31:47,000 --> 28:32:22,000 /gwiazdy rocka, sportowców, /gangsterów. 2261 28:32:23,000 --> 28:32:56,000 /Naprawdę konkretnych skurwieli, /ale ten oto Jordan Belfort, 2262 28:32:57,000 --> 28:34:03,000 /moi przyjaciele, /to największy skurwiel, jakiego spotkałem. 2263 28:34:04,000 --> 28:34:54,000 Zgotujcie miłe przyjęcie w stylu nowozelandzkiej Auckland 2264 28:34:55,000 --> 28:35:38,000 mojemu dobremu przyjacielowi i największemu trenerowi sprzedaży, 2265 28:35:39,000 --> 28:36:25,000 panu Jordanowi Belfortowi! 2266 28:37:46,000 --> 28:38:13,000 Dzięki. 2267 28:41:50,000 --> 28:42:35,000 Sprzedaj mi ten długopis. 2268 28:42:59,000 --> 28:43:58,000 To niesamowity długopis dla zawodowców. 2269 28:44:30,000 --> 28:44:58,000 Sprzedaj mi ten długopis. 2270 28:44:59,000 --> 28:46:12,000 To fajny długopis. Można zapisywać nim złote myśli... 2271 28:46:13,000 --> 28:46:58,000 Sprzedaj mi ten długopis. 2272 28:47:26,000 --> 28:48:50,000 Ten długopis jest niezawodny, a osobiście podoba mi się w nim...